Autor serwisu "The Daily Beast" amerykańskiego "Newsweeka" przypomina w swoim komentarzu historyczne osiągnięcia Wałęsy, za które przyznano mu w 1983 roku Pokojową Nagrodę Nobla. Zestawia je z niedawnymi wypowiedziami byłego prezydenta nt. gejów.
Zamieszanie Wałęsa wywołał dwa tygodnie temu , kiedy na antenie TVN24 oświadczył, że homoseksualiści "muszą wiedzieć, że są mniejszością, i do mniejszych rzeczy się przystosować". - Doprowadziliśmy do tego, że ta mniejszość wchodzi na głowę większości - przekonywał. Dopytywany, czy homoseksualista powinien siedzieć w ostatniej ławie w Sejmie, odparł: - Oczywiście, że tak. Jak sprawiedliwość, to sprawiedliwość. (...) A nawet jeszcze za murem. Jestem demokratą w stu procentach, ale nie, żeby jeden procent wchodził mi na głowę.
Komentator "Newsweeka" cytuje krytyczne reakcje m.in. Moniki Olejnik , a także syna byłego prezydenta i europosła PO Jarosława Wałęsy . Jak pisze, podobnie myśli większość Polaków, czego dowodzą badania. "Choć Polska to kraj katolickiej tradycji, obecnie przechodzi także spektakularną zmianę społeczną, która pozostawia Wałęsę w tyle - w XX wieku" - pisze Tchorek i przypomina ostatnie znamiona tej zmiany: wybór do Sejmu posłów należących do mniejszości seksualnych i etnicznych, parady równości czy debatę o związkach partnerskich.
"W latach 90., w ówczesnej bardziej konserwatywnej Polsce, słowa Wałęsy mogłyby przejść bez echa. Ale dziś uczestnicy życia publicznego natychmiast i ostro je potępili" - czytamy. Autor przytacza też kolejne słowa legendy "Solidarności", w których Wałęsa odmawia przeproszenia mniejszości seksualnych: - Powiedziałem tylko, że mniejszości, które szanuję, nie powinny narzucać swoich poglądów większości.