"Koronkowa robota". Opodatkowanie depozytów dla ratowania Cypru

Za pomoc finansową dla Cypru przyjdzie zapłacić bogatym. Bo zdecydowano, że opodatkowane będą depozyty powyżej 100 tys. euro. Według senatora Marka Borowskiego to "koronkowa robota". Zdaniem gościa TOK FM kraje strefy euro - a szczególnie Niemcy - musieli postawić twarde warunki. Bo przecież znaczna część depozytów to pieniądze Rosjan.

Nocne porozumie w sprawie Cypru daje krajowi nadzieję i pieniądze. Na wyspę trafi 10 mld euro pomocy. Cypr będzie zbierał potrzebne pieniądze, m.in. opodatkowując depozyty. Ale tym razem rząd sięgnie do kieszeni bogatszych. Bo podatek ściągany będzie od depozytów powyżej 100 tys. euro.

- Teraz to koronkowa robota. Bo opodatkowano wysokie depozyty. I nie we wszystkich bankach - komentował w "Poranku Radia TOK FM" senator niezależny Marek Borowski.

Europa nie mogła odpuścić

Zdaniem polityka UE musiała naciskać na Nikozję, żeby znalazła 6 mln euro. I to nie dlatego, że w unijnej kasie nie znalazłoby się potrzebne krajowi 16 mld euro. O twardej postawie Brukseli zdecydowały rosyjskie pieniądze, które od lat leżą w cypryjskich bankach.

- Przecież najbogatsze Niemcy mają w tym roku wybory. Dotychczasowe linie pomocowe przyczyniły się do tego, że w niemieckim społeczeństwie narastało przekonanie: w eurogrupie są kraje, które pozwalają sobie na bardzo wiele, a my im ciągle dajemy pieniądze. I fakt, że blisko 30 proc. wkładów w cypryjskich bankach należy do Rosjan, mógłby być groźną iskrą w Niemczech. Ludzie mówiliby, już nie pomagamy obywatelom greckim czy Irlandczykom, tylko nasze pieniądze zasilają banki, żeby mogły wypłacać pieniądze rosyjskim miliarderom - mówił Marek Borowski.

Najbardziej kontrowersyjny zapis porozumienia w sprawie pomocy dla Cypru - opodatkowanie depozytów - nie musi być zaakceptowany przez parlament. Takie rozwiązanie gwarantuje, że pieniądze zostaną zebrane. Bo przecież poprzedni projekt porozumienia, zakładający opodatkowanie wszystkich depozytów, przepadł dzięki sprzeciwowi posłów.

Więcej o: