Duńskie uczelnie mogą pochwalić się bardzo praktycznym systemem nauczania. Oferują zajęcia w małych grupach, ciekawe projekty i praktyki zagraniczne. Organizują też zajęcia wydziałowe, podczas których studenci różnych kierunków przygotowują wspólne projekty. Pozwala to na poznać zasady pracy zespołowej, organizacji i podziału obowiązków, a przy tym każdy trenuje w swojej dziedzinie. Duńskie uczelnie są też doskonale wyposażone.
Zajęcia odbywają się w przestronnych, nowocześnie wyposażonych salach, studenci mają dostęp do bibliotek i czytelni przez całą dobę, a na terenie całego kampusu jest bezpłatne Wi-Fi.
Inaczej niż w Polsce wyglądają relacje studentów z wykładowcami. Typowe w krajach skandynawskich jest zwracanie się do każdego ? niezależnie od pozycji ? po imieniu. Niech więc nikogo nie zaskoczy, gdy student zawoła wykładowcę po imieniu. Co więcej, na konsultacje nie trzeba się umawiać. Można wpaść bez zapowiedzi i porozmawiać na każdy temat, nie tylko związany z zajęciami.
Studiowanie w Chinach nie jest jeszcze zbyt popularne, ale może być dobrym pomysłem. Od kilku lat zacieśnia się współpraca pomiędzy naszymi krajami, Chiny coraz bardziej angażują się też w politykę międzynarodową. Warto więc poznać ten kraj, jego kulturę i zdobyć gruntowne wykształcenie.
Tym co na pewno zniechęci większość potencjalnych studentów jest wymagana znajomość chińskiego. W ofercie studiów są zajęcia realizowane w języku angielskim, ale uczęszczanie na nie zapewni nam zaledwie część potrzebnych do graduacji punktów. Poza tym należy podejść do egzaminu wstępnego, więc czerwiec trzeba już spędzić w Chinach.
Plusem jest niska cena studiów. Juan nie jest zbyt silną walutą, więc obcokrajowcy mogą sobie pozwolić na ten wydatek. Dodatkowo Chiny oferują specjalne rządowe stypendia, które pozwalają na pokrycie kosztów czesnego, zakwaterowania i ubezpieczenia medycznego. Co może niektórych zaskoczyć wykładowcy są bardzo przyjaźnie nastawieni do studentów. Można liczyć na ich pomoc i dobre słowo. Pochwalą was za najdrobniejszy sukces, a pomyłkę szybko wybaczą.
Każdy zna Cambridge i Oxford, najbardziej prestiżowe uczelnie na świecie. Nie są to jednak jedyne dobre uczelnie w tym kraju. Wielka Brytania może się poszczycić przynajmniej kilkunastoma uczelniami, które zapewniają prestiż na arenie międzynarodowej. Jednak Wielka Brytania, to nie tylko uczelniany prestiż, to przede wszystkim kultura, sztuka, niezwykłe zabytki i ludzie. Tam naprawdę wszyscy są uprzejmi.
Niestety są też minusy. Brytyjskie uczelnie samodzielnie decydują o polityce rekrutacyjnej jaką przyjmują, samo więc świadectwo dojrzałości może nie wystarczyć. Niektóre uniwersytety organizują też egzaminy wstępne i rozmowy kwalifikacyjne dla kandydatów. Każdy kandydat musi też znać język angielski. Samo słowo niestety nie wystarczy, trzeba posiadać odpowiedni certyfikat IELTS, TOEFL lub Cambridge.
Ponadto trzeba się przygotować na duże wydatki. Życie w Wielkiej Brytanii jest bardzo kosztowne, a same studia wymagają opłaty czesnego w wysokości 5-10 tys. funtów.
Nie każdy chce studiować po angielsku. Osoby, które poświęciły lata na naukę niemieckiego z pewnością zainteresują studia w Austrii. Piękne góry, w których można przyjemnie spędzić czas zarówno w zimie, jak i w lecie, niezliczone zabytki i bogata historia na pewno zachęcają do odwiedzenia tego kraju.
Wielowiekowa tradycja w nauczaniu sprawia, że austriackie uniwersytety stoją na najwyższym poziomie i zajmują wysokie miejsca w światowych rankingach. Mogą się pochwalić nowoczesną infrastrukturą i mnogością oferowanych kierunków, co sprawia że każdy znajdzie coś dla siebie.
Ponadto studia są bezpłatne, a rekrutacja ogranicza się do oceny świadectw. Nie trzeba zdawać żadnych egzaminów wstępnych, ani stresować się rozmową kwalifikacyjną.
Jeśli chcesz studiować w krainie kangurów i surferów, to musisz zdobyć wizę. Nie stanowi to jednak większego problemu. Można się o nią ubiegać nawet przez internet, wypełniając podanie na stronie internetowej. Australia jest też o tyle nietypowa, że rok akademicki zaczyna się w lutym. Absolwenci polskich liceów będą musieli trochę poczekać, żeby wziąć udział w rekrutacji.
Studia w Australii są też relatywnie drogie. Rok nauki kosztuje nawet 20 tys. AUD, czyli w przeliczeniu 60 tys. złotych. Na wysokie koszty utrzymania musi się przygotować każdy, kto zamierza studiować w Sydney. Inne miasta są wyraźnie tańsze.
Osoby, które nie posiadają znacznych funduszy pewnie planują pracować. Warto więc wiedzieć, że osoby posiadające wizę studencką mogą pracować maksymalnie 20 godzin tygodniowo. Praca na pełny etat jest dozwolona tylko w wakacje.
Obecnie na terenie Szwecji działa 48 uczelni wyższych. Bez wątpienia należą one do najnowocześniejszych uczelni w Europie. Najlepsze szwedzkie uniwersytety od lat zajmują wysokie miejsca w światowych rankingach. Posiadają doskonałą infrastrukturę, mają wysokie wymagania względem studentów i bogatą ofertę kształcenia.
Studia w Szwecji cechuje indywidualne podejście. Niewiele przedmiotów jest obowiązkowych, czy zalecanych, więc studenci mają dużą swobodę w doborze przedmiotów, których chcą się uczyć. Trzeba się jednak przygotować na ciężką pracę. Podobnie jak w pracy na pełnym etacie, zajęcia na szwedzkich uczelniach zajmują około 40 godzin tygodniowo.
Studia w Szwecji są bezpłatne, ale koszty utrzymania są dosyć wysokie, więc trzeba mieć pewne zaplecze finansowe. Ponadto szwedzki rynek pracy jest w dobrej kondycji, co daje realne możliwości zatrudnienia po ukończeniu studiów.
Włochy mają długą tradycję uniwersytecką. Uniwersytet w Salerno założono już w IX wieku. Dlatego już od kilkuset lat Włochy są celem podróży studentów z całego świata. Włochy jednak kuszą czymś więcej. Poza prestiżem uniwersytetów do studiowania w tym kraju zachęca piękna pogoda, doskonała kuchnia i ogromna ilość zabytków.
Włochy są jednak dobrym miejscem głównie do studiowania, potem warto przenieść się gdzieś indziej. Co prawda do podjęcia pracy we Włoszech nie są potrzebne żadne specjalne uprawnienia, ale o zatrudnienie może być trudno. We Włoszech od lat panuje wysoki poziom bezrobocia, szczególnie wśród osób młodych. Co ciekawe, nadal największe szanse stwarza branża turystyczno-rozrywkowa.