W zadaniu 13, aby udzielić popranej odpowiedzi, zdający musieli znać i rozumieć prawo działania mas, a także pojęcie stałej i stopnia dysocjacji oraz ich zależności od określonych czynników.
Tymczasem zdający w odpowiedzi często podawali wyłącznie definicję stałej i stopnia dysocjacji albo omawiali zależność wiążącą obie te wielkości. Zdarzało się, że przytaczali błędne zależności matematyczne (np. Stopień dysocjacji zależy od wielu czynników), udzielali wyjaśnień niewystarczających lub podawali wyjaśnienia błędne.
Zazwyczaj uczniowie nie mają problemów z zadaniami znajomo brzmiącymi i wyćwiczonymi. Gorzej, jeśli w arkuszu maturalnym znajdą się zadania nietypowe do których maturzyści nie są przyzwyczajeni.
W 2010 roku, takim poleceniem było zadanie 17a., które wymagało od zdających zapisania równań procesów utleniania i redukcji. Niestety duża grupa maturzystów uparcie stosowała zapisy formalne procesów utleniania i redukcji, pomimo jednoznacznie sformułowanego polecenia, co mogło być spowodowane jego odmiennością.
Sprawozdanie z egzaminu 2010 wykazało, że uczniowie mieli problem z zadaniem, które wymagało zastosowanie obliczeń równania Clapeyrona.
Najwięcej trudności sprawiło obliczenie liczby moli gazu X. Liczna grupa zdających rozpoczęła rozwiązanie zadania od błędnego założenia, że w zbiorniku znajduje się 1 mol gazu X. Jest to błąd, który uniemożliwia poprawne powiązanie szukanej z danymi, co skutkuje przyznaniem zera punktów za całe rozwiązanie.
Maturzyści nadal maja problem z zadaniami, których trudność polega na wieloetapowości rozwiązania. I tak np. w przypadku zadania 19b, które pojawiło się na maturze z chemii w 2011 roku, zdający musieli wykonać aż pięć operacji, żeby dojść do prawidłowej odpowiedzi. Tylko nieliczni wykonali to zadanie poprawnie.
Okazuje się, że zdający najczęściej pomijają zadania, które są dla nich nietypowe. Dzieje się tak, gdy zadanie stawia problem lub pytanie w sposób niewystępujący w podręcznikach lub zbiorach zadań albo wymaga przetworzenia informacji podanych w niestandardowej formie.
Podczas egzaminu maturalnego 2011, uczniowie mieli problem z analizą schematu wykonania doświadczenia. Wyraźnie widać to było w przypadku zadania 31.
W jego pierwszej części a) zdający najczęściej prawidłowo wybierali odczynnik, natomiast w części drugiej b) bardzo często błędnie określali barwę wody bromowej - popularnego odczynnika, z którym po raz pierwszy spotkali się w gimnazjum.
Na maturze z chemii w roku 2012, najtrudniejsze okazało się zadanie 13. Wymagało ono od zdającego zaplanowania złożonej drogi rozwiązania.
Aby dojść do ostatecznego wyniku należało wykonać kolejne operacje:
1. obliczyć liczbę moli użytego w reakcji kwasu,
2. obliczyć liczbę moli użytej w reakcji zasady,
3. stwierdzić, że kwas solny został użyty w nadmiarze, i obliczyć liczbę moli jonów wodorowych, które pozostały w roztworze po zobojętnieniu,
4. obliczyć całkowitą objętość roztworu,
5. obliczyć stężenie jonów H+ w otrzymanym roztworze,
6. obliczyć pH tego roztworu. Wielu zdających nie poradziło sobie z wykonaniem tego zadania.
W przypadku zadania 14 na maturze z chemii w roku 2012, uczniowie mieli problemy ze zrozumieniem i analizą informacji wprowadzającej. Zdający musieli uporządkować wzory zasad (od najsłabszej do najmocniejszej) sprzężonych z kwasami, których wzory i wartości stałej dysocjacji wymieniono w tabeli.
Maturzyści często zapisywali wzory zasad w odwrotnej kolejności, błędnie interpretując podaną w informacji zależność. Część osób zapisywała w odpowiedzi wzory kwasów, co świadczy o tym, że nie przeczytali oni polecenia ze zrozumieniem.
Osoby zdające egzamin maturalny z chemii na poziomie rozszerzonym bardzo często popełniają tzw. błędy metody. Wyraźnie widać to w przypadku zadania 7, które polegało na wykonaniu obliczeń efektów energetycznych na podstawie prawa Hessa.
Zdający często zapisywali niepoprawne zależności pomiędzy entalpią reakcji a standardowymi entalpiami tworzenia reagentów (błąd metody).
Często powtarzały się również błędy związane z jednostką. Zdający uwzględniali informację podaną w treści polecenia, że masa węglanu wapnia wynosi 50 gramów (czyli 0,5 mola), dzieląc obliczoną wartość entalpii rozkładu 1 mola CaCO3 przez 2, ale zapominali o podaniu wyniku w poprawnych jednostkach.