U nas maszerowało 60 tys. ludzi w Marszu Niepodległości, a tam aż 750 tysięcy. Tłumy wyszły na ulice Barcelony

Tysiące Katalończyków zgromadziło się w Barcelonie domagając się uwolnienia regionalnych liderów uwięzionych za podjęcie kroków w kierunku niepodległości regionu od Hiszpanii.
Demonstracja w Barcelonie zwolenników niepodległości Katalonii zgromadziła 750 tys. uczestników Demonstracja w Barcelonie zwolenników niepodległości Katalonii zgromadziła 750 tys. uczestników EMILIO MORENATTI/AP

Manifestacja, która zgromadziła 750 tys. ludzi, odbywa się na ulicy prowadzącej do siedziby regionalnego parlamentu.

Wielu z jej uczestników trzymało katalońskie flagi, transparenty z hasłem: 'Wolność dla więźniów politycznych' i wznosiło okrzyki: Wolność'.

Parlament Katalonii ogłosił niepodległość tego do tej pory autonomicznego regionu 27 października jako efekt nieuznanego i zabronionego przez rząd w Madrycie referendum.

Władze centralne zdymisjonowały premiera katalońskiego rządu Carlesa Puigdemonta i jego gabinet, rozwiązały miejscowy parlament, zawiesiły autonomię Katalonii i rozpisały wybory powszechne na 21 grudnia.

Dwa dni temu za kaucją w wysokości 150 tysięcy euro została zwolniona z więzienia była szefowa lokalnego parlamentu, rozwiązanego w październiku przez władze centralne w Madrycie.

W więzieniu nadal przebywa ośmiu członków byłego katalońskiego rządu, usłyszeli oni zarzuty podburzania, buntu oraz sprzeniewierzenia publicznych funduszy.

Kolejnych sześciu przedstawicieli byłych katalońskich władz, w tym przewodniczącą parlamentu Carme Forcadell wypuszczono za kaucją. Usłyszeli te same zarzuty od Hiszpańskiego Sądu Najwyższego.

Carles Puigdemont jest w Brukseli, oczekuje na przesłuchanie w sprawie ewentualnej ekstradycji do Francji po tym jak Madryt wydał Europejski Nakaz jego Aresztowania. Wraz nim jest czterech jego ministrów.

W niedzielę w Barcelonie ma być premier Hiszpanii Mariano Rajoy. Po raz pierwszy od czasu wybuchu kryzysu wokół niepodległości Katalonii.