Krystian Machnik z Napromieniowani.pl odnalazł zdjęcia w oddalonym od Czarnobyla mieście Prypeć. Fotografie przeleżały w ukryciu blisko 32 lata, czyli od czasu ewakuacji mieszkańców. - Marzyliśmy o takim znalezisku, odkąd zajmujemy się tematyką czarnobylską - napisał Machnik na Facebooku Napromieniowani.pl.
Zdjęcia wykonano w szkole podstawowej nr 2 przy ulicy Kurczatowa w mieście Prypeć.
- Odnalazłem je zupełnym przypadkiem, w trakcie przeglądania dokumentów. Schowałem w bezpiecznym miejscu, by uchronić je przed wandalami oraz warunkami atmosferycznymi i zapomniałem o nich na jakiś czas. Jesienią tego roku sprawdziliśmy, co tam jest i to był strzał w dziesiątkę - powiedział Krystian Machnik.
Fotografie przedstawiają ćwiczenia obrony cywilnej, które odbywały się pod nadzorem majora artylerii armii sowieckiej. Uczniowie dzielili się na grupy. Każdej przewodniczył inny pracownik szkoły. Wszystko na wypadek ataku ze strony amerykanów.
- W Czarnobylu spędziłem około 150 dni i przez ten czas znajdowałem mnóstwo niesamowitych rzeczy, ale takich jeszcze nigdy. Nie tylko nikt nie zauważył tej kliszy przez ponad 31 lat, ale - co jeszcze bardziej zaskakujące - była w doskonałym stanie. Dzięki temu nie było żadnego problemu z tym, by zeskanować je na miejscu - opowiada Krystian Machnik.
Dokładnie przez cztery. Później, zgodnie z ukraińskim prawem, na trzy dni trzeba opuścić teren, który nazywany jest Strefą Wykluczenia wokół Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Naukowcy mogą przebywać na terenie katastrofy przez dwa tygodnie, jednak później muszą zrobić sobie miesiąc przerwy.
Mieszka w nim tylko około 2500 naukowców, przewodników i pracowników, którzy pracują w systemie zmianowym.
W latach 1977-2000 pod Czarnobylem działała elektrownia atomowa. 26 kwietnia 1986 roku doszło do katastrofy w reaktorze nr 4. Jego przegrzanie spowodowało wybuch wodoru, pożar oraz rozprzestrzenienie się substancji promieniotwórczych.
W wyniku katastrofy skażeniu uległ obszar od 125 000 do 146 000 km kwadratowych na Ukrainie, Białorusi i Rosji, a radioaktywna chmura rozprzestrzeniła się po wszystkich krajach Europy.
Łącznie z powodu katastrofy przesiedlono ponad 350 tys. ludzi.
Głównym powodem katastrofy był błąd przy konstrukcji reaktora, w którym w razie awarii następował samoczynny wzrost mocy. Innym ważnym czynnikiem były błędy proceduralne. Przedstawiciele ZSRR winą obarczyli przede wszystkim operatorów reaktora. Była to decyzja polityczna.
Według raportu Komitetu Naukowego ONZ ds. Skutków Promieniowania Atomowego, 134 pracowników elektrownii i członków ekip ratowniczych zostało narażonych na bardzo wysokie promieniowanie. Wezwani na miejsce strażacy nie wiedzieli, że gaszą pożar w reaktorze, który może zagrażać ich życiu. U wielu z nich wystąpiła ostra choroba popromienna. W jej wyniku zmarło 28 osób, w tym porucznik brygady straży pożarnej, która jako pierwsza przyjechała na miejsce. Władimir Prawik zmarł 11 maja 1986 roku.
- W Czarnobylskiej Strefie Zamkniętej jestem bardzo często, więc zamierzam kontynuować poszukiwania kolejnych historycznych skarbów, zanim znikną na zawsze - zapewnia Krystian Machnik.