W zaledwie jeden dzień irackie siły zbrojne przejęły kontrolę na Kirkukiem. Miasto nie należy formalnie do kurdyjskiej autonomii w Iraku, jednak przez kilka ostatnich lat było kontrolowane przez Kurdów. Wielu dziennikarzy, relacjonujących wydarzenia w Iraku, zwraca uwagę na jeden fakt: po znaczących zwycięstwach nad Państwem Islamskim, doszło do starcia sojuszników Zachodu. Zarówno iracka armia, jak i kurdyjscy Peszmergowie, byli szkoleni i uzbrajani przez USA.
Po tym jednak jak iraccy Kurdowie zapowiedzieli, że ogłoszą niepodległość, centralne władze w Bagdadzie ruszyły z ofensywą, by przejąć kontrolę nad miastami i instalacjami naftowymi na północy. Z budynku lokalnych władz zdjęto flagę kurdyjską i zawieszono na nim iracką. Istnieje obawa, że sytuacja może przerodzić się w nowy konflikt zbrojny.
Choć jeszcze kilka dni temu nie było pewne, czy dojdzie do konfrontacji, teraz sytuacja na miejscu zmieniła się diametralnie. Choć doszło do starć, do siły rządu w Bagdadzie przejęły miasto bez większych walk, w ciągu jednego dnia. Kurdyjscy mieszkańcy miasta są w szoku i uciekają na kontrolowane przez autonomię tereny - relacjonował będący na miejscu dziennikarz Harald Doornbos.
Everybody here on Kurdish side outside Kirkuk in state of shock. Peshmergas can't believe Kirkuk has fallen in one day. pic.twitter.com/7cy2qOPvV4
- Harald Doornbos (@HaraldDoornbos) 16 października 2017
W nocy iracka telewizja podała, że premier Iraku Haider al-Abadi wydał siłom zbrojnym rozkazy "zaprowadzenia bezpieczeństwa w rejonie Kirkuku we współpracy z mieszkańcami i lokalnymi siłami". Irackie wojska najpierw przejęły pola naftowe wokół Kirkuku i kluczową bazę wojskową K1.
By uniknąć rozlewu krwi, kurdyjskie wojska nie podjęły walki z irackimi oddziałami, które wkroczyły do Kirkuku. W mieście padały jednak strzały i miało dojść do potyczek na niewielką skalę. Równocześnie jednak kurdyjskie władze zapowiedziały, że Bagdad "zapłaci" za wkroczenie do Kurdystanu. Pełnomocnik Rządu Regionalnego Kurdystanu w Polsce Ziyad Raoof w przesłanym Polskiemu Radiu oświadczeniu napisał, że atak na Kirkuk jest sprzeczny z iracką konstytucją.
Libańska dziennikarka Jenan Moussa była dziś na miejscu i pisała o chaosie w Kirkuku. Wg jej relacji drogi wyjazdowe z miasta były zablokowane przez tysiące kurdyjskich mieszkańców miasta, który uciekali na północ. Wielu miało wyrażało pretensje do zachodnich sojuszników za to, że "oddali miasto Iranowi". Obecne władze Iraku są w sojuszu z Iranem, a Teheran ma wspierać też wiele wiele nieformalnych bojówek szyickich.
9- Kirkuk is not safe. We are trying to get out of the city. @akhbar pic.twitter.com/UjIkiYEpKJ
- Jenan Moussa (@jenanmoussa) 16 października 2017
W mediach społecznościowych pojawiają się sprzeczne informacje o reakcjach mieszkańców miasta na przejęcie go przez irackie siły bezpieczeństwa. Z jednej strony informowano o Kurdach, ale też sunnitach uciekających z miasta z obawami przed szyickimi bojówkami. Z kolei w innych źródłach pojawiają się doniesienia o mieszkańcach z radością witających armię iracką.
Amerykański Pentagon (który szkolił i uzbrajał zarówno armię iracką, jak i kurdyjskich Peszmergów) wezwał obie strony, aby unikały eskalacji konfliktu. Podkreślił, że jest przeciwny działaniom, które mogłyby zakłócić walkę z Państwem Islamskim.
Iracki rząd oskarżył przedwczoraj autonomiczne władze Kurdystanu o sprowadzenie do prowincji Kikruk partyzantów z działającej na terenie Turcji Partii Pracujących Kurdystanu. Bagdad uznał to za "deklarację wojny". Strona kurdyjska odrzuciła oskarżenia.
25 września w Kurdystanie przeprowadzono referendum, w którym większość głosujących opowiedziała się za niepodległością. Rząd Iraku uznał głosowanie za nielegalne.
W znajdującym się na północy Iraku Regionie Kurdystanu mieszka około pięciu i pół miliona osób. Po obaleniu w 2003 roku Saddama Husajna przez Stany Zjednoczone Kurdowie utworzyli tam autonomiczny region z własnymi władzami i parlamentem, który pozostawał częścią państwa irackiego.
Siły bezpieczeństwa w Kirkuku.
Siły bezpieczeństwa w Kirkuku.
Siły bezpieczeństwa w Kirkuku.
Siły bezpieczeństwa w Kirkuku.