Czego nie mogło zabraknąć w każdym mieszkaniu w czasach PRL? Meblościanki. Dzisiaj nie kojarzą nam się najlepiej, ale kilkadziesiąt lat temu uosabiały nowoczesność i poczucie dobrego smaku. Co jeszcze dokonało rewolucji w wielu polskich domach?
W latach 60. zgodnie z obowiązującą normą powierzchnia mieszkaniowa przysługująca czteroosobowej rodzinie wynosiła 47 m kw. Dlatego meblościanki cieszyły się tak dużą popularnością. Zestaw zwykle składał się z trzech poziomów: szuflady lub szafki z szufladami, półki i dwudrzwiowych szaf. Często miał też osobne miejsce na telewizor.
W Polsce produkcja meblościanek na masową skalę rozpoczęła się w 1963 roku. Autorami projektu byli Bogusława i Czesław Kowalscy - nazwa ta odnosiła się zarówno do nazwiska autorów, jak i do odbiorcy - 'przeciętnego Kowalskiego'.
Na zdjęciu: mieszkanie na ówczesnym osiedlu 'Woronicza' w Warszawie.
Inny sposobem na mały metraż były zestawy połączone z łóżkami. Meblościanki zawierały nie tylko szafki z półkami, ale i też często tapczan.
Na zdjęciu: Pokaz wyposażenia mieszkania na osiedlu "Woronicza" w Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej "Politechnika" w Warszawie.
Z czasem masywne meblościanki zamieniały się w ażurowe regały. Co ciekawe na przestrzeni lat znaczenie słowa "meblościanka" także zaczęło ulegać zmianom. Zaczęto tak nazywać zespół mebli przystawianych do ściany. Drugi tom "Słownika języka polskiego" taką wówczas podawał definicję meblościanki: 'zespół szaf, półek, regałów tworzących obudowę ściany lub przegrodę (ściankę) dzielącą wnętrze'.
Na zdjęciu m.in. regał z radiem Atut 2 i telewizorem Alga.
Trzeba przyznać, że w interesujący sposób mieli zaaranżowane mieszkania nasi sąsiedzi zza południowej granicy, szczególnie na przełomie lat 50 i 60 XX wieku. Tu wnętrze mieszkania na eksperymentalnym osiedlu Invalidovna w Pradze, 1960 rok.
Na zdjęciu: Tranzystor przenośny 'Mir'
źródło: Dom Spotkań z Historią
Jak doszło do tego, że świat oszalał na punkcie tego typu wnętrz i dlaczego nazywamy go 'stylem brukselskim'? Wszystko to za sprawą wystawy Expo '58 w Brukseli. Od tego wydarzenia wzięła się nazwa dla całego nurtu projektowania sztuki użytkowej Czechosłowacji.
Wielu z nas miało w domu słynne żelazko ETA 212.
źródło: Dom Spotkań z Historią
Styl 'brukselski' zapanował nie tylko w całej Czechosłowacji, ale przenikał też do innych krajów i inspirował zagranicznych twórców.
Na zdjęciu: telefon Tesla T65 H
źródło: Dom Spotkań z Historią
Tak jak u nas w Polsce, tak i w Czechach oraz na Słowacji powróciła obecnie moda na powojenny design.
Na zdjęciu: Figurka 'Kocię'
źródło: Dom Spotkań z Historią
Więcej kultowych przedmiotów, w tym słynne 'trumny', plastikowe zabawki i charakterystyczne meble, zobaczymy na wystawie 'Czechosłowacki dizajn. Od Expo 1958 do inwazji 1968' w Domu Spotkań z Historią. Ekspozycja otwarta jest przez całe lato, od 22 czerwca do 1 października 2017.