Wakacje w PRL. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze

Było skromnie, ale każdy się cieszył, że jest na wakacjach. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze
Na zdjęciu: pole namiotowe w Ostródzie

Było skromnie, ale każdy się cieszył, że jest na wakacjach. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze
Zorganizowane turnusy były ważnym elementem polityki ówczesnych władz. Do tego stopnia, że posiadanie prawa do wypoczynku znalazło się - w 1952 roku - w konstytucji: 'Obywatele Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej mają prawo do wypoczynku. (...) Organizacja wczasów, rozwój turystyki, uzdrowisk, urządzeń sportowych, domów kultury, klubów, świetlic, parków i innych urządzeń wypoczynkowych stwarzają możliwości zdrowego i kulturalnego wypoczynku dla coraz szerszych rzesz ludu pracującego miast i wsi'.

Było skromnie, ale każdy się cieszył, że jest na wakacjach. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze
Niezbędny element wyposażenia każdego kempingu był namiot, radio 'Unitra', latarka, krótkofalówka i lornetka.
Na zdjęciu: kąpielisko w Cieszynie nad jeziorem Siecino

Było skromnie, ale każdy się cieszył, że jest na wakacjach. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze
Inna formą wypoczynku w PRL-u były wyjazdy do ośrodków wypoczynkowych. - Nawet dwie trzecie kosztów pokrywało państwo. Takie wczasy kosztowały więc tyle, co utrzymanie w domu. W czasach Gierka około 40 proc. ludzi wyjeżdżało na taki wypoczynek - wyjaśnia historyk Paweł Sowiński, autor książki 'Wakacje w Polsce Ludowej. Polityka władz i ruch turystyczny (1945-1989)'
Na zdjęciu: ośrodek wypoczynkowy 'Hutnik' nad Jeziorem Małym

Było skromnie, ale każdy się cieszył, że jest na wakacjach. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze
Do luksusów w ośrodkach wczasowych należały m.in. stołówkowe stoły przykryte obrusami w przeciwieństwie do lepkich cerat przykrywających stoły robotniczych domów wczasowych. Natomiast w pokojach najczęściej znajdowały się jedynie umywalki, toaleta bowiem w całym budynku była jedna. Codziennością dwutygodniowego turnusu były wieczorne dancingi.
Na zdjęciu: dom wczasowy 'Storczyk' w Wiśle

Było skromnie, ale każdy się cieszył, że jest na wakacjach. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze
Dla osób mniej zamożnych czekały ośrodki składające się najczęściej z domków z płyty pilśniowej oraz oddzielnego budynku murowanego, w którym mieściła się stołówka i świetlica dla gości. Mimo spartańskich warunków ośrodki te cieszyły się dużą popularnością.
Na zdjęciu: ośrodek wczasowy Spółdzielczych Zakładów Piekarsko - Ciastkarskich Mamut

Było skromnie, ale każdy się cieszył, że jest na wakacjach. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze
Niesłabnącą popularnością cieszyły się też wakacje nad morzem. Ludzie władzy wypoczywali najczęściej w Juracie i Sopocie.

Było skromnie, ale każdy się cieszył, że jest na wakacjach. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze
Na zdjęciu: ośrodek wczasowy Przedsiębiorstwa Turystycznego 'Warszawa-Olsztyn', przystań żeglarska, jezioro Szeląg Mały

Było skromnie, ale każdy się cieszył, że jest na wakacjach. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze
Na zdjęciu: pole namiotowe w Mielnie

Było skromnie, ale każdy się cieszył, że jest na wakacjach. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze
Na zdjęciu: pole namiotowe w Brzegach Górnych

Było skromnie, ale każdy się cieszył, że jest na wakacjach. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze
Na zdjęciu: pole namiotowe nad jeziorem Myczkowskim

Było skromnie, ale każdy się cieszył, że jest na wakacjach. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze
Na zdjęciu: Chałupy, pole namiotowe

Było skromnie, ale każdy się cieszył, że jest na wakacjach. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze
Na zdjęciu: Ośrodek Wypoczynkowy 'Brzoza' w Solinie

Było skromnie, ale każdy się cieszył, że jest na wakacjach. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze
Na zdjęciu: Obozowisko turystyczne. Widoczny m.in. samochód typu kamper.

Było skromnie, ale każdy się cieszył, że jest na wakacjach. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze
Ośrodek wczasowy w Urlach.

Było skromnie, ale każdy się cieszył, że jest na wakacjach. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze
Na zdjęciu: turyści wśród namiotów.

Było skromnie, ale każdy się cieszył, że jest na wakacjach. Do szczęścia wystarczyło jezioro, paprykarz szczeciński i świeże powietrze
Ośrodek wczasowy w Urlach.