Poprzednia miesięcznica smoleńska odbywała się w cieniu wypadku Beaty Szydło. Tym razem słychać było echa reelekcji Tuska na szefa Rady Europejskiej. Jarosław Kaczyński mówił, że był to "atak Unii Europejskiej na Polskę". Obchodów pilnowały wzmocnione siły policji. Towarzyszyły jej liczne protesty.
Protestujący na Krakowskim Przedmieściu nie pozwalają rządowi PiS zapomnieć o porażce w Brukseli. "Towarzyszu Kaczyński, znowu was Tusk ograł, jak chciał" - głosi jeden z transparentów. Na innym transparencie czytamy: "Moją ojczyzną jest człowieczeństwo".
"Wolności nie damy odebrać! Mamy zapędy chuligańskie" - głosił inny transparent. Gdzie indziej czytaliśmy: "San Escobar również nie popiera Tuska" . Uczestnicy protestów skandowali też "precz z Kaczorem dyktatorem".
- Już prawie 7 lat próbowano nam przeszkadzać tak jak teraz. Jeśli jest w tym coś nowego to tylko to, że grają Odę do Radości, by uniemożliwić Polakom korzystanie z ich praw. I to jest może symboliczne. To pokazuje to niebywałe oszustwo z jakim mamy dzisiaj do czynienia - grzmiał Kaczyński z mównicy.
Uczestnicy protestów, wśród których widać było twarze opozycji, wręczali funkcjonariuszom policji białe róże.
- My wiemy, że zwyciężyliśmy i zwyciężymy. My wiemy, że to, o co zabiegamy, o co walczymy - uczczenie pamięci poległych i ujawnienie prawdy o Smoleńsku, jest już blisko - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Nie obeszło się bez przepychanek z policją.
Pod Pałacem Prezydenckim było widać długą niebieską wstęgę. To symbol obcięcia dotacji dla Niebieskiej Linii - infolinii dla ofiar przemocy domowej. Wstęga pojawiła się na czarnym proteście w minioną środę.
Część protestujących wykrzykiwała "Donald Tusk! Donald Tusk!".