W poniedziałek rozpoczęła się blokada na drodze do Calais. Protestują kierowcy ciężarówek, rolnicy i mieszkańcy miasta. Żądają likwidacji obozu dla uchodźców, gdzie w strasznych warunkach mieszka ok. 7 tys. imigrantów. Uchodźcy nocą skaczą na ciężarówki, próbując dostać się do Wielkiej Brytanii.
"Jesteśmy kierowcami ciężarówek, a nie handlarzami imigrantami" - głosi napis na banerze ciężarówki. Kierowcy blokują autostradę w pobliżu Calais w północnej Francji. Domagają się zamknięcia obozu dla uchodźców. Teraz mieszka tam co najmniej 7 tys. imigrantów ze środkowego Wschodu i Afryki. Próbują stamtąd przedostać się do Wielkiej Brytanii.
Operacja "ślimak". Samochody ciężarowe i traktory poruszają się po autostradzie w ślimaczym tempie, co powoduje paraliż komunikacyjny. W ten sposób chcą zwrócić uwagę mediów i polityków na niebezpieczne sytuacje, do których ciągle dochodzi w okolicy portu. Kierowcy ciężarówek każdej nocy narażają tam swoje życie.
W demonstracji biorą też udział mieszkańcy Calais. Protestują z transparentem: "Mój port jest piękny, moje miasto jest piękne". Żądają zamknięcia obozu dla uchodźców w Calais nazywanego popularnie "dżunglą".
Rolnicy również dołączyli do protestu pracowników portu, kierowców ciężarówek, sklepikarzy i mieszkańców Calais.
Marsz robotników portowych, mieszkańców Calais i właścicieli sklepów przeciwko dramatycznej sytuacji w obozie uchodźców w Calais.
Marsz mieszkańców Calais przeciwko bezczynności władz wobec imigrantów na autostradzie A16.
Do protestu dołączyli kierowcy ciężarówek z całej północnej Francji.
Widok z lotu ptaka na obóz dla uchodźców w Calais. Imigrantów ciągle przybywa. W tej chwili jest ich rekordowa liczba 7 tys. Mieszkają w slumsach, ściśnięci jak sardynki. Kilka godzin codziennie czekają na racje żywnościowe i możliwość skorzystania z prysznica.
Imigranci stoją w długiej kolejce po żywność w prowizorycznym obozie w Calais.
Afgańczyk niesie jedzenie w obozie dla uchodźców na północy Francji.
Afgańscy uchodźcy myją się w obozie w Calais. W kolejce do prysznica czeka się nawet kilka godzin.
W ubiegłym tygodniu okazało się, że w obozie w Calais przebywa prawie 400 dzieci bez opieki dorosłych.