"Najszczęśliwsze dzieci świata" wiwatują na cześć Kima. Upiorny los dzieci w Korei

W zeszłą środę, 8 czerwca, koreański reżim hucznie obchodził w Pjongjangu 70. rocznicę założenia Koreańskiego Związku Dzieci. Kim Dzong Un i partyjni liderzy obejrzeli przedstawienie "Jesteśmy najszczęśliwsze na świecie" w wykonaniu uczniów ze szkół w Pjongjangu. Na zdjęciach udostępnionych przez reżimową agencję KNCA dzieci wiwatują na cześć dyktatora z taką samą gorliwością, jak dorośli podczas masowych imprez w stolicy Korei Płn. Koreańska agencja co jakiś czas wypuszcza do światowych mediów takie obrazki, nie zważając na ich karykaturalność.

"Najszczęśliwsze dzieci świata", z wykrzywionymi buziami, wiwatują na cześć Kima. Upiorny los dzieci w Korei

W zeszłą środę, 8 czerwca, koreański reżim hucznie obchodził w Pjongjangu 70. rocznicę założenia Koreańskiego Związku Dzieci. Kim Dzong Un i partyjni liderzy obejrzeli przedstawienie "Jesteśmy najszczęśliwsze na świecie" w wykonaniu uczniów ze szkół w Pjongjangu.

Na zdjęciach udostępnionych przez reżimową agencję KNCA dzieci wiwatują na cześć dyktatora z taką samą gorliwością, jak dorośli podczas masowych imprez w stolicy Korei Płn. Koreańska agencja co jakiś czas wypuszcza do światowych mediów takie obrazki, nie zważając na ich karykaturalność. Przykład: te zdjęcia ze zjazdu koreańskiej partii komunistycznej >>>

 

North Koreans march with the Workers' Party symbol and the words under it which read Wong Maye-E (AP Photo/Wong Maye-E)

"Najszczęśliwsze dzieci świata", z wykrzywionymi buziami, wiwatują na cześć Kima. Upiorny los dzieci w Korei

Dzieci, które uczestniczyły w wielkiej imprezie z okazji rocznicy, to grupa wybrana: potomkowie mieszkańców Pjongjangu, którzy mają dostęp do dóbr nieosiągalnych dla reszty Koreańczyków z Północy. Możliwość zamieszkania w stolicy do wyróżnienie ze strony władz. Te dzieci chodzą do najlepszych szkół w kraju i nie głodują. W innych regionach kraju jest inaczej - tam głodują miliony dzieci.

"Najszczęśliwsze dzieci świata", z wykrzywionymi buziami, wiwatują na cześć Kima. Upiorny los dzieci w Korei

Korea Płn., najbardziej zmilitaryzowane państwo świata, wydaje sporo ze swoich skromnych dochodów na armię. Kraj ten jest jednocześnie uzależniony od zagranicznej pomocy humanitarnej, którą niekiedy wymusza politycznym szantażem. Pomoc ta to głównie żywność, m.in. kontenery zboża. Ludność cywilna Korei Płn. od początku "rewolucji" w tym kraju boryka się z głodem. Co jakiś wracają czas głodowe kryzysy - tak było m.in. w latach 90., a także latem zeszłego roku, gdy kraj nawiedziła susza. Cierpią na tym najsłabsi, m.in. dzieci. Wg szacunków UNICEF aż co czwarte dziecko w kraju Kima jest niedożywione, a co piąte dziecko cierpi na karłowatość spowodowaną właśnie skrajnym niedożywieniem.

Na zdjęciu: te dzieci z Pjongjangu to szczęściarze w porównaniu do milionów swoich rówieśników z prowincji.

"Najszczęśliwsze dzieci świata", z wykrzywionymi buziami, wiwatują na cześć Kima. Upiorny los dzieci w Korei

W zeszłym roku ONZ - z powodu m.in. raportów UNICEF o tragicznej sytuacji koreańskich dzieci - apelowała o 11 mln dolarów na pomoc humanitarną dla obywateli państwa Kima. Jednak sumy przeznaczane przez agendy ONZ Korei Płn. spadły z 300 mln w roku 2004 do niespełna 50 mln USD w roku ubiegłym.

Dlaczego? Prowokowany przez Kima Zachód obciął pieniądze na pomoc koreańskim cywilom. W ostatnich latach Pjongjang przeprowadził kilka testów rakiet balistycznych, po których Waszyngton i jego sojusznicy wycofali obietnice pomocy żywnościowej. Reżim Kima się tym nie przejął - oskarżył USA, że to one winne są brakom żywności.

"Najszczęśliwsze dzieci świata", z wykrzywionymi buziami, wiwatują na cześć Kima. Upiorny los dzieci w Korei

Zagraniczni dziennikarze rzadko mają możliwość pracować w Korei - ostatnio było tak w maju, gdy grupa reporterów mogła robić materiały w Pjongjangu, ale pod ścisłą kontrolą "opiekunów". Powstały m.in. te zdjęcia z metra, na których widać reżyserowane scenki >>>

Niekiedy nielicznym zagranicznym gościom udaje się przemycić nagrania czy zdjęcia, które pokazują potem światowe media. Widać na nich, jak straszny jest los koreańskich dzieci, z których wiele po prostu głoduje. Dotyczy to zwłaszcza sierot i dzieci pozbawionych z różnych powodów opieki rodziny:

"Najszczęśliwsze dzieci świata", z wykrzywionymi buziami, wiwatują na cześć Kima. Upiorny los dzieci w Korei

Na zdjęciu: dzieci z Pjongjangu występujące przed Kimem i jego podwładnymi. Poniżej głodujące dzieci w domu dziecka w Korei Północnej. Reżim pilnuje, by jak najmniej takich zdjęć przedostawało się za granicę, jednak goście robią je z ukrycia i przekazują mediom i organizacjom pozarządowym.

"Najszczęśliwsze dzieci świata", z wykrzywionymi buziami, wiwatują na cześć Kima. Upiorny los dzieci w Korei

Dzieci wychowywane w Pjongjangu są zatem szczęściarzami w porównaniu z wieloma z prowincji. Jednak - choć chodzą do najlepszych szkół w kraju - ich mózg jest prany od maleńkości. Są wychowywani na przyszłą elitę reżimu:

"Najszczęśliwsze dzieci świata", z wykrzywionymi buziami, wiwatują na cześć Kima. Upiorny los dzieci w Korei

Na zdjęciu: dzieci przed stacją metra w Pjongjangu.

A TERAZ ZOBACZ: Niepublikowane zdjęcia z 11 września

"Najszczęśliwsze dzieci świata", z wykrzywionymi buziami, wiwatują na cześć Kima. Upiorny los dzieci w Korei

Na zdjęciu: dziecko na stacji metra w Pjongjangu.

A TERAZ ZOBACZ: Niepublikowane zdjęcia z 11 września

Więcej o: