Do Poznania przyjechała ogromna figura Chrystusa - transportowało ją wojsko, a witały tłumy ludzi. W przyszłości ma być częścią odbudowanego Pomnika Wdzięczności, chociaż na razie miasto nie wydało zgody na postawienie podobizny na cokole. Stanie więc na przyczepie, a zwolennicy budowy już mówią, że to "nowy wóz Drzymały".
Jak wyglądał transport?
Figura powstała rok temu w pracowni rzeźbiarza Michała Batkiewicza w Szczyglicach pod Krakowem i ma 5,5 m wysokości. Społeczny Komitet Odbudowy Pomnika Niepodległości chciał wówczas, żeby stanęła na placu Mickiewicza w ramach wystawy "Wdzięczni za niepodległość".
Na postawienie figury w tym miejscu nie wydały jednak pozwolenia władze Poznania. Znaleziono więc miejsce tymczasowe - na terenie parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego na Jeżycach. Plan obejmuje na razie tylko trzy miesiące, ale - jak mówił szef komitetu prof. Stanisław Mikołajczak - "figura już nigdy nie opuści Poznania".
Figura w jeżyckiej parafii zawitała w poniedziałek. W asyście wojska i policji. Jak informuje poznańska "Gazeta Wyborcza", wcześniej do miasta wpłynęło zgłoszenie o "zamiarze budowy tymczasowego obiektu w postaci pomnika Chrystusa". Jednak dokumentacja jest niepełna i jeśli nie zostanie uzupełniona, władze mogą uznać figurę za samowolę budowlaną.
Komitet stoi na stanowisku, że pomnik będzie tu tylko "przechowywany". - Będziemy mieli wóz Drzymały. Jak nie można inaczej z władzami miasta, to trzeba tak - szefa komitetu cytuje "Głos Wielkopolski".
Pomnik Najświętszego Serca Pana Jezusa, którego częścią ma być figura, był wotum wdzięczności narodu polskiego za odzyskanie niepodległości w 1918 r.
Po długich sporach usytuowano pomnik w obrębie Dzielnicy Cesarskiej, w miejscu zburzonego w 1919 Pomnika Bismarcka. To obecny pl. Mickiewicza. Pomnik stanął w 1932 r., ale w 1939 r. zburzyli go Niemcy.