Kilkuset narodowców świętowało w sobotę w Białymstoku 82. rocznicę powstania organizacji. Miasto - co roku inne - wybrano nieprzypadkowo. W stolicy Podlasia tego samego dnia odbywała się premiera spektaklu "Biała siła, czarna pamięć", inspirowanego książką Marcina Kąckiego o problemach Białegostoku z antysemityzmem i ksenofobią oraz związkach lokalnych władz, kościoła i faszyzujących bojówek.
Narodowcy protestowali pod teatrem, a później maszerowali ulicami, wykrzykując m.in. "raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Tego dnia odbyła się też msza, podczas której ks. Jacek Międlar nazwał narodowo-katolicki radykalizm "chemioterapią dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski".
Przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej i związanych z nią środowisk protestowały przed siedzibą Teatru Dramatycznego. Spektakl jest ich zdaniem "wrogą Białemustokowi propagandą", dlatego za jej produkcję wręczyli nagrodę "Złotego Goebbelsa".
Przed wejściem narodowcy rozwinęli transparent "Poznań przeprasza za Kąckiego", a w stronę twórców, aktorów i widzów wykrzykiwali "pogarda".
W tym samym czasie w białostockiej katedrze odbywała się msza z okazji rocznicy powstania Obozu Narodowo-Radykalnego.
Prowadził ją ks. Jacek Międlar. Duchowny zasłynął m.in. przemówieniami na marszach nacjonalistów. Jak pisała "Gazeta Wyborcza", nie miał oporów przed maszerowaniem z tłumem krzyczącym "J...ć Araba", czy przemawianiem pod transparentem skierowanym do premier Ewy Kopacz: "Za zdradę narodu spotka cię kara, zawiśniesz na sznurze, ty k...o stara".
Ze względu na jego aktywność polityczną i skargi wielu wiernych, ksiądz nacjonalista został przeniesiony z Wrocławia do Zakopanego, gdzie znów wziął udział w imprezie ONR, a stamtąd do zamkniętego zakonu.
Podczas mszy Międlar mówił: - Zero tolerancji dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski i Polaków. Zero tolerancji dla tego nowotworu. Ten nowotwór wymaga chemioterapii (...) i tą chemioterapią jest bezkompromisowy narodowo-katolicki radykalizm.
Po mszy kilkaset osób przeszło ulicami Białegostoku niosąc sztandary z Falangą i Mieczykiem Chrobrego. Pojawiły się także flagi Forza Nuova - włoskiej partii politycznej o profilu neofaszystowskim (jej lider sam mówi o sobie, że jest faszystą).
Jak relacjonował w TOK FM białostocki reporter Jakub Medek, w Białymstoku odbywały się centralne obchody rocznicowe, w związku z czym do miasta ściągnęli narodowcy z całej Polski.
Opublikowany przez Małgorzata Kowalska na 16 kwietnia 2016
Wśród haseł były m.in. "Młodzi, aktywni, radykalni", "idzie nowe pokolenie, niesie Polsce odrodzenie", "USA - imperium zła", "żadnych wojen za Izrael", "precz z Unią Europejską", "nie tęczowa, nie czerwona, tylko Polska narodowa", "wielka Polska katolicka", "kłamstwo Michnika idzie do śmietnika" i "my nie chcemy tu islamu, terrorystów, muzułmanów".
Uroczystości zakończyły się w klubie muzycznym na terenie Politechniki Białostockiej. Zagrać miał tam zespół Nordica, szczycą się tym, że wykonuje rocka narodowo-socjalistycznego. - Wczoraj narodowcy twierdzili, że nic im nie wiadomo na temat występu tego zespołu, chociaż wcześniej oficjalnie go zapowiadali - mówił Medek.
Politechnika Białostocka, do której należy klub wynajęty ONR-owi, umywa ręce. - Kilka dni temu władze Politechniki wiedziały już kto może wystąpić w klubie, ale nie zdecydowały się na zerwanie umowy, twierdząc, że nie mogą tego zrobić na tym etapie - wyjaśniał reporter TOK FM.
Jednocześnie uczelnia wystosowała do zagranicznych studentów list z rekomendacją, by w dniu obchodów nie wychodzili z pokojów. W mailu poinformowano, że w Białymstoku odbędzie się marsz organizacji nacjonalistycznej propagującej idee rasistowskie i polecono, by między godziną 11 w sobotę a 3 w nocy z sobotę na niedzielę studenci nie opuszczali pokojów.
"W celu uniknięcia nieprzyjemnych incydentów prosimy nie wychodzić do miasta i nie chodzić po kampusie. Prosimy o pozostanie wewnątrz budynku akademika" - czytamy dalej w mailu, który został udostępniony przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
W Białymstoku jest kilka tysięcy studentów zza granicy. - ONR zorganizował pierwszą w Polsce strefę no-go - podsumował Medek.
Posłuchaj całej relacji Jakuba Medka z Białegostoku: