Barack Obama przybył do stolicy Kuby, Hawany. Jest to pierwsza wizyta amerykańskiego prezydenta w tym kraju od 88 lat. Przed Obamą na Kubie gościł w 1928 roku prezydent Calvin Coolidge.
Rezydencja, w której zatrzymała się rodzina Obamy przetrwała wojnę, rewolucję i zajęcie przez Albańczyków.
Zobacz Hawanę przed przyjazdem prezydenta USA. Niezwykłe zdjęcia >>>
USA zerwały stosunki dyplomatyczne z Kubą za prezydentury Dwighta Eisenhowera w 1961 roku. Była to reakcja na wzrost napięć w relacjach z rewolucyjnym rządem Fidela Castro. Wprowadzone przez Eisenhowera embargo na więzi handlowe z Kubą i oficjalne kontakty międzyludzkie było od tego czasu wielokrotnie zaostrzane przez amerykański Kongres.
W grudniu 2014 roku prezydenci USA i Kuby ogłosili historyczne ocieplenie relacji. Od tego czasu USA stopniowo wprowadzają w życie różne ułatwienia w kontaktach z Kubą.
Co działo się z rezydencją, gdy USA nie utrzymywały stosunków z Kubą? Najpierw kilka faktów - rezydencję budowano w latach 1939-1942. Jej powierzchnia jest równa około połowy powierzchni Białego Domu. Do budowy wykorzystano najlepsze dostępne materiały, pracowali przy niej najlepsi fachowcy.
Stany Zjednoczony porzuciły rezydencję w 1961 roku po rewolucji kubańskiej. Później zajęli ją Albańczycy, a następnie Szwajcarzy, którzy do 2015 roku reprezentowali interesy Stanów Zjednoczonych na Kubie.
Ostatni wysokiej rangi amerykański urzędnik odwiedził rezydencję w 1955 roku. Był to Richard Nixon, ówczesny wiceprezydent.
W budynku nadal stoi Popiersie Franklina Delano Roosevelta, który był prezydentem USA w czasie budowy rezydencji.
Biały Dom podkreśla, że trzydniowa wizyta Baracka Obamy na Kubie wpisuje się w amerykańską politykę otwarcia wobec krajów kontynentu latynoamerykańskiego.
Prezydentowi USA towarzyszy małżonka Michelle oraz córki Sasha i Malia, a także przedstawiciele kół biznesu, grupa kubańskich Amerykanów oraz ok. 20 kongresmanów.
Obama na Kubie spotka się z prezydentem Raulem Castro, a także kardynałem Jaime Ortegą, który wraz z papieżem Franciszkiem pomógł w pierwszej fazie wznawiania kontaktów USA z wyspą po ponad 50 latach zimnej wojny.
Obama ma też rozmawiać z kubańskimi przedsiębiorcami i przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego. Prezydent USA ma podczas wizyty poruszyć temat sytuacji praw człowieka i spotkać się z kubańskimi dysydentami oraz prominentnymi przedstawicielami opozycji.
Prezydent USA Barack Obama wyruszył w niedzielę z trzydniową, historyczną wizytą na Kubę. Przed przylotem amerykańskiego prezydenta policja rozbiła w Hawanie cotygodniowy protest Kobiet w Bieli. Grupę ok. 50 osób zatrzymano.
Kobiety w Bieli to słynne katolickie opozycjonistki, które organizują uliczne demonstracje, domagając się zwolnienia więźniów politycznych; jako ruch dysydentów zyskały międzynarodowy prestiż.
Wiele z nich to wdowy po 75 więźniach politycznych aresztowanych w 2003 roku podczas tzw. czarnej wiosny. Ich demonstracje organizowane po mszy świętej bywały rozpędzane; atakowali je "oburzeni obywatele" mobilizowani do tego przez rząd
Obama zgodnie z planem wizyty ma się spotkać z przedstawicielami opozycji we wtorek. Zaproszona na to spotkanie została przywódczyni Kobiet w Bieli Berta Soler, która znalazła się w grupie zatrzymanych dysydentów.
Zobacz Havanę przed przyjazdem prezydenta USA. Niezwykłe zdjęcia >>>