Jedni tylko na kilka tygodni, inni - jak Radosław Sikorski, który w tych wyborach nie startuje - na dłużej. Dziś posłowie pożegnali się z Sejmem po ostatnim posiedzeniu w tej kadencji. Choć jeszcze podczas porannych obrad na temat weta prezydenta Dudy było gorąco, to później zapanowała zdecydowania luźniejsza atmosfera.
Radośnie było po obu stronach sali sejmowej - tak rozweselonego prezesa Kaczyńskiego nie widzeliśmy od dawna.
Po zakończeniu posiedzenia przyszedł czas na pożegnania.
Niektórzy parlamentarzyści robili sobie selfie (tak jak Michał Kabaciński i trzej inni posłowie Twojego Ruchu). Inni byli bardziej "konserwatywni" i o wykonanie pamiątkowej fotografii prosili kolegów.
Były też pamiątkowe zdjęcia... urządzeń do głosowania. Trudno powiedzieć, czy posłowie bardziej zapamiętają ważne decyzje, które podejmowali przy ich pomocy, czy też problemy z obsługą urządzeń...
Parlamentarzyści wymieniali uściski i pocałunki - choć wielu pewnie z nadzieją, że spotkają się w tym miejscu za kilka tygodni.
Nie zabrakło także tradycyjnego już odkręcania tabliczek z nazwiskiem, by zabrać je na pamiątkę. Choć administracja Sejmu już lata temu chciała wyplenić ten zwyczaj i zapewnia posłom możliwość otrzymania odkręconej tabliczki w specjalnym pudełku, to niektórzy wola trzymać się 'tradycji'.
Posłowie korzystali też z - być może ostatniej - okazji do spotkania z niektórymi kolegami i prosili np. posła i legendarnego zawodnika polskiej reprezentacji Jana Tomaszewskiego o podpisanie piłki.
Wielu posłów wiedziało, że z Sejmem żegnają się dłużej lub nawet na stałe - wśród nich jest Anna Grodzka, która nie kandyduje z zbliżających się wyborach. Choć przynajmniej przez najbliższe cztery lata Grodzka nie pojawi się w Sejmie jako posłanka, to już zapisała się w historii izby - jako pierwsza otwarcie transseksualna członkini polskiego parlamentu.
Z kolei inni parlamentarzyści mogą praktycznie czuć się pewni powrotu do ław sejmowych - tak jak marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, "jedynka" PO w okręgu podwarszawskim. Czy jednak powróci też na fotel marszałka? Okaże się za kilka tygodni.
Poza zdjęciami i pożegnaniami, w ostatnim dniu VII kadencji Sejmu były też poważniejsze momenty. Jednym z nich było oficjalne otwarcie sali im. Józefa Oleksego z udziałem marszałek Sejmu , rodziny i przyjaciół. Oleksy, który zmarł w styczniu tego roku, był posłem przez kilkanaście lat, dwukrotnie pełnił funkcję marszałka Sejmu, był także premierem i ministrem.