Dzieci, które urodziły się przedwcześnie, najczęściej spędzają długie tygodnie, a nawet miesiące, w szpitalu. Kanadyjski fotograf Red Methot w serii zdjęć 'Las Premas' pokazał niegdysiejsze wcześniaki - dziś uśmiechnięte i zdrowe - ze zdjęciami samych siebie po porodzie, w inkubatorach. Udało mu się zawrzeć na tych fotografiach niesamowicie pozytywne przesłanie.
Na zdjęciu: Samuel i jego siostra Alice, urodzeni odpowiednio w 36. i w 27. tygodniu (zdjęcia publikujemy za uprzejmą zgodą fotografa).
Zaraz po urodzeniu wcześniaki są za słabe, by żyć bez pomocy lekarzy i specjalistycznego sprzętu. Wcześniactwo - urodzenie dziecka między 22 a 37 tygodniem ciąży (przed 259 dniem ciąży) ma dla dzieci bardzo negatywne następstwa.
Na zdjęciu: Julie, urodzona w 7 miesiącu ciąży, i jej syn Kevin, urodzony w 34. tygodniu.
I tak w przypadku noworodków urodzonych przed 36 tygodniem ciąży istnieje 30-krotnie większe ryzyko zgonu w porównaniu z noworodkami donoszonymi. Jeszcze gorzej wygląda ta statystyka dla urodzonych przed 28 tygodniem: ryzyko jest 200-krotne.
Na zdjęciu: Olivier, jego siostra Ariane ich brat Noah, urodzeni odpowiednio w 31., 33. i 34 tygodniu ciąży.
Wcześniaki często mają poważne problemy zdrowotne, które sprawiają, że niezbędna im jest pomoc lekarska: niedobór masy ciała, niedobór wzrostu, czy niedorozwój płuc.
Na zdjęciu: Felix, urodzony w 23. tygodniu i jego braciszek Alexis,urodzony w 33. tygodniu.
Grożące im schorzenia to m.in. przedłużona żółtaczka noworodków, retinopatia wcześniaków, zaburzenia neurologiczne i rozwojowe. Wcześniak musi po urodzeniu być w inkubatorze - jego mechanizmy termoregulacyjne nie są jeszcze wydolne.
Na zdjęciu: Emile, urodzony w 26 tygodniu.
To, co jest tak trudne dla maleńkiego organizmu noworodka, jest również bardzo ciężką próbą dla rodziców. Zamiast radości z narodzin dziecka są nerwy, strach i oczywiście jeszcze większe zaangażowanie przy chorym dziecku.
Na zdjęciu: Lexiani, urodzona w 25 tygodniu.
Zamiast radości z narodzin dziecka są nerwy, strach i konieczność cierpliwej opieki. Tak wygląda rzeczywistość rodziców dzieci, które przyszły na świat za wcześnie. Autor tych zdjęć doświadczył tego dwukrotnie - z dwójką swoich dzieci.
Na zdjęciu: Chloe, urodzona w 32. tygodniu.
Kontrast między czarno-białymi zdjęciami maluchów całych okablowanych rurkami i przewodami, a szczęśliwymi twarzami ludzi, którzy pokonali trudności wynikłe z wcześniactwa, stanowi o sile tych fotografii.
Na zdjęciu: Zachary, urodzony w 27. tygodniu.
- Chciałem pokazać ludziom, czym jest wcześniactwo, chciałem zwalczyć uprzedzenia i wysłać wielkie przesłanie nadziei do rodziców, przechodzących przez trudne chwile - mówi Red Methot dla Yahoo News. Pozytywny odzew otrzymał nawet od rodziców wcześniaków, których nie udało się uratować.
Na zdjęciu: Theo, urodzony w 25. tygodniu.
Przesłanie poszło w świat. Skutecznie - album fotografa polubiło na Facebooku ponad 5 tysięcy ludzi. A podało dalej - ponad 13,5 tysiąca. Ludzie w komentarzach opisują własne doświadczenia, życzą zdrowia i wytrwałości sfotografowanym dzieciom.
Na zdjęciu: Sarah, urodzona w 34. tygodniu.
Zdjęcia wywołały też odzew wśród pracowników służby zdrowia. 'Te zdjęcia sprawiają, że dalej chcę opiekować się tymi małymi skarbami' - napisała pielęgniarka imieniem Emmanuelle.
Na zdjęciu: Thomas, urodzony w 29. tygodniu.
Na zdjęciu: Andreanne, urodzona w 32 tygodniu (i w 26 tygodniu ciąży w chwili robienia zdjęcia)..
Na zdjęciu: Margot, urodzona w 29. tygodniu.
Na zdjęciu: Juliette, urodzona w 30. tygodniu.
Na zdjęciu: Noah i Nathan, urodzeni w 32. tygodniu.
Na zdjęciu: Charles, urodzony w 26 tygodniu.
Na zdjęciu: Samuel, urodzony w 36. tygodniu.
Na zdjęciu: Leonard, urodzony w 35. tygodniu.
Nie zawsze, niestety, historie wcześniaków kończą się szczęśliwie. Na zdjęciu: Noah, urodzony w 32. tygodniu. Jego siostra bliźniaczka Victoria, na czarno-białej fotografii z lewej strony, zmarła miesiąc po urodzeniu.
Na zdjęciu: Eva, urodzona w 29. tygodniu.