11. edycja Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic Polska rozstrzygnięta! Oto zwycięskie zdjęcia. Zachwycą Was. Wszystkie bez wyjątku. Sami zobaczcie.
Dlaczego to dziecko nakłada na twarz tę dziwną maskę? Odpowiedź jest tak prosta, że aż oczywista: bo jest dzieckiem i ma taką fantazję. Laureatka Grand Prix tegorocznego Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic Polska, Monika Strzelecka, zwyciężyła wspaniałym fotoreportażem o magii dzieciństwa.
Ten okres życia to nie jedynie stereotypowa radość, śmiech i kolory - to przede
wszystkim zachwyt nad światem. Dzieci uczą się go i próbują zrozumieć, tłumacząc sobie swoje odkrycia na własny sposób.
Te zdjęcia to migawki z trzech lat życia trójki dzieci powstałe w domu, ogrodzie, podczas wizyty u dziadka. Zwykłe codzienne sprawy, dla dorosłych banalne, w oczach dzieci nabierają wymiaru magicznego - czytamy w opisie zwycięskiego reportażu.
Grand Prix 11. Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic - Monika Strzelecka - "3". Jury - tradycyjnie pod przewodnictwem Tomasza Tomaszewskiego - w składzie: Marek Arcimowicz, Wojciech Franus, Paweł Młodkowski, Martyna Wojciechowska, jak co roku najlepsze prace wyłuskiwało spośród dziesiątków tysięcy nadesłanych zdjęć.
Grand Prix 11. Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic - Monika Strzelecka - "3".
Grand Prix 11. Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic - Monika Strzelecka - "3".
Grand Prix 11. Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic - Monika Strzelecka - "3".
Grand Prix 11. Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic - Monika Strzelecka - "3".
Grand Prix 11. Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic - Monika Strzelecka - "3".
Ale zdjęciem, które niezwykle zapada w pamięć, jest chyba właśnie to. Wiecie, co to jest? Ryba-piła. Z bardzo nietypowej perspektywy. Osobnik ten znajduje się w niewoli. Pristis pristis - przydenny wędrowiec z piłą noszącą znamiona walki o byt - wpadł w obiektyw Patrycji Polichy i swoją niesamowitą "twarzą" zasłużył na I. miejsce w kategorii "Zwierzęta" w 11. Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic Polska.
Wyróżnienie w 11. Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic Polska w kategorii "Zwierzęta" - Piotr Sobas: "Junior". - Podczas jednego z wypadów w plener usiadłem w "swoim miejscu" i wyczekiwałem jakiegoś gościa, który chciałby zostać sfotografowany. Czas mijał i w zasadzie już miałem się zbierać, gdy nagle zobaczyłem koziołka. Stał przed moim obiektywem, z jego lewej strony - opowiada autor zdjęcia.
- Ostrożnie zacząłem przesuwać statyw z aparatem. Na szczęście ciekawość młodego zwierzęcia była tak silna, że pomimo trudności zdołałem uchwycić je w kadrze - opisuje pan Piotr.
Wyróżnienie w 11. Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic Polska w kategorii "Zwierzęta" - Adam Fichna: "W symbiozie". - Zdjęcie wykonałem w dolinie górnej Odry, we własnej czatowni zbudowanej w celu fotografowania ptaków szponiastych, w której spędziłem trzy ostatnie zimy - mówi autor fotografii. - Okazało się, że to miejsce odwiedza wiele innych gatunków ptaków. Bażant na zdjęciu rozgrzebywał cienką warstwę mokrego śniegu, szukając jakiegoś pokarmu, z czego korzystała gromada mazurków.
I miejsce w 11. Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic Polska w kategorii "Krajobraz" - Jerzy Rojkowski: "Krajobraz w skali mikro". To jedno z najciekawszych zdjęć tegorocznego konkursu: Substancje chemiczne w zależności od wielu czynników krystalizują na nieskończenie wiele sposobów. Pod mikroskopem, w świetle spolaryzowanym, ujawniają się nowe światy, raz abstrakcyjne, innym razem łudząco przypominające te w skali makro. To, co widzicie na zdjęciu, to kwasek cytrynowy w 20-krotnym powiększeniu.
Wyróżnienie w 11. Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic Polska w kategorii "Krajobraz": Miłosz Kosicki: "Thunderbolt". - Fotografia powstała podczas nagłej burzy w Chorwacji. Jest dosłownie pierwszym ujęciem z całej serii wykonanej podczas tego zjawiska. Zaraz po unieruchomieniu statywu padł pierwszy strzał. Miałem nadzieję, że to, co widziałem, udało mi się uchwycić. Po kilku sekundach pojawiło się zdjęcie oraz radość na twarzy.
Wyróżnienie w 11. Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic Polska w kategorii "Krajobraz": Paweł Klarecki: "Fischland".
- Krajobraz Lofotów w okresie od marca do maja zapiera dech w piersiach. Dodatkiem do majestatycznej natury są suszone ryby zwane sztokfiszem, które wiszą na żerdziach - opowiada autor zdjęcia. - Poruszane przez wiatr ocierają się o siebie, wydając charakterystyczny odgłos nazwany przez mojego kolegę "dźwiękiem Lofotów".
I miejsce w 11. Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic Polska w kategorii "Ludzie". Jak opisuje, autorka, Joanna Mrówka: - Nie zważając na traumę, którą przeżywają dzieci, raz w roku w Mannar na Sri Lance odbywa się szczególny rytuał dziękczynny. Podczas hinduistyczne procesji rodzice przekazują swoje maluchy w ręce umartwiających się mężczyzn, którzy zawieszeni na hakach huśtają się z nimi przez moment. Ma to być forma podziękowania za otrzymanie potomstwa.
Wyróżnienie w 11. Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic Polska w kategorii "Ludzie": Dorota Awiorko: "Reżyser". Michał Bielawski, scenarzysta i reżyser filmu Mundial. Gra o wszystko, czeka przed Teatrem Starym w Lublinie, w którym trwa prezentacja jego filmu.
Wyróżnienie w 11. Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic Polska w kategorii "Ludzie": Tomasz Grzyb: Lalibela.
Wielkanoc w etiopskiej Lalibeli, mężczyzna w odświętnym stroju odpoczywa po uroczystym posiłku kończącym 56-dniowy Wielki Post. Święto upływa Etiopczykom na odwiedzinach rodziny, biesiadowaniu, obdarowywaniu się prezentami. W wielu domach zobaczymy wtedy specyficzny wystrój - wiszące mięso zwierząt kupionych na targu w Wielką Sobotę.
I miejsce w 11. Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic Polska w kategorii XPERIA Street Photo: Łukasz Choja: "Iluzjonistka".
Zdjęcie powstało w trakcie obchodów zakończenia I wojny światowej w Paryżu. Na takich uroczystościach publiczność, aby mieć lepszy widok, zajmuje przedziwne miejsca - śmietniki, latarnie, parapety. Wśród widzów dostrzegłem te dwie kobiety ubrane na niebiesko. Nie pytałem o możliwość zrobienia zdjęcia, choć tuż po jego wykonaniu uśmiechnąłem się do modelek. Uśmiech został odwzajemniony.
Wyróżnienie w 11. Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic Polska w kategorii XPERIA Street Photo: Jerzy Poprawa: "Grafficiarz i jego dzieło". - Spacerując z żoną obok portu na Helu, zauważyliśmy spore graffiti, a obok siedzącego czarnego kota - opowiada autor zdjęcia. - Jako, że graffiti prezentowało coś kotopodobnego, nietrudno było o skojarzenie, że to właśnie ów osobnik jest jego autorem.
Wyróżnienie w 11. Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic Polska w kategorii XPERIA Street Photo: Mariusz Śmiejek: "Jork, 14:00 i Dziesięć Sekund".
Nowojorska wyspa Roosevelt Island w XIX w. została kupiona przez miasto z rąk prywatnych za 32 tys. dol. i zasiedlona niewygodnymi dla społeczeństwa obywatelami. Powstały na niej m.in. schroniska dla bezdomnych, szpital psychiatryczny, więzienie. Dziś jest jedną ze spokojniejszych części miasta.
I miejsce w 11. Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic Polska w kategorii "Fotoreportaż' - Jakub Ochnio: "Marsz". Marsz Niepodległości, co roku 11 listopada przechodzący przez Warszawę, skupia liczne organizacje prawej strony sceny politycznej.
Od 2011 r., kiedy doszło do spalenia dwóch samochodów telewizji TVN, zdemolowania kilkunastu pojazdów, wielu przystanków oraz komisariatu na trasie przemarszu, wydarzenie to jest kojarzone m.in. z towarzyszącymi mu zamieszkami.
Jednocześnie w stolicy organizowane były równoległe manifestacje, za którymi stały m.in. Kancelaria Prezydenta RP czy organizacje lewicowe.
Święto Niepodległości stało się przez to symbolem podziałów w Polsce.
I miejsce w kategorii "Fotoreportaż' - Jakub Ochnio: "Marsz"
I miejsce w kategorii "Fotoreportaż' - Jakub Ochnio: "Marsz"
I miejsce w kategorii "Fotoreportaż' - Jakub Ochnio: "Marsz"
I miejsce w kategorii "Fotoreportaż' - Jakub Ochnio: "Marsz"
I miejsce w kategorii "Fotoreportaż' - Jakub Ochnio: "Marsz"
I miejsce w kategorii "Fotoreportaż' - Jakub Ochnio: "Marsz"
Wyróżnienie w 11. Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic Polska w kategorii "Fotoreportaż' - "Happyland", Filipiny. Na śmietnisku, wśród artefaktów cywilizacji, życie toczy się swoim rytmem.
Zaduch, smród, zgnilizna towarzyszą codzienności, przenikają do domów.
Ale życie trwa, pomimo rozkładu i śmierci.
Filipińska nazwa Happyland nie pochodzi od angielskiego słowa "happiness", czyli szczęście, lecz najprawdopodobniej od wywodzącego się z lokalnego dialektu słowa "hapilan", oznaczającego wysypisko, śmierdzące śmieci.
W oddalonej ok. 10 km od centrum Manili małej wiosce rybackiej rząd Filipin wybudował kiedyś tymczasowe budynki dla biednych ludzi parających się zbieraniem i segregacją śmieci.
Bez wsparcia ze strony rządu w ciągu dwóch dekad budynki obróciły się w ruinę, ale nadal żyją tam ludzie. Nazwa tego miejsca jest więc przerażająco ironiczna.
Wyróżnienie w kategorii "Fotoreportaż" - Wioletta Sędłak: "Happy"
Wyróżnienie w kategorii "Fotoreportaż" - Wioletta Sędłak: "Happy"
Wyróżnienie w kategorii "Fotoreportaż" - Wioletta Sędłak: "Happy"
Wyróżnienie w kategorii "Fotoreportaż" - Wioletta Sędłak: "Happy"
Wyróżnienie w kategorii "Fotoreportaż" - Piotr Tracz: "Najniższy numer".
Wyróżnienie w 11. Wielkim Konkursie Fotograficznym National Geographic Polska w kategorii "Fotoreportaż" - Piotr Tracz: "Najniższy numer".
94-letni Jerzy Bogusz, numer obozowy 61, jest jednym z ostatnich żyjących więźniów pierwszego transportu do KL Auschwitz, który wyruszył 14 czerwca 1940 r. ze stacji kolejowej w Tarnowie do tworzonego właśnie obozu.
Jak mówi pan Bogusz, do dziś pamięta słowa, jakimi przywitał ich kierownik obozu Karl Fritsch:
"Nie przyjechaliście do sanatorium, ale do niemieckiego obozu koncentracyjnego. Nie ma stąd innego wyjścia niż przez komin krematorium".
"Stałem się numerem 61. Straciłem osobowość w niemieckiej maszynie wyniszczenia" - dodaje Jerzy Bogusz.
Mimo nieludzkich warunków, które doprowadzały ludzi do takiego stanu, jak na zdjęciu, Jerzemu Boguszowi udało się przeżyć koszmar obozu zagłady.
Wyróżnienie w kategorii "Fotoreportaż" - Piotr Tracz: "Najniższy numer".
Wyróżnienie w kategorii "Fotoreportaż" - Piotr Tracz: "Najniższy numer". Jerzy Bogusz w muzeum KL Auschwitz patrzy na obozowe pasiaki, które musieli nosić więźniowie.
Dzisiaj muzeum Auschwitz-Birkenau jest najczęściej odwiedzaną placówką muzealną w Polsce. Liczba turystów, którzy przyjeżdżają zobaczyć były obóz zagłady, sięga półtora miliona rocznie.
Na zdjęciu: Jerzy Bogusz wychodzi przez złowrogą bramę z napisem "Arbeit macht frei".