Wybory 2015. Debata prezydencka. Starcie dziesięciorga kandydatów w studiu TVP1 obfitowało w drobne gesty, polityczne tyrady, odważne, a wręcz ryzykowne deklaracje, a także spontaniczne zachowania. Oto sześć naszym zdaniem najciekawszych momentów debaty.
Czytaj podsumowanie debaty >>>
Tuż przed debatą Janusz Korwin-Mikke ofiarował kontrkandydatce lewicy Magdalenie Ogórek bukiet kwiatów. Twitter wychwycił to natychmiast:
fot. Twitter
A oto Magdalena Ogórek z bukietem:
SŁAWOMIR KAMIŃSKI
Jak zapowiadała się debata?
Paweł Kukiz ostro krytykował brak udziału Bronisława Komorowskiego w debacie. Wcześniej apelował, by w studiu stanęło puste krzesło dla prezydenta. Gdy okazało się, że apel ten nie odniósł skutku, Kukiz rozłożył i postawił na podłodze krzesełko polowe:
fot. TVP Info
Podczas czwartej części debaty - o wizji państwa, gdy wszyscy kandydaci wykorzystali pozostały im czas, niespodziewanie jeszcze raz odezwał się Janusz Korwin-Mikke.
- Ja mam jeszcze dwie sekundy! - stwierdził. Zdziwiło to prowadzącego, który sądził, że Korwin-Mikke wykorzystał cały przysługujący mu czas. - Ale... - zaczął. Lider partii KORWiN przerwał mu i wykrzyknął z uśmiechem: "Precz z biurokracją!"
Paweł Tanajno w pewnym momencie debaty nie zmieścił się w czasie. Gdy prowadzący przerwał jego wypowiedź, kandydat Demokracji Bezpośredniej zaczął apelować, że skoro nie ma w studio urzędującego prezydenta, to "jest kilka minut zapasu".
W debacie doszło do małego spięcia, ale pomysł Tanajny nie zyskał aprobaty pozostałych kandydatów.
Andrzej Duda zaczął od mocnego uderzenia: "Jeżeli zostanę wybrany, to w pierwszym roku [prezydentury] przygotuję i zgłoszę dwie ustawy: pierwszą obniżającą wiek emerytalny i drugą podwyższającą kwotę wolną od podatku. Jeżeli bym tego nie zrobił, podam się do dymisji" - zapowiedział.
- Ręce opadają, gdy słucha się tych absurdów. Janusz Korwin-Mikke proponuje by, królem Polski był prymas Polski - mówił Janusz Palikot, krytykując postulaty lidera partii KORWiN, a także Pawła Kukiza i Brauna. "Pan zwariował?" - próbował mu przerwać Korwin-Mikke.
Niezrażony Palikot kontynuował: - Paweł Kukiz proponuje jednomandatowe okręgi wyborcze - system wyborczy, który oddaje całą władzę w ręce PO i PiS. To ma być zmiana systemu? - pytał. - Pan Grzegorz Braun proponuje dodać krzyż do godła - wyliczał.
- Jeżeli to są zmiany, które mają spowodować, że nasze państwo będzie nowoczesne i przyjazne i że dogonimy wreszcie Zachód, to na pewno nie. Trzeba przede wszystkim rozwiązać konkordat, bo Kościół jest nieformalną, niedemokratyczną instytucją, która, jak widać po tej debacie, odgrywa ogromną rolę w zachowaniach politycznych bardzo wielu przywódców - mówił.