Piotrek odchodzi... będziemy tęsknić! Nie zapomnimy!

Piotr Król, prominentny pracownik Gazeta.pl, podpora tej organizacji, a obecnie Product Owner spędzający ostatnie dni w tej firmie, dał się poznać z wielu stron. Znamy go jako wnikliwego śledczego, niestroniącego od zadawania pytań w rodzaju 'A dlaczego?', obrońcę praw i przywilejów użytkownika, a także jako sprytnego wirtuoza projektów realizujących wyśrubowane cele biznesowe.

Człowiek wielu talentów, wielu zainteresowań i wielu twarzy. Niczym harcerz niestrudzenie zdobywał odznaki kolejnych sprawności: wspinaczka, nurkowanie, gotowanie, pieczenie chleba, struganie stołka...
Dokładny, pedantyczny, czasem... upierdliwy. uparty i nieustępliwy. Metodyczny, taktowny, szczery.

Piotrek Król. Na nosie okulary, w głowie zawsze jakaś rozkmina. Gdyby ktoś powiedział mi, że Piotrek to krewny Bieniasa - nawet nie mrugnąłbym ze zdziwienia.

- Tomek Pietruszyński

Piotr wie, co w projekcie jest ważne. Ludzie. To od nich powinno zacząć się myślenie o produkcie. Dla kogo projektujemy? Co on ma dać? Dobrze wiedział, że nawet poprawne odpowiedzi na te pytania nie dadzą tyle, co badanie z użytkownikiem. Prototypowa makieta to świetny start do rozmów z użytkownikiem i z biznesem.

Piotr zawsze w pracy kojarzył mi się z wiedzą i opanowaniem, był wzorem do naśladowania. Wielkim szacunkiem darzę jego sposób myślenia i merytoryczną wiedzę skupioną na rozwoju produktu, ale też na końcowych użytkownikach. Nigdy też nie odmawia pomocy i służy radą. Ale co ważniejsze, przy piwie można z nim porozmawiać nie tylko o branży, ale o zwykłym normalnym życiu.

- Bartosz Sułkowski

Walczył z poglądem, że z programistą nie da się dogadać. Wychodził z założenia, że każda relacja potrafi być trudna, ale wszystko zależy od tworzących ją ludzi. Wiedział, kiedy się wycofać. Umiał przyznać się do błędu. Potrafił podzielić się trudnym feedbackiem i przyjąć na klatę reakcję zwrotną.

- Marta Zagrajek

Pamiętam jak w zaułku Pałacu powtarzaliśmy treść prezentacji, trochę jak pawie - napuszeni emocjami. Chyba wyszło dobrze?! Produkt RTC żyje po dziś dzień :) choć trochę jakby mniej nasze :) Jak sobie pomyślę, w ilu miejscach maczałeś palce, to aż słabo z wrażenia się robi. Ile rzeczy kilkukrotnie podejmowałeś, zawsze krytycznie patrząc na swoje poprzednie dzieło. W Gazeta.pl postawiłeś sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu.

- Gośka Korecka

Piotrek świetnie gotuje. Jego ryż z krewetkami jest wart grzechu. Próbowałam ugotować coś podobnego i podałam jakiś ryż z orzechami w połówkach ananasa. Kompletne fiasko kulinarne. Jadło się to akrobacyjne i gdzieniegdzie zebrało się tyle chili, że było praktycznie niejadalne. Dorota z uśmiechem zjadła nie tylko wszystko, ale i skomentowała, że 'tak fajnie pikantne'. Piotrek ma też cudowną żonę :)

Pasjonuje się muzyką, jest posiadaczem adapteru i sporej kolekcji winyli. Jest kociarzem. Gdzieś na fejsie widziałam, że morsuje.

Współorganizował sporo konferencji, ma fajny newsletter produktowy. Mniej więcej w jednym czasie szukaliśmy mieszkania, żeby się wyprowadzić z kawalerki. Piotrek z Dorotą znaleźli dwa mieszkania obok siebie do kompletnego remontu. Nie wierzyłam, że im coś z tego wyjdzie, ale wyszło wspaniale. Mają gust i smykałkę do designu.

- Zuza Prajs-Skórka

Najważniejsza umiejętność Product Ownera to umiejętność mówienia NIE. - to zdanie Piotrka zapamiętam na zawsze.

- Ania Kupilas

Większość z nas chwyta świat oczami. Dobry projektant o tym wie. Dlatego przy każdej okazji, w której warto było użytkownikowi podsumować zmiany wielością słów, używał jej obrazowego przekazu.

- Marta Zagrajek

.