Co psychologia mówi o jedzeniu? 5 zaskakujących badań

Psychologia i jedzenie to dwa różne tematy, które nie mają ze sobą nic wspólnego? Błąd! Okazuje się, że badacze mają dużo do powiedzenia np. o tym, jak twój posiłek świadczy o... twojej osobowości
Burger Burger Małgorzata Kujawka

Jak jedzenie wpływa na wyroki sądu? 5 zaskakujących badań psychologów

Jak jedzenie wpływa na wyroki sądu? Dlaczego szczury uzależniają się od sernika? Czy twój posiłek świadczy o twojej osobowości? Na te ważne pytania odpowiada współczesna psychologia.

Szczur laboratoryjny Szczur laboratoryjny Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Wyborcza.pl

Jedzenie jak narkotyk

Czy od jedzenia można się uzależnić? Niestety, badania na zwierzętach pokazują, że tak.

Naukowcy z The Scripps Research Institute przeprowadzili kiedyś eksperyment. Karmili szczury laboratoryjne produktami wysokoprzetworzonymi bogatymi w cukry i tłuszcze (jak np. sernik czy ciastka Oreo). Zwierzęta szybko zaczęły się kompulsywnie objadać. Dodatkowo, w krótkim czasie wykazały zwiększoną tolerancję - musiały jeść coraz więcej słodyczy, aby uzyskać odprężenie. Po przestawieniu na laboratoryjną szczurzą karmę, gryzonie wykazywały objawy głodu narkotycznego. Były gotowe jeść słodycze nawet, jeżeli wiedziały, że czeka je za to kara w postaci porażenia prądem. Odmawiały też jedzenia zwykłej karmy, głodząc się nawet dwa tygodnie.

Zmiany te nie wystąpiły u zwierząt karmionych od początku szczurzą karmą, co sugeruje, że problemowe zachowania wiążą się jedynie z jakąś grupą produktów; u szczurów były to produkty wysoko przetworzone, bogate w cukry proste i tłuszcz. Co ciekawe, takie połączenie praktycznie nie zdarza się w naturze. Produkty nieprzetworzone są z reguły albo bogate w tłuszcz (jak np. orzechy) albo cukier (jak np. owoce).

Czy można przenieść te wyniki bezpośrednio na ludzi? Zespół pod przewodnictwem Erici Schulte z Uniwersytetu w Michigan przeprowadził ankietę na ten temat. Okazało się, że niektóre potrawy faktycznie można określić jako problematyczne - badani deklarowali np., że nie mogą powstrzymać się od jedzenia ich, albo że zjadają ich dużo więcej niż by chcieli. Najbardziej uzależniające okazały się pizza, czekolada i lody - wszystkie trzy bogate w cukry proste i tłuszcz. Badani określili też, z jakim jedzeniem nie miewają podobnych problemów; najmniej uzależniające okazały się ogórki, fasolka i marchew.

kolorowe cukierki kolorowe cukierki $Fot. Stefan Romanik / Agencja Wyborcza.pl

Kryzys cię utuczy

Zwierzęta w surowym, niegościnnym środowisku jedzą więcej - ta prawidłowość dotyczy również ludzi. Ale co właściwie trzeba, żeby uznać środowisko za nieprzyjazne lub surowe?

Badacze Juliano Laran i Anthony Salerno z uniwersytetu w Miami wykazali jak niewiele wystarczy, by zachęcić ludzi do jedzenia. Poprosili studentów o spróbowanie nowego rodzaju cukierków - połowę badanych poinformowano, że są one wysokokaloryczne, drugą połowę - że jedzą odchudzoną wersją przysmaku. Badani częstowali się słodyczami a następnie wypełniali odpowiedni kwestionariusz. Najważniejsze dla naukowców były jednak nie preferencje smakowe, a ilość zjadanych cukierków - po degustacji miseczkę z cukierkami natychmiast ważono. Okazało się, że potencjalna kaloryczność słodyczy nie zniechęciła studentów - zjadali tyle samo cukierków w obu przypadkach.

Wszystko zmieniło się, gdy za stolikiem degustacyjnym naukowcy zawiesili plakat, którego treść zawierała takie słowa jak np. "przetrwanie", "deficyt", "walka" czy "przeciwności". Studenci, którzy zobaczyli plakat, zjadali dwa razy więcej "tłustych"cukierków niż tych niskokalorycznych. Co ciekawe, większość z nich zapytana o to po badaniu, stwierdziła nie widziała żadnego plakatu - co sugeruje że mechanizm jest zupełnie nieświadomy. Jaki z tego wniosek? Następnym razem oglądając np. telewizyjne wiadomości najlepiej od razu zaopatrzyć się w miseczkę z marchewkami.

Niezdrowe jedzenie Niezdrowe jedzenie Fot.Tomasz Wiech / Agencja Wyborcza.pl

Pokaż mi swój talerz, a powiem ci, kim jesteś

Czy osobowość ma wpływ na jedzenie, które wybieramy? Naukowcy z Helsinek pod przewodnictwem Anny-Maji Tiainen twierdzą, że tak. Przebadali ponad 1500 osób kwestionariuszem osobowości Wielkiej Piątki - popularnym testem psychologicznym mierzącym 5 aspektów ludzkiej osobowości takich jak np. ugodowość czy otwartość na doświadczenia. Wnioski okazały się bardzo interesujące.

Neurotycy (ludzie skłonni do zamartwiania się) zjadali dużo mniej ryb i warzyw niż ich radośniejsi koledzy. Rekompensowali te braki niezdrowymi przekąskami oraz słodzonymi napojami (pili ich nawet 6,3 litra rocznie więcej niż pozostali badani). To skutkowało dietą uboższą w witaminę C, witaminy z grupy B oraz białko.

Ludzie otwarci na doświadczenia spożywali o wiele więcej warzyw i owoców niż nieśmiali i nietolerujący nowości. Co ciekawe, różnica ta wynosiła nawet 20 kg w skali roku.

Ludzie ugodowi okazali się spożywać mniej mięsa oraz słodzonych napojów niż pozostali. Z kolei ci o dużej sumienności bardzo pilnie stosowali się do zaleceń dietetyków, spożywając dużą ilość owoców i warzyw. Za to ekstrawertycy zjadali więcej owoców niż inni.

W badaniu dodatkowo sprawdzano, czy ludzie o profilu "odpornej" (ang. resilient) osobowości (do tej pory kojarzonej przez psychologów z ogólnie lepszym stanem zdrowia) będą się odżywiać się zdrowiej niż ludzie o innym profilu osobowościowym. "Odporną" osobowość cechuje: wysoka otwartość na doświadczenia, ekstrawersja oraz ugodowość, średnie natężenie sumienności oraz niskie neurotyzmu. Okazało się, że ludzie o takiej osobowości jedli najzdrowiej ze wszystkich badanych, odżywiając się w sposób zbliżony do wielokrotnie docenianej przez dietetyków diety śródziemnomorskiej.

Badania nad zależnością diety od cech "Wielkiej Piątki" prowadzono do tej pory już w Szkocji oraz Japonii. W obu krajach wyniki powtórzyły się. Neurotycy zjadali dużo więcej niezdrowej żywności, chociaż w zależności od kraju na talerzach neurotyków lądowały różne potrawy. W Japonii niezdrowa dieta składała się głównie z nadmiaru słonych przekąsek. Z kolei Szkoccy neurotycy chętnie sięgali po tradycyjne potrawy - puddingi, paszteciki i zapiekane w cieście parówki.

pizza pizza ŁUKASZ KRAJEWSKI

Głodny sędzia to surowy sędzia

Naukowcy w Izraelu pod przewodnictwem Shai Danzigera przez 10 miesięcy badali, od czego zależy sądowa zgoda na warunkowe zwolnienie więźnia. Zauważyli bardzo dziwną prawidłowość. W czasie sędziowskich obrad następował moment, podczas którego pozytywne rozpatrzenie takich wniosków spadało niemal do zera.

Skąd taka nagła surowość sędziów? Okazało się, że krytyczny moment następował tuż przed przerwą na posiłek. Kiedy sędziowie wracali na salę obrad z pełnymi żołądkami, patrzyli na więźniów przychylniejszym okiem i zgadzali się na 65% warunkowych zwolnień. Efekt był niezależny od płci, narodowości czy rodzaju przestępstwa, które popełnił skazany.

Szampan Szampan Fot. Kamila Kubat / Agencja Wyborcza.pl

Kolor ma znaczenie

Nic nie wpływa na zapach i smak jedzenia tak, jak kolor. W jednym z eksperymentów Charlesa Spence'a, naukowca z Oxfordu, badani degustowali białe wino, a potem - to samo białe wino, ale zabarwione na czerwono. Byli jednak przekonani, że spożywają dwa różne trunki. Wrażenie było tak silne, że w zależności od koloru przypisywali napojowi aromat cytryny i miodu lub... tytoniu, czekolady i truskawek.

Atrakcyjność koloru silnie zależy od kontekstu. Jeszcze kilkanaście lat temu uważano, że niebieskie jedzenie nie wzbudza apetytu, ponieważ ten kolor rzadko występuje w postaci jadalnych produktów. Jednak np. młodym Brytyjczykom niebieski napój apetycznie kojarzy się ze smakiem malinowym - efekt dostępności na rynku niebieskich napojów energetycznych o sztucznym, malinowym smaku. Tymczasem, jak dowodzi Charles Spence, niebieski stek wzbudza odruch wymiotny, nawet jeżeli jedzący doskonale wiedzą, że błękitny kolor mięsa to rezultat farbowania a nie procesu gnilnego.

Chociaż różne kolory odpowiadają nam w różnych potrawach, naukowcy dowodzą, że najważniejsza jest różnorodność. Jedno z badań wykazało, że to, ile zjemy w dużej mierze zależy od tego, ile kolorów mamy na talerzu - i tak, badani którzy mieli dostęp do różnokolorowych cukierków zjadali ich zdecydowanie więcej, niż kiedy dostępne były tylko czerwone czy niebieskie.