Kampania samorządowa rządzi się swoimi prawami, a każda kolejna przynosi nowe pomysły kandydatów na zwrócenie na siebie uwagi. Na szczęście często zamiast masowo produkować plakaty, które pojawiały się na ulicach miast i wsi, a swoje pomysły na zdobycie głosów realizują w internecie. Efekty? Sami zobaczcie.
Na początek kandydat do rady miasta w Giżycku, który serce ma na dłoni. Dosłownie.
To nie żart, taką grafikę można znaleźć na Facebooku kandydata SLD Piotra Malinowskiego.
Carl von Clausewitz, wybitny teoretyk wojny, stwierdził: 'Wojna jest jedynie kontynuacją polityki innymi środkami'. I w podobnym duchu sprawę stawia Tomasz Ertman.
Z kolei kandydat SLD do rady miasta Bydgoszczy zapewnia, że jeżeli 'ma się odwagę być sobą, można wszystko'. Co jednak ma to wspólnego z brudnymi nogami? Może po kampanii się wyjaśni.
Tutaj mała niezręczność prosto z Gdyni. Szef komisji śledczej ds. VAT Marcin Horała chce powalczyć o fotel prezydenta tego miasta, ale jak widać... czasami warto zastanowić się nad kontekstem.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej Jacek Niedźwiedzki postawił natomiast na znane nazwiska. Wojciech Fortuna pomaga mu w zdobyciu głosów w Suwałkach. Ma on dzięki temu 'na tych nartach wskoczyć na podium'. W Suwałkach co prawda skoczni nie ma, ale może po 21 października będzie 'miękkie lądowanie'?
Teraz przypadek ewidentnego 'puszczenia oczka' do potencjalnych wyborców. Zbigniew Łopusiewicz postawił na modę na retro.
Kolejny przedstawiciel Koalicji Obywatelskiej. Tym razem dr Marek Ciesielczyk i krótka rymowanka. 'Ciesielczyk w Radzie, jak baca w stadzie'. Złośliwi stwierdziliby, że takie postawienie sprawy oznacza, że albo ludzie albo członkowie rady to po prostu barany. Zrobiliby tak jednak tylko złośliwi.
Do wyborów samorządowych przenika też polityka ogólnopolska, a na tym przykładzie widać, że czas nie leczy ran. Andrzej Górski, kandydat SLD, w kampanię wplótł wydarzenia z roku 2015, gdy z poparciem jego ugrupowania w wyborach kandydowała Magdalena Ogórek. Górski zapewnia wszystkich, że 'wszelkie ogórki toleruje tylko w mizerii'.
'Organista zaufanym radnym' - tak reklamuje się w kampanii wyborczej Piotr Pilawski. Czy słusznie? Ocenę pozostawiamy wam.
Łukasz Wantuch postawił na odrobinę suspensu w swoich wyborczych materiałach. Sam na Facebooku dopytywał mieszkańców Krakowa, czy 'zrobić normalny czy zostawić ten' plakat. My znaleźliśmy jeszcze jeden problem: strona, do której odsyła kandydat, niespecjalnie działa.
O tym słyszeli już chyba wszyscy. Sokołów Podlaski stał się słynny za sprawą kandydata na burmistrza tego miasta, Włodzimierza Nowotniaka. Zawsze mówi się o 'kiełbasie wyborczej', tymczasem Nowotniak postawił na 'wyborczego Big Maca'. Nadal nie wiadomo jednak, jak burmistrz miałby wpłynąć na budowę McDonalda w mieście.
Sława Umińska-Duraj od 2014 roku jest prezydentową Piekar Śląskich, ale jak widać bardzo chce pozostać nią na kolejne kadencje.
Wójt gminy Wymiarki Wojciech Olszewski postanowił na odrobinę żartów z samego siebie. Sam podkreśla, że to nie jest oficjalny materiał wyborczy, ale 'robi robotę w internetach'.
'Do tańca i do różańca' - tak reklamuje się Kamila Drezno. Czy to wystarczy?
Znacie inne perełki kampanii? Podzielcie się nimi w komentarzach!