'Wprost' na okładce chwali się wygraną sprawą w sądzie, którą wytoczył tygodnikowi były dziennikarz TVN Kamil Durczok. Domagał się przeprosin i 2 mln zł odszkodowania za serię artykułów o mobbingu, którego miał dopuszczać się wobec swoich pracowników. Sam wielokrotnie zapewniał o swojej niewinności. Sąd mimo to oddalił powództwo.
'Kamil Durczok przegrał batalię sądową z 'Wprost'. Sąd orzekł, że w artykułach, w których ujawniliśmy przypadki molestowania seksualnego, opisaliśmy prawdę' - podaje 'Wprost'.
W kwietniu Durczok wygrał jednak inny proces - sąd nakazał tygodnikowi wypłatę 150 tys. zł zadośćuczynienia za inny artykuł, dotyczący mieszkania, w którym miał przebywać Durczok i materiałów, które rzekomo miały się tam znajdować.
We 'Wprost' również o politycznych planach byłego lidera Nowoczesnej i Ryszarda Petru, a także o tym, czy w obozie władzy dochodzi do wewnętrznej walki. Czytaj więcej>>>
- Jeśli ktoś myśli, że uderzając we mnie, może mnie złamać, to się myli. Nie tak łatwo mnie zniszczyć. I na to nie pozwolę - mówi na łamach 'Sieci' Beata Szydło. Była premier opowiada o trudnych momentach po dymisji, relacjach z Kaczyńskim i Morawieckim.
- mówi w wywiadzie dla 'Sieci' Beata Szydło. Na pytanie, czy ma żal do Kaczyńskiego, twierdzi: - Nie. My w tamtym czasie odbyliśmy wiele poważnych rozmów. Dużo się wtedy nauczyłam o polityce i zweryfikowałam swój stosunek do niej. Podobnie zresztą jak w ciągu dwóch lat, gdy byłam premierem - dodaje. Czytaj więcej >>>
'Uzbrojeni strażnicy, paralizatory, zastraszanie posłów, a w planach trzymetrowy mur wokół Sejmu. Reportaż o tym, jak PiS zmienia parlament w atrapę' - brzmi okładka najnowszego 'Newsweeka'.
'Politycy opozycji są przekonani, że straż marszałkowska ma czarną listę osób, które nie mogą wejść do Sejmu. Oprócz działaczek Strajku Kobiet są na niej Obywatele RP, którzy w grudniu protestowali przed parlamentem. Jednak biuro prasowe na pytanie o czarną listę nie odpowiada' - czytamy w tygodniku. Czytaj więcej>>>
"Relacje PiS ze środowiskiem o. Tadeusza Rydzyka nigdy nie były łatwe. Dzisiaj są napięte do tego stopnia, że w Toruniu rozważa się własne listy w wyborach do europarlamentu" - pisze w "Do Rzeczy" Kamila Baranowska. Czytaj więcej>>>