Tak wygląda raport, po którym ukarano TVN. W środku jest jeszcze ciekawiej

Raport KRRiT w sprawie kary dla TVN pozostawał dotąd tajny. Teraz Rada postanowiła go ujawnić. Jego autorką jest Hanna Karp - wykładowczyni Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Co znalazło się w środku? Wybraliśmy dla was najciekawsze fragmenty.
Raport KRRiT w sprawie kary dla TVN Raport KRRiT w sprawie kary dla TVN Fot. Franciszek Mazur / Agencja Wyborcza.pl

1,5 mln złotych kary dla TVN

Przypomnijmy, kilka miesięcy temu KRRiT nałożyła na TVN karę w wysokości prawie 1,5 mln złotych. Radzie nie spodobał się sposób, w jaki stacja relacjonowała na swojej antenie wydarzenia związane z kryzysem parlamentarnym, do którego doszło pod koniec 2016 roku.

Decyzja KRRiT zapadła właśnie na podstawie raportu Hanny Karp. Po kilku tygodniach szef Rady postanowił jednak uchylić wspomnianą karę. Zrobił to w ostatnim dniu, w którym nadawca mógł się jeszcze odwołać.

W ten sposób sprawa została zamknięta, wobec czego raport autorstwa Karp mógł ujrzeć światło dzienne. Tak wygląda jego okładka. A potem jest już tylko ciekawiej.

Raport KRRiT w sprawie kary dla TVN Raport KRRiT w sprawie kary dla TVN Fot. Franciszek Mazur / Agencja Wyborcza.pl

Sugerować poprzez sugerowanie

Przekaz TVN został skrytykowany dosłownie za wszystko. Karp zarzuca stacji nawoływanie do udziału w manifestacji przed Sejmem, przekształcenie się w "pas transmisyjny jednej strony sporu" oraz "budowanie atmosfery oporu i oblężonej twierdzy".

W opracowaniu nie brak wielu błędów stylistycznych, gramatycznych czy literówek i powtórzeń. Karp w jednym z punktów opisuje na przykład, że "prowadzący audycję sugerowali widzom narrację o rozwiązaniach siłowych, także wprost poprzez jej sugerowanie".

Tymczasem "sugerować" to przecież nic innego, jak podsuwać komuś jakieś rozwiązanie nie wprost.

Raport KRRiT w sprawie kary dla TVN Raport KRRiT w sprawie kary dla TVN Fot. Franciszek Mazur / Agencja Wyborcza.pl

"Dominuje atmosfera przeżycia chwili"

Według Karp na antenie TVN24 budowano "atmosferę napięcia, strachu, wydarzeń nadzwyczajnych, zagrażających bytowi obywateli i państwa".

Dominuje atmosfera przeżycia chwili konfrontacji władz PiS i premiera rządu z demonstrantami, wydaje się, że ku temu momentowi zmierza cala wielogodzinna relacja już po sejmowych głosowaniach

- czytamy w raporcie przygotowanym dla KRRiT. Zdaniem autorki na antenie "dezawuowano władzę ustawodawczą demokratycznie ustanowioną".

Raport KRRiT w sprawie kary dla TVN Raport KRRiT w sprawie kary dla TVN Fot. Franciszek Mazur / Agencja Wyborcza.pl

Krytyka za "odwołania do Zachodu"

Wykładowczyni z uczelni ojca Tadeusza Rydzyka skrytykowała także "odwołania do Zachodu jako instancji kontrolującej, w jakimś stopniu ostatecznej, mającej mandat kontroli w państwie, w którym dochodzi do łamania demokracji".

Wytknęła też TVN-owi "zostawianie bez reakcji i dopytywania dwuznacznych haseł, które brzmią jak zakodowana wskazówka zachowań pod Sejmem" oraz "przekazy eskalujące dramatyzm wydarzeń".

Raport KRRiT w sprawie kary dla TVN Raport KRRiT w sprawie kary dla TVN Fot. Franciszek Mazur / Agencja Wyborcza.pl

"Dobry, anglosaski model" TVP

Co innego Hanna Karp pisze o sposobie relacjonowania tych wydarzeń przez TVP. Pochwały pod adresem telewizji publicznej zdają się nie mieć końca.

Według autorki raportu:

Odbiorca przekazu (TVP) według dobrego modelu dziennikarstwa anglosaskiego znajduje odpowiedzi na pytanie nie tylko, co i gdzie się zdarzyło, ale także dlaczego? Jest też element dziennikarstwa dociekliwego.

W dalszej części raportu Karp zwraca też uwagę, że "wydarzenia i informacje mają charakter komplementarny, całościowy z dopracowanym kontekstem", a przekaz TVP pozbawiony jest "zbędnej sensacji" i podparty "merytoryczną informacją".

Raport KRRiT w sprawie kary dla TVN Raport KRRiT w sprawie kary dla TVN Fot. Franciszek Mazur / Agencja Wyborcza.pl

"Gęstość, szerokość i głębokość" informacji

Autorka raportu podkreśla, że informacje podawane przez publicznego nadawcę są wielokrotnie osadzane w kontekście.

Dzięki temu możemy mówić nie tylko o gęstości informacji, ale także jej tzw. szerokości i głębokości

- przekonuje Karp, cokolwiek by to miało znaczyć.

Chwali też TVP za "zróżnicowane pasmo komentarzy" oraz "pluralizm polityczny". "Obecna strona rządowa i opozycyjna [liczne wejścia na żywo z konferencji opozycji]" - zauważa autorka opracowania.

Więcej o: