Igor Tuleya - sędzia niepokorny. To nie pierwszy raz, kiedy zachodzi PiS-owi za skórę

Sędzia Igor Tuleya uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa ws. słynnego głosowania w Sali Kolumnowej w grudniu ub.r. To nie pierwsza sytuacja, w której sędzia naraża się na krytykę ze strony Prawa i Sprawiedliwości.
Posłowie PiS głosują w Sali Kolumnowej. Posłowie opozycji nie zostali wpuszczeni - 16.12.2016 Posłowie PiS głosują w Sali Kolumnowej. Posłowie opozycji nie zostali wpuszczeni - 16.12.2016 Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

"Dzikie" głosowanie wraca do prokuratury

Zawiadomienie w sprawie głosowania w Sali Kolumnowej złożyły PO i Nowoczesna - ich przedstawiciele twierdzili, że w trakcie posiedzenia z grudnia 2016 doszło do przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków służbowych i działania na szkodę interesu publicznego oraz funkcjonariuszy publicznych.

W sierpniu tego roku prokuratura uznała, że nie ma podstaw do wszczęcia postępowań i podkreślała, że na Sali Kolumnowej zebrano niezbędne kworum.

Sędzia Igor Tuleya tę decyzję uchylił. Śledczy będą musieli też zbadać, czy posłowie PiS nie składali fałszywych zeznań w sprawie utrudniania wejścia do Sali Kolumnowej posłom opozycji.

Tuleya krytkuje CBA i prokuraturę

Nie po raz pierwszy sędzia Igor Tuleya wydał decyzję lub udzielił wypowiedzi, która nie jest po myśli środowisk związanych z Prawem i Sprawiedliwością.

W 2013 r. skazał lekarza dr. Mirosława G. na rok więzienia w zawieszeniu za przyjęcie od pacjentów i ich rodzin 17,5 tys. zł korzyści majątkowych. Mirosław G. został również skazany na kilkudziesięciotysięczną grzywnę.  W trakcie uzasadnienia wyroku sędzia Tuleya skrytykował działania Centralnego Biura Antykorupcyjnego i prokuratury.

Mirosław G. został zatrzymany za rządów PiS w lutym 2007 r., kiedy prokuraturą kierował Zbigniew Ziobro, a CBA - Mariusz Kamiński. To właśnie G. dotyczyły słowa Ziobry na słynnej konferencji: "Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie".

Sędzia Igor Tuleya podczas ogłaszania wyroku ws. dr. Mirosława G. Sędzia Igor Tuleya podczas ogłaszania wyroku ws. dr. Mirosława G. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Wyborcza.pl

"Stalinowskie metody"

- Budzi to skojarzenia nawet nie z latami 80., ale z metodami z lat 40. i 50. - czasów największego stalinizmu - mówił sędzia Tuleya.  Jak podkreślił, zatrzymania dr. G., jak i innych oskarżonych w całej sprawie należy uznać za niezasadne i gdyby te osoby wystąpiły do sądu o odszkodowanie i zadośćuczynienie z tego tytułu, 'to z pewnością sąd by im je zasądził'. CZYTAJ WIĘCEJ>>>

Zobacz także: 'Tuleya wyszedł przed szereg? To prawda. Bo większości się nie chce'>>>

- To określenie dotyczyło sposobu prowadzenia przesłuchań. Przesłuchania odbywały się w godzinach nocnych, były wielogodzinne i to musi budzić skojarzenia z konwejerami, czyli wielogodzinnymi przesłuchaniami, jakie były na porządku dziennym w latach czterdziestych czy pięćdziesiątych. Oczywiście nie dochodziło do tortur fizycznych, ale konwejery polegały właśnie na takiej taktyce przesłuchiwania - tłumaczył Tuleya w TVN24. CZYTAJ WIĘCEJ>>>

Zbigniew Ziobro Zbigniew Ziobro KRZYSZTOF MILLER

Sędzia w obronie tajemnicy dziennikarskiej

Jak przypomina 'Gazeta Wyborcza', w 2003 roku przy okazji afery Rywina sędzia Tuleya nie zgodził się na zwolnienie z tajemnicy dziennikarskiej redaktora naczelnego 'Gazety Wyborczej' Adama Michnika i dziennikarza 'GW' Pawła Smoleńskiego.

Sędzia nakazał działającej wówczas sejmowej komisji śledczej (zasiadał w niej m.in. obecny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro) szukanie innych źródeł informacji.

Były szef MSWiA Janusz Kaczmarek zeznaje przed komisją ds. nacisków na służby. Warszawa, 21 października 2010 r. Były szef MSWiA Janusz Kaczmarek zeznaje przed komisją ds. nacisków na służby. Warszawa, 21 października 2010 r. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl

"Bezzasadne" zatrzymanie Kaczmarka

W 2007 r. Igor Tuleya rozpatrywał sprawę zatrzymania Janusza Kaczmarka, który był podejrzewany o przeciek ws. planowanej akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Kaczmarek został zatrzymany w sierpniu przez ABW, politykowi zarzucano utrudnianie śledztwa i składanie fałszywych zeznań. W 2009 r. postępowanie zostało umorzone.

Sędzia Tuleya uznał wówczas, że zatrzymanie Kaczmarka było 'bezzasadne, nieprawidłowe' i 'nielegalne'. Jak przypomina 'Gazeta Wyborcza', zarządzana przez Zbigniewa Ziobrę prokuratura w reakcji na słowa sędziego zarzuciła Tulei stronniczość.

Warszawa, 10.02.2010 r. Policja wprowadza na salę rozpraw Ryszarda Boguckiego, oskarżonego o udział w zabójstwie Papały Warszawa, 10.02.2010 r. Policja wprowadza na salę rozpraw Ryszarda Boguckiego, oskarżonego o udział w zabójstwie Papały Fot. Wojciech Surdziel / Agencja Wyborcza.pl

O konstytucji

W lutym tego roku Tuleya zdecydował o przyznaniu Ryszardowi Boguckiemu 264 tys. zł odszkodowania za areszt w związku z morderstwem gen. Marka Papały. Bogucki przesiedział w areszcie 9 lat, ostatecznie ws. zabójstwa został uniewinniony.

Jak informował Polsat News, Tuleya uzasadniając przyznanie zadośćuczynienia odwołał się m.in. do konstytucji. - To, że w dzisiejszych czasach nie jest ona w pełni respektowana nie oznacza, że sądy nie muszą w swoich orzeczeniach do niej sięgać. Obecnie to sądy powszechne stoją na straży ustawy zasadniczej - podkreślił.

Przewodniczący SSO Igor Tuleya podczas procesu sądowego kardiochirurga Mirosława G. w sadzie okręgowym Przewodniczący SSO Igor Tuleya podczas procesu sądowego kardiochirurga Mirosława G. w sadzie okręgowym Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl

Tuleya pod ostrzałem

Igor Tuleya niejednokrotnie za swoje decyzje i słowa spotkał się z mocną krytyką.

- To nieodpowiedzialne. Nie można w ten sposób atakować funkcjonariuszy państwa polskiego, jednocześnie nie konkretyzując zarzutów - mówił w 2013 r. w TVN24 Mariusz Kamiński, odnosząc się do wypowiedzi o "stalinowskich metodach" CBA i prokuratury ws. Mirosława G.

"Jest Pan ostentacyjnie stronniczy i nadużywa swego urzędu sędziowskiego do zwalczania i krzywdzenia tych, których Pan z serca nie znosi. Pan NIE POWINIEN BYĆ SĘDZIĄ" - napisała w lutym na Facebooku posłanka PiS Krystyna Pawłowicz.

Igor Tuleya przyznał w rozmowie z "GW" w 2013 r., że spotkał się też z sytuacjami, w których ktoś groził jemu i rodzinie. CZYTAJ WIĘCEJ>>>

Więcej o: