Poniedziałkowa 87. miesięcznica smoleńska przebiegła spokojnie. Policja zapewniła jednak ponadstandardowe zabezpieczenie - na ulice wysłała ogromną liczbę funkcjonariuszy oraz odgrodziła uczestników barierkami. W pewnym momencie na Krakowskim Przedmieściu pojawiły się olbrzymie bannery, z tyłu białe, z przodu miały hasła m.in. "Na zawsze w naszej pamięci", "Smoleńsk pamiętamy", "Panie prezydencie, byłeś dla nas wzorem". Zasłoniły widok na miejsce przed pałacem prezydenckim, gdzie odbywała się część obchodów miesięcznicy.
Funkcjonariusze mieli nie dopuścić do konfrontacji między uczestnikami miesięcznicy a kontrmanifestantami.
Na Krakowskim Przedmieściu organizatorzy miesięcznicy rozwinęli wielkie białe banery, które miały ich oddzielić od uczestników kontrmanifestacji.
Uczestnicy miesięcznicy byli odgrodzeni przez policję, barierki i płachty.
Tymczasem liderzy kontrmanifestacji zdecydowali, że nie będą blokować miesięcznicy.
Uczestnicy kontrmanifestacji udali się na plac Piłsudskiego. Byli tam m.in. dawni opozycjoniści z czasów PRL: Władysław Frasyniuk, Henryk Wujec czy Andrzej Celiński.
Wielu uczestników miało białe róże.
Wieczorna nagła ulewa sprawiła, że uczestnicy obu zakończonych już manifestacji rzucili się do ucieczki.