"Jak żyć" i inne polityczne cytaty roku

Które słowa naszych polityków wzbudziły w tym roku najwięcej komentarzy? Które powinniśmy zapamiętać?

Jak żyć?

- Jak żyć, panie premierze? - spytał 13 sierpnia Donalda Tuska zdenerwowany producent papryki Stanisław Kowalczyk, któremu wichura zniszczyła uprawy. Pytanie to stało się mottem kampanii PiS, podchwycił je też SLD. Opozycja przy każdej okazji pytała premiera, jak żyć. Producent papryki - znany odtąd dzięki mediom jako Pan Paprykarz - stał się gwiazdą kampanii i wystąpił nawet na konwencji PiS z wyborczym gadżetem partii - papryką.

Bywało, że pytanie obracało się przeciw tym, którzy je wylansowali: na finiszu kampanii mieszkaniec Gdańska zaskoczył prezesa PiS pytając go, "jak tu nie żyć" - zrobił to na cmentarzu.

Wkrótce pytanie "Jak żyć?" zaczęli zadawać sobie nawzajem Polacy, ale wykazywali przy tym większy dystans niż politycy, m.in. 27 września, gdy nie trafili szóstki w wielkiej kumulacji Lotto.

Tusk i inni politycy zapewne jeszcze nie raz będą mieli okazję poradzić rodakom, jak żyć.

Tusk-dziadek, Nergal owinięty flagą, Palikot na krzyżu: Okładki 2011 >>
Kliknij, by obejrzeć galerię

Donald matole / Donald ma Tole

Niepozorna dziewczyna - Tola zdenerwowała wiosną premiera i sprawiła problem szefowi MSWiA Jerzemu Millerowi.

Chodzi o mandaty w wysokości od 500 do 1000 zł, jakimi policja ukarała skandujących "Donald, matole, twój rząd obalą kibole". Kibole protestowali przeciwko decyzji o zamknięciu jednej z trybun, na której gromadzą się najbardziej zagorzali szalikowcy Jagiellonii. Kiboli, których wolność słowa naruszył "reżim Tuska", natychmiast w obronę wzięli politycy PiS.

Na posiedzeniu rządu premier zrugał za mandaty szefa MSWiA: - Premier sam poruszył temat Białegostoku. Przez zaciśnięte zęby wycedził do Millera pytanie, kto był pomysłodawcą akcji z mandatami. Miller nie wiedział i obiecał to sprawdzić? - opowiadał "Wprost" jeden z ministrów.

Kibole tłumaczyli się później, że chodziło im o "Tole", nie "matoła". "Donald ma Tole, Tola ma Donalda" - takie hasło zrobiło karierę podczas kampanii, gdy kibole próbowali blokować wiece PO i jeździli za Tuskobusem własnym Tóskobusem. Ostatnio bannery z "Tolą" widoczne były podczas burdy na Pl. Konsytucji 11 listopada i marszu PiS 13 grudnia.

Tusk został przez kiboli nazwany matołem po raz pierwszy w maju, gdy władze ogłosiły zamknięcie dla publiczności stadionów Legii Warszawa i Lecha Poznań.

Tusk-dziadek, Nergal owinięty flagą, Palikot na krzyżu: Okładki 2011 >>

Warszawa drugim Budapesztem

- Jestem głęboko przekonany, że przyjdzie taki dzień, kiedy nam się uda, że będziemy mieli w Warszawie Budapeszt - oświadczył Jarosław Kaczyński chwilę po ogłoszeniu sondażowych wyników. Docenił tym Węgrów, którzy - w przeciwieństwie do Polaków - oddali władzę konserwatywnej prawicy.

Do tej wypowiedzi ciągle odwołują się zarówno współpracownicy i zwolennicy, jak i przeciwnicy Kaczyńskiego.

Wypowiedź zrobiła też błyskawiczną karierę w sieci. Facebookowy profil "Nie chcę Budapesztu w Warszawie" chwilę po północy 10 października miał już ponad 3 tys. fanów (obecnie - ponad 9,2 tys. fanów). Kolejny - "Boję się Budapesztu w Warszawie" (na zdjęciu) - w tym samym czasie zyskał ponad 4 tys. fanów (obecnie ponad 12,5 tys.).

Tusk-dziadek, Nergal owinięty flagą, Palikot na krzyżu: Okładki 2011 >>

Angela Merkel z wizytą w Polscem, Warszawa 2007 r. Angela Merkel z wizytą w Polscem, Warszawa 2007 r. Fot. S3awomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl

Merkelgate

Jej kanclerstwo "nie było wynikiem czystego zbiegu okoliczności" - ten cytat nt. Angeli Merkel z książki prezesa PiS wydanej tuż przed wyborami mógł kosztować jego partię część poparcia.

Kto wyniósł Merkel do władzy? Czy były to tajne służby NRD? O co chodziło prezesowi? - pytano w mediach, a PiS zamiast uciszyć sprawę, pobudzało dyskusję.

Sam Kaczyński na każdej konferencji prasowej (których miał w kampanii wiele) i w każdym wywiadzie tłumaczył, o co mu chodziło. Ale nie chciał powiedzieć nic konkretnego, bo dziennikarze sami "powinni wiedzieć", przecież "Polacy wiedzą", o co mu chodzi.

Z jednej strony twierdził, że nie chciał tymi słowami uderzać w Merkel ani niczego insynuować, z drugiej jednak - atakował dopytujących go o to dziennikarzy. - Panie redaktorze, ja jestem zmuszony zapytać pana, z jakiej pan jest redakcji: polskiej czy niemieckiej? - usłyszał Jakub Sobieniowski z TVN, gdy spytał o cytat. Rzecznik PiS Adam Hofman zamiast tuszować wpadkę prezesa zażądał od pracodawcy Sobieniowskiego... usunięcia go z "Faktów".

Jedno niewinne zdanie, a tyle problemów. Na zdjęciu: Angela Merkel i Jarosław Kaczyński podczas wizyty pani kanclerz w Warszawie w marcu 2007.

Tusk-dziadek, Nergal owinięty flagą, Palikot na krzyżu: Okładki 2011 >>

Zakamuflowana opcja niemiecka

Prezes PiS ogólnie nie miał w tym roku szczęścia do Niemców. Oprócz Merkelgate wywołał burzę swoim atakiem na Ślązaków. W opublikowanym wiosną programie PiS skrytykował tych, którzy pytani o narodowość deklarują się jako Ślązacy. Zdaniem prezesa PiS tacy ludzie to "zakamuflowana opcja niemiecka".

Po publikacji programu rzecznik PiS próbował tłumaczyć, że słowa prezesa zmanipulowano. Ale Kaczyński nie dał mu szans - powtórzył wszystko przed kamerami:

Słowa prezesa ostro skrytykowała polityczna konkurencja, mieszkańcy Śląska z dużym dystansem przyjęli odwiedzających ich podczas kampanii polityków PiS (na zdjęciu), a kilka znanych osób zaczęło nawoływać do deklarowania śląskości. Powstała nawet przeróbka oficjalnego spotu wyborczego PiS:

Tusk-dziadek, Nergal owinięty flagą, Palikot na krzyżu: Okładki 2011 >>

Kwiaty dla nowego przewodniczącego SLD Kwiaty dla nowego przewodniczącego SLD Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Świetny wynik Napieralskiego

- To bardzo dobry wynik, jeden z najlepszych. Gorzka to satysfakcja, że drużyna wspólnie ze mną nie miała tak dobrego wyniku - mówił Grzegorz Napieralski w powyborczy poniedziałek, gdy było już jasne, że wyniki sondaży w lokalach wyborczych są prawidłowe i wynik SLD to klęska.

Tłumacząc: Byłem świetny, to inni zawinili - ocenił szef SLD i tak zinterpretowali to politycy związani z Sojuszem. To dość nietypowe słowa jak na pierwszą reakcję szefa dużej partii, która najgorzej poradziła sobie w wyborach, zwłaszcza że Napieralski miał całą noc, by zaplanować, jak zachowa się przed kamerami.

- To brzmi katastrofalnie, on obnaża swój brak klasy do cna - skomentował te słowa Włodzimierz Cimoszewicz. Napieralski dopiero dużo później przyznał, że popełnił błędy.

Tusk-dziadek, Nergal owinięty flagą, Palikot na krzyżu: Okładki 2011 >>

Grzegorz Napieralski gratuluje Leszkowi Millerowi po wyborze na szefa partii Grzegorz Napieralski gratuluje Leszkowi Millerowi po wyborze na szefa partii Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Nie będę kandydował na szefa SLD

- Powiedziałem koleżankom i kolegom, że jestem zwolennikiem wyboru szefa SLD w prawyborach. Nie będę się ubiegał o to stanowisko - zarzekał się Leszek Miller tuż po tym, jak 19 listopada klub SLD wybrał go na swojego przewodniczącego.

Miller był tego pewny do początku grudnia. 6 grudnia przyznał w TOK FM, że "wszystko się jeszcze może zdarzyć", a 10 grudnia podczas konwencji SLD został wybrany nowym przewodniczącym Sojuszu. Zmiażdżył konkurencję.

Zobacz też: Nie. Może. Jednak tak - jak Miller zmieniał zdanie

Domagam się od Niemiec działania

28 listopada na konferencji niemieckiego think tanku w Berlinie Radosław Sikorski wygłosił przemówienie, które zachodni komentatorzy określili jako "historyczne", a które wśród polskiej opozycji wywołały niemal histerię. Nie wśród całej opozycji - SLD i Ruch Palikota przyklasnęły ministrowi, PiS potępił go i złożył wniosek o wotum nieufności dla szefa MSZ.

Największe emocje wzbudziło wezwanie Niemców do konkretnych działań ratujących strefę euro:

Prosimy Niemcy o to, aby otwarcie przyznały, że są największym beneficjentem obecnych porozumień i tym samym, że to na nich ciąży największy obowiązek, aby porozumienia te przetrwały (...). Domagam się od Niemiec tego, abyście - dla dobra Waszego i naszego - pomogli tej strefie euro przetrwać i prosperować. Dobrze wiecie, że nikt inny nie jest w stanie tego zrobić. Zapewne jestem pierwszym w historii ministrem spraw zagranicznych Polski, który to powie: Mniej zaczynam się obawiać się niemieckiej potęgi niż niemieckiej bezczynności.

Sikorski i przedstawiciele rządu wielokrotnie tłumaczyli potem, że słowa te nie są oficjalnym stanowiskiem rządu, a głosem Polski w debacie o przyszłości strefy euro. I że politycy PiS źle je zrozumiali: nie oznaczają zrzeczenia się niepodległości. Wręcz przeciwnie: wyrażają poparcie dla silnych instytucji europejskich jako gwaranta bezpieczeństwa naszego kraju. Nie wyrażają więc miłości do Niemiec, jak uważa PiS, ale patriotyzm w nowoczesnym znaczeniu tego słowa.

Awantura o przemówienie zakończyła się debatą ws. odwołania Sikorskiego i głosowaniem, w którym swój wniosek poparło tylko PiS. - On apelował do Niemiec, żeby rzucili więcej grosza do wspólnego kotła, żeby ratować UE. Ja rozumiem państwa miłość do Niemiec, ale naprawdę przesadzacie - zwrócił się do PiS Stanisław Żelichowski.

Tusk-dziadek, Nergal owinięty flagą, Palikot na krzyżu: Okładki 2011 >>

Powstanie było katastrofą

Rok 2011 był cytatowo owocny dla szefa MSZ. Oprócz wystąpienia o UE szeroko komentowano też jedną z jego sierpniowych wypowiedzi - opublikowaną na Twitterze. - Warto wyciągnąć lekcję także z tej narodowej katastrofy - napisał Radosław Sikorski w przeddzień rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Odesłał do strony internetowej krytyków Powstania, która podkreśla, że walczącym w nim żołnierzom należy się cześć, ale dowódcy popełnili błąd decydując o rozpoczęciu akcji.

Słowa ministra - choć nie są niczym dziwnym w debatach historyków - spotkały się z ogromną krytyką dziennikarzy i publicystów. Przez PiS zostały potraktowane jak herezja. Adam Hofman powiedział, że Sikorski "pasuje dokładnie do systemu, który nazywał się komunizm". - Mentalność Radosława Sikorskiego jest mentalnością ministra PZPR - mówił Hofman.

Sikorski nawiązał do tych słów podczas wizyty w Afganistanie. - Tu, w Afganistanie, mam prawo powiedzieć, że nikt mnie nie wyprzedzi w szacunku do weteranów - zaczął swoją wypowiedź Sikorski. - Ale także nikt mnie nie zwolni z patriotycznego obowiązku analizowania naszych zwycięstw, ale także naszych klęsk, po to, aby nigdy się nie powtórzyły - kontynuował.

Tusk-dziadek, Nergal owinięty flagą, Palikot na krzyżu: Okładki 2011 >>

Donald Tusk podczas expose Donald Tusk podczas expose Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Wyborcza.pl

Podwyższymy wiek emerytalny

- Proponujemy zatem, aby od roku 2013, a więc praktycznie od zaraz, stopniowo zrównywać i podwyższać wiek przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn, finalnie do 67. roku życia. Będziemy proponowali dochodzenie do tego w sposób możliwie miękki, co nie znaczy bezbolesny i zdaję sobie z tego sprawę - w expose Donalda Tuska było wiele zapowiedzi zmian, ta jednak wzbudziła duże emocje. A będą jeszcze większe - PiS już zapowiada, że zagłosuje przeciw tej zmianie.

Ograniczenie przywilejów emerytalnych, księży, mundurowych, rolników, składka zdrowotna dla rolników - co jeszcze zapamiętamy z expose Tuska? Czytaj pełny tekst wystąpienia >>>

Tusk-dziadek, Nergal owinięty flagą, Palikot na krzyżu: Okładki 2011 >>

Solidarna Polska: Tadeusz Cymański, Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski Solidarna Polska: Tadeusz Cymański, Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.pl

Bez zmian w PiS znów przegramy

Tuż po ogłoszeniu wyników wyborów Zbigniew Ziobro i liderzy jego frakcji zaczęli udzielać się w mediach i komentować porażkę PiS: - Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć, że porażka jest porażką.

Sam Ziobro udzielił m.in. dwóch głośnych wywiadów w prawicowej prasie - "Uważam Rze" i "Naszym Dzienniku" - w których stwierdził, że bez zmian PiS nie stanie na nogi. Zaproponował m.in. przyjmowanie i dopuszczanie do głosu w PiS ludzi młodych oraz demokratyzację partii: - Na przykład poprzez wolny wybór szefa okręgu, a nie wskazanie go z góry. Podobnie klub parlamentarny mógłby wybierać w wolnych wyborach spośród kandydatów szefa klubu czy kandydata na wicemarszałka.

Ziobro i jego ludzie nigdy nie zakwestionowali przywództwa prezesa, często podkreślali, że PiS musi zwyciężać, ale z Jarosławem Kaczyńskim na czele. Dobrze jednak wiedzieli, że nie muszą uderzać w samego Kaczyńskiego - ich diagnoza i tak zagrażała jego otoczeniu. Spowodowało to rozłam w PiS i wykluczenie z partii Ziobry i czołowych ziobrystów - Jacka Kurskiego i Tadeusza Cymańskiego, co władze PiS potwierdziły podczas pierwszego posiedzenia Sejmu.

Tuż przed inauguracyjnym posiedzeniem Sejmu 17 parlamentarzystów PiS założyło własny klub - Solidarna Polska. Kongres założycielski nowej partii już w lutym, ciągle dołączają do niej nowi działacze, partia współrządzi już w jednym z powiatów.

Tusk-dziadek, Nergal owinięty flagą, Palikot na krzyżu: Okładki 2011 >>

Grzegorz Schetyna i Stefan Niesiołowski. Sejm, listopad 2011 r. Grzegorz Schetyna i Stefan Niesiołowski. Sejm, listopad 2011 r. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Komorowski z Grzegorzem załatwią Tuska

- Jeśli Schetyna nie zostanie skasowany wcześniej, a Tusk w wyborach parlamentarnych nie dostanie ponad 40 proc., to Komorowski z Grzegorzem go załatwią - przewidywał w książce "Kulisy Platformy" Janusz Palikot.

Na ponad 200 stronach opisał PO jako partię, w której trwa zażarta walka o wpływy, a premier robi sobie coraz więcej wrogów. Pisał o pijaństwie, imprezach, wzajemnym upokarzaniu, epitetach.

Książka trafiła do sklepów we wrześniu i okazała się hitem kampanii (jedna z najlepiej sprzedających się nowości w Empiku). Co napisał Palikot o innych politykach? Czytaj podsumowanie >>>

Tusk-dziadek, Nergal owinięty flagą, Palikot na krzyżu: Okładki 2011 >>

Staruch - prawdziwy patriota

Tuż przed kampanią wyborczą PiS zaczęło wykorzystywać konflikt między Platformą a kibolami. Liderzy PiS-u zaczęli w wypowiedziach publicznych mówić o kibolach jako o patriotach nękanych przez "reżim Tuska".

Pomagały im w tym prawicowe media: 5 września Niezależna.pl podała, że za aresztowanego kibica Legii, słynnego ''Starucha'' poręczyli ''artyści, dziennikarze, legendy Solidarności, dziennikarze, happenerzy, ludzie filmu, księża, posłowie i senatorowie, a także Tomasz Kaczmarek, czyli agent Tomek''.

Wśród nich znalazła się także Beata Kempa, która wypowiedziała wtedy pamiętne słowa: - Piotr Staruchowicz został zatrzymany w czasie powrotu z uroczystości upamiętniających Powstanie Warszawskie, które leży mocno w sercach nie tylko warszawiaków, ale wszystkich Polaków. Urządzanie tego typu pokazówki uważam za niedopuszczalne. Wiem, że ten człowiek ma w sercu wiele patriotyzmu i szacunku dla powstańców warszawskich i dla Polski. Dlatego uważam, że nie będzie tak, by nie stawiał się na wezwania organów państwowych.

Niedługo potem Kempa i senator Zbigniew Romaszewski odwiedzili "Starucha" w areszcie, gdzie zapewnili go o swoim poparciu.

Tusk-dziadek, Nergal owinięty flagą, Palikot na krzyżu: Okładki 2011 >>

Chłopi zbaranieli. Odbiło im

Adam Hofman w mijającym roku pobił chyba w cytowalności wszystkich innych rzeczników. Jego wypowiedzi były tak medialne, że ciągle lądowały na czołówkach.

Jedną z głośniejszych jest recenzja spotu wyborczego PSL-u - Adam Hofman nie dał mu nawet dwóch gwiazdek: - Z PSL-em to jest tak, że te chłopy wyjechali ze swoich miasteczek, wsi, trafili do Warszawy - zdziczeli, zbaranieli: tańczą, śpiewają, głosują za ustawami np. (...) za związkami partnerskimi. Chłopy wyjechały ze wsi i kompletnie im odbiło.

Hofman zasłynął w tym roku także innymi wypowiedziami, m.in. o Polakach-Indianach, PZPR-owskiej mentalności Radosława Sikorskiego,  zdziczeniu Tomasza Nałęcza i reporterze "Faktów", którego trzeba usunąć z grafiku.

Tusk-dziadek, Nergal owinięty flagą, Palikot na krzyżu: Okładki 2011 >>

Więcej o: