Ćwiczenia odbyły się w drugiej połowie lutego na poligonie w Wędrzynie na zachodzie Polski. To jeden z największych w Polsce i jedyny specjalnie przeznaczony do trenowania walki w mieście. Na jego terenie w latach 70. postawiono "osiedle Nowy Mur", czyli miasteczko bez mieszkańców, w którym żołnierze mogą lepiej poznać warunki walki między budynkami. Jego formalna nazwa to Centralny Ośrodek Zurbanizowany.
Osiedle Nowy Mur to niewielkie bloki, domki, drogi, tory kolejowe i wiadukty. Niewielkie polskie miasteczko w stanie surowym, niewykończonym i niezamieszkanym. Nie wymaga ciągłego odbudowywania, bo żołnierze nie ćwiczą w nim z użyciem ostrej amunicji. Głównie uczą się bezpiecznego poruszania po terenie zurbanizowanym. To wymagające zadanie, ponieważ wróg ma wiele potencjalnych miejsc do ukrycia się i ataku z zaskoczenia z małej odległości.
Poruszanie się między budynkami to trudne zadanie zwłaszcza dla załóg czołgów. Nie ze względu na brak miejsca, ale na to, że są narażone na zaskakujący atak z wrażliwego kierunku. Współczesny piechur może dość łatwo unieszkodliwić czołg, zwłaszcza jeśli uda mu się zaatakować z boku, tyłu lub góry. Na otwartym terenie to trudne, ponieważ czołgiści mają znacznie więcej możliwości ustawienia się do wroga najmocniej opancerzonym przodem i trzymania go na dystans przy pomocy swojego ciężkiego uzbrojenia.
Pomimo potężnego pancerza i siły ognia współczesne wojska i tak starają się nie wysyłać czołgów do walki samych. Zakłada się, że będą działać w obstawie piechoty i lżejszych bojowych wozów piechoty, które ochronią je przed zasadzkami. W zamian czołgi dadzą im osłonę przed wrogimi czołgami, pojazdami opancerzonymi i wesprą dużą siłą ognia. Takie współdziałanie, dodatkowo jeszcze z artylerią i rozpoznaniem, ćwiczyli właśnie pod koniec lutego w Wędrzynie żołnierze z 9. Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej.
Główne uzbrojenie 9. Brygady to czołgi PT-91 Twardy, czyli polskie rozwinięcie radzieckich T-72. Maszyny produkowano od połowy lat 90. do początku XXI wieku. Jak na współczesne wymagania to czołgi przyzwoite, choć już nie pierwszej młodości i na dodatek cierpiące z powodu braku nowoczesnej amunicji. Od lat trwają dyskusje na temat ich unowocześnienia, ale nieustannie nie dają one efektu.
Ćwiczenia żołnierzy z 9. Brygady to przygotowanie do udziału w Polskim Kontyngencie Wojskowym Łotwa. Mają wyjechać w czerwcu i spędzić za granicą pół roku. Polskie PT-91 będą najcięższym elementem stacjonującej na Łotwie batalionowej grupy bojowej NATO, jednej z czterech rozmieszczonych w Polsce i krajach bałtyckich. Polska wysyła na Łotwę po kompanii czołgów, czyli kilkanaście maszyn i około 200 żołnierzy.
W czerwcu 2018 roku, kiedy do kraju wracali żołnierze drugiej zmiany PKW Łotwa, ich dowódca major Leszek Woźny mówił portalowi Defence24.pl, że taka misja to świetna okazja do treningu. Żołnierze mają się ćwiczyć sześć razy intensywniej niż w kraju. - Szkolenie poligonowe pododdziału czołgów w kraju odbywa się w dwa-trzy razy w roku i trwa dwa tygodnie, a my tutaj po prostu szkolimy się od poniedziałku do piątku. Sobotę przeznaczamy na obsługę sprzętu, niedzielę na regenerację i od poniedziałku dalej realizujemy zadania - mówił oficer.