Zgodnie z przewidywaniami synoptyków do Grecji dotarł medikan. To cyklon, który uformował się nad Morzem Śródziemnym. Medikan przypomina szalejące nad oceanami huragany, choć jest znacznie słabszy.
Nie oznacza to jednak, że Grecy mogą spać spokojnie. Medikan uderzył już w południowe wyspy Grecji. Na zdjęciach agencji AP widzimy skutki, jakie cyklon wywołał w portach u wybrzeży Attyki. Greckie służby wydały ostrzeżenia, by statki nie na razie z nich nie wypływały. Apelują także do mieszkańców, aby zabezpieczyli przedmioty, które mógłby porwać wiatr i by nie zbliżali się do potoków i rzek, które mogą błyskawicznie wezbrać. Ostrzegają też, aby nie chowali się przed deszczem pod drzewami lub w pobliżu obiektów, które może uszkodzić wicher.
Cyklon powalił mnóstwo drzew, które pozrywały linie energetyczne, co odcięło wiele nieruchomości od prądu. 'The Telegraph' informuje o wietrze, który wieje 160 kilometrów na godzinę i wysokich na 12 metrów falach. W licznych miejscach nawiedzonych przez cyklon temperatura spadła do 10 stopni Celsjusza.
Z powodu cyklonu na południu Grecji oraz w Atenach zamknięto wiele szkół. - W mojej dzielnicy silny wiatr wieje od poniedziałku. Dziś wieje, pada deszcz, zamknięte są wszystkie szkoły podstawowe i gimnazja - mówi w rozmowie z RMF FM Irena Godek, która mieszka w centrum Aten. Ze względu na pogodę opóźnione są także loty.
Służby greckie dostały setki wezwań do usuwania zniszczeń. Według wielu prognoz medikan może przybrać na sile. Zagrożone są też południowe rejony Włoch oraz Turcja. Na poniższej mapie można sprawdzić, gdzie aktualnie się znajduje.
Jak wyjaśnia TVN Meteo, medikan w odróżnieniu od cyklonów tropikalnych może tworzyć się przy temperaturze poniżej 26 stopni Celsjusza. Medikany formułują się zazwyczaj w okresie od września do stycznia i utrzymują się od 12 godzin do pięciu dni. Powstają zwykle nad morzami Jońskim oraz Śródziemnomorskim.