"Usługi publiczne są w śmierci klinicznej". Ulicami Warszawy przeszła demonstracja. Związkowcy domagają się podwyżek

Dziś w Warszawie odbyła się demonstracja związkowców, nauczycieli i pracowników budżetówki. Według organizatorów ulicami stolicy przeszło nawet 20 tys. osób.
Demonstracja pracowników budżetówki, nauczycieli, związkowców w Warszawie Demonstracja pracowników budżetówki, nauczycieli, związkowców w Warszawie Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Dwie manifestacje w Warszawie

W sobotę mieliśmy do czynienia w zasadzie z dwiema manifestacjami: jedną organizował Związek Nauczycielstwa Polskiego, a drugą Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych.

Obydwie demonstracje spotkały się o godz. 12 na pl. Trzech Krzyży w Warszawie. Na samym początku głos zabierali szefowie ZNP i OPZZ, czyli Sławomir Broniarz oraz Jan Guz.

Manifestacja OPZZ przebiegała pod hasłem - Mam dość Manifestacja OPZZ przebiegała pod hasłem - Mam dość Fot. Adam Stępień

Mam dość! Polska potrzebuje wyższych płac

Ogólnopolska manifestacja OPZZ szła pod hasłem #Mam dość. Wśród głównych postulatów związkowców były:

Mam niskich płac - Czas na szybki wzrost wynagrodzeń

Mam dość głodowej płacy minimalnej - Czas na jej wzrost do 50% przeciętnego wynagrodzenia i wyłączenia z niej wszystkich dodatków

Mam dość niepewności zatrudnienia - Czas na likwidację umów "śmieciowych"

Mam dość łamania dialogu społecznego - Czas na merytoryczny dialog: od zakładu pracy po szczebel krajowy

Mam dość nazywania prawa przywilejami - Czas na zatrzymanie stopniowej likwidacji emerytur pomostowych dla pracujących w warunkach szkodliwych i o szczególnym charakterze

Mam dość niszczenia usług publicznych - Czas na wyższe płace w sferze budżetowej oraz
zwiększenie nakładów finansowych na edukację, ochronę zdrowia i służby mundurowe

Mam dość pracy ponad siły - Czas na wydłużenie urlopu wypoczynkowej do 32 dni
i skrócenie czasu pracy do 35 godzin tygodniowo

Mam dość bycia tanią siłą roboczą Europy - Czas na równą płacę za tę samą pracę

Mam dość zamrażania Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych -
Czas na jego pełne odmrożenie dla dobra pracowników

Mam dość bezpłatnych nadgodzin - Czas na cywilizowany rynek pracy

Mam dość głodowych rent i emerytur - Czas na szybki ich wzrost

Mam dość pracy do śmierci - Czas na emerytury uzależnione od stażu pracy,
35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn

Mam dość wysokich podatków dla najmniej zarabiających - Czas na zwiększenie wysokości pracowniczych kosztów uzyskania przychodu oraz zmianę mechanizmu ustalania
kwoty wolnej od podatku

Demonstracja pracowników budżetówki, nauczycieli, związkowców w Warszawie Demonstracja pracowników budżetówki, nauczycieli, związkowców w Warszawie Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Połączona demonstracja ZNP, OPZZ, pracowników budżetówki

Wśród protestujących znaleźli się, poza nauczycielami, także strażacy, pracownicy urzędów, służby zdrowia, opieki społecznej, a także budżetówki. Wszyscy domagali się podwyżek w sektorze publicznym, natomiast każda z grup miała też swoje konkretne postulaty.

W przypadku nauczycieli jest to poprawa sytuacji w edukacji, domagają się oni m.in. dymisji minister edukacji Anny Zalewskiej, a także zwiększenia nakładów na szkolnictwo.

Demonstracja pracowników budżetówki, nauczycieli, związkowców w Warszawie Demonstracja pracowników budżetówki, nauczycieli, związkowców w Warszawie Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Organizatorzy: Blisko 20 tys. osób protestowało

To właśnie nauczyciele stanowili największą grupę, która pojawiła się w Warszawie. Według Sławomira Broniarza, szefa ZNP, w sobotę ulicami stolicy przeszło blisko 10 tys. pracowników oświaty.

Według organizatorów demonstracji na protestach było ponad 20 tys. uczestników.

Demonstracja pracowników budżetówki, nauczycieli, związkowców w Warszawie Demonstracja pracowników budżetówki, nauczycieli, związkowców w Warszawie Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Protest przed KPRM, premier i prezes PiS w Olsztynie

Po krótkich przemówieniach przedstawicieli poszczególnych grup zawodowych protestujący przeszli z pl. Trzech Krzyży pod budynek Kancelarii Premiera.

Związkowcy liczyli na to, że ktoś z obozu władzy mógłby się z nimi spotkać, jednak tak się nie stało. W sobotę np. premier Mateusz Morawiecki, razem z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, byli w Olsztynie. Politycy wspierali tam kandydatów PiS w woj. warmińsko-mazurskim w wyborach samorządowych.

Demonstracja pracowników budżetówki, nauczycieli, związkowców w Warszawie Demonstracja pracowników budżetówki, nauczycieli, związkowców w Warszawie Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

"Usługi publiczne są w śmierci klinicznej"

'Rząd obiecuje, Polak bieduje!', 'Usługi publiczne są w śmierci klinicznej', 'Nie chcemy być tanią siłą roboczą!', 'Świadczenia socjalne pożyteczne i fajne!', 'Raduje się serce, raduje się dusza, gdy związkowiec do premiera rusza' - takie hasła można było usłyszeć na sobotnim proteście.

Demonstracja pracowników budżetówki, nauczycieli, związkowców w Warszawie Demonstracja pracowników budżetówki, nauczycieli, związkowców w Warszawie Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Nauczyciele nie odpuszczają Zalewskiej

Poza demonstracją przed Kancelarią Premiera, nauczyciele, wspólnie z rodzicami zaniepokojonymi reformą szkolnictwa, protestowali także przed budynkiem Ministerstwa Edukacji.

Więcej o: