Przed Sejmem protest po głosowaniu ws. aborcji. "10 stycznia przejdzie do historii jako dzień hańby"

Przed Sejmem odbywa się protest w związku z odrzuceniem projektu "Ratujmy kobiety", liberalizującego przepisy aborcyjne. Demonstracje odbywają się też w wielu innych miastach Polski.
Protest przed Sejmem Protest przed Sejmem twitter.com/Leszek_Karlik

"Za nic mają nasze zdrowie, życie i wolność"

- 10 stycznia przejdzie do historii jako dzień hańby - mówiła przedstawicielka inicjatywy 'Ratujmy kobiety'. Działaczka zauważyła, że projekt był i jest 'czymś więcej niż propozycją dotyczącą praw reprodukcyjnych'. - Wpisuje się w szerszą wizję państwa opartego na wartościach cywilizowanego państwa, daje kobietom wybór - dodała.

- Znowu nam to zrobili. Znowu musiałyśmy wyjść na ulicę, przyjść pod Sejm. W Sejmie nie ma żadnej partii, która na serio traktowałaby prawa kobiet. Za nic mają nasze zdrowie, życie i wolność - grzmiała ze sceny Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z partii Razem. 

Protest przed Sejmem Protest przed Sejmem Gazeta.pl

"Rząd i opozycja - jedna koalicja"

- Ta władza jest bezwzględna, bezduszna i pozbawiona empatii, bo służy kościołowi, a nie obywatelom. W takim samym stopniu dotyczy to opozycji - padło ze sceny. 

Dziemianowicz-Bąk mówiła, że w Sejmie 'obok fanatyków siedzą zwykłe tchórze'. Tłum skandował 'tchórze! tchórze!'. Na wspomnienie o posłance PO Alicji Chybickiej, która po głosowaniu mówiła, że uznała, że jej głos nie ma znaczenia, rozległy się okrzyki 'oddaj mandat!'. 

- Rząd i opozycja - jedna koalicja - skandowano także. 

Protest przed Sejmem Protest przed Sejmem twitter.com/dorota_olko

"PiS z Platformą niech się gonią"

- Setki tysięcy podpisów zebranych przez was wyrzucili do kosza. Wyrzucili waszą pracę, wasz wysiłek i szansę dla wszystkich kobiet na normalność - mówiła Dziemianowicz-Bąk. 

- Solidarność naszą bronią, PiS z Platformą niech się gonią - skandowano. 

Protest przed Sejmem Protest przed Sejmem Gazeta.pl

"Posłowie budują piekło kobiet"

- Hańba! Posłowie budują piekło kobiet - skandowała Marcelina Zawisza z Razem.

- Ci podli ludzie chcą torturować w Polsce kobiety. Dziś chcemy im powiedzieć głośno i wyraźnie - nie pozwolimy na to. To my, a nie oni, jesteśmy po stronie życia. Liczy się dla nas godność, wolność i bezpieczeństwo. Jest nas dużo, jesteśmy silne i nie damy sobie odebrać naszych praw - mówiła.

Protest przed Sejmem Protest przed Sejmem Gazeta.pl

Pomoc dla kobiet

- Kaja Godek ma Ordo Iuris ale wy macie Federację na rzecz Kobiety i Planowania Rodziny. Możemy wam pomóc, pamiętajcie o tym - mówiła Krystyna Kacpura, dyrektorka tej organizacji. Głos zabierały też przedstawicielki Inicjatywy Polskiej, Dziewuchy Dziewuchom i Lekarze Kobietom.

Protesty odbywały się m.in. w ToruniuPoznaniu, Krakowie, Opolu i Kielcach. 

28 posłów PO i Nowoczesnej nie zagłosowało nad projektem "Ratujmy kobiety" 10 stycznia, choć jeszcze kilkanaście minut wcześniej brali udział w głosowaniach. W Platformie były też trzy osoby, które głosowały za odrzuceniem projektu. Ostatecznie projekt przepadł, a do dalszych prac przeszedł projekt zaostrzający przepisy aborcyjne. 

Więcej o: