W czwartek po południu w okolicach Zielonej Góry - w Starym Kisielinie - doszło do wykolejenia pociągu relacji Szczecin-Katowice. Nikomu z ok. 150 pasażerów na szczęście nic się nie stało. Kilkadziesiąt minut później lokomotywę pociągu udało się z powrotem umieścić na torach.
Maszyna ruszyła wówczas sama, bez maszynisty w środku - informuje m.in. 'Gazeta Lubuska'. Niekontrolowana przez nikogo lokomotywa przez pewien czas przemieszczała się w stronę Głogowa.
Udało się ją zatrzymać dopiero w Nowej Soli. Szczegóły akcji pozostają nieznane - służby próbowały odciąć prąd od trakcji i wykoleić skład.
Zatrzymanie maszyny potwierdziła nam zielonogórska policja, która zabezpieczyła wcześniej wszystkie dworce i przejazdy kolejowe znajdujące się na potencjalnej trasie lokomotywy.
Zadaniem służb będzie teraz wyjaśnienie, w jaki sposób lokomotywa sama się uruchomiła. Maszyna przez kilkanaście kilometrów poruszała się po torach bez włączonych świateł, co stwarzało spore zagrożenie dla wielu osób. Mimo to na szczęście nikomu nic się nie stało.