Karambol z udziałem Macierewicza. Zarzuty usłyszał kierowca drugiej limuzyny Żandarmerii

Jest akt oskarżenia w sprawie styczniowego karambolu z udziałem auta szefa MON Antoniego Macierewicza w Lubiczu Dolnym niedaleko Torunia. Prokuratura Rejonowa Poznań-Grunwald skierowała go do Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie.
Kolizja z udziałem samochodu Antoniego Macierewicza Kolizja z udziałem samochodu Antoniego Macierewicza PAP/Tytus Żmijewski

Kierowca drugiego auta

Oskarżony to Grzegorz G. z Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Warszawie. - Zarzut dotyczy żołnierza zawodowego, funkcjonariusza żandarmerii wojskowej, który kierował drugim pojazdem z kolumny ministra obrony narodowej, który uderzył w samochód przewożący ministra - tłumaczy podpułkownik Rafał Fiertek zastępca Prokuratora Okręgowego do Spraw Wojskowych w Poznaniu .

Żołnierz usłyszał zarzut nieumyślnego naruszenia zasad w ruchu lądowym. Grozi mu do 3 lat więzienia.

Antoni Macierewicz Antoni Macierewicz Fot. Adam Stępień / Agencja Wyborcza.pl, Google Maps

Karambol z limuzynami Żandarmerii

Do karambolu z udziałem samochodu, którym jechał Antoni Macierewicz doszło na drodze krajowej numer 10, w Lubiczu Dolnym niedaleko Torunia. Zderzyło się osiem pojazdów, w tym dwa samochody BMW należące do Żandarmerii Wojskowej.

Kilka miesięcy temu tygodnik "Wprost" ustalił, że auto, które jechało jako pierwsze w kolumnie, miało skręcić na zjazd na Lubicz. Natomiast jadące za nim BMW 750 z Antonim Macierewiczem pojechało prosto. Kierowca trzeciego auta z Żandarmerii Wojskowej - BMW X5 - był zdezorientowany i, jak podaje "Wprost", chcąc dogonić samochód nie zdążył później wyhamować na światłach i uderzył w tył samochodu z ministrem.

Antoni Macierewicz miał zeznać, że "spał na tylnym siedzeniu, nic nie widział i obudził się w chwili uderzenia". Kolumna miała poruszać się na sygnałach świetlnych. Jak twierdzą biegli, auta były sprawne.

Antoni Macierewicz na gali tygodnika 'wSieci' Antoni Macierewicz na gali tygodnika 'wSieci' Fot. wPolityce.pl

Minister dotarł na galę

Macierewicz jechał z Torunia, gdzie uczestniczył w sympozjum w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej o. Tadeusza Rydzyka, do stolicy na galę tygodnika "wSieci". Zaraz po karambolu minister przesiadł się do innego pojazdu i pojechał na imprezę. 

Minister Antoni Macierewicz w Żaganiu Minister Antoni Macierewicz w Żaganiu twitter.com/MON_GOV_PL

Pędząca kolumna

Jak podawała TVN24, samochód, którym jechał minister doznał poważnych uszkodzeń, w samochodzie wystrzeliły wszystkie poduszki powietrzne. Drugie rządowe BMW jest zgniecione z tyłu, ponieważ wjechała w nie limuzyna z Macierewiczem i z przodu, ponieważ samo wjechało w kolejny pojazd. Niektórzy świadkowie mieli poinformować, że auta żandarmerii nie zdążyły wyhamować, kiedy samochody przed nimi zatrzymały się na czerwonym. Jeden z uczestników kolizji twierdził nawet w rozmowie z reporterem TVN24, że jechały z prędkością 130 km/h.

Więcej o: