Brexit stał się faktem. Tak Brytyjczycy świętowali w nocy wyjście z Unii Europejskiej

Tysiące zwolenników brexitu świętowało w centrum Londynu opuszczenie Unii Europejskiej przez Zjednoczone Królestwo. O północy, gdy Wielka Brytania formalnie wyszła ze wspólnoty, zebrani przytulali się i całowali, wznosili radosne okrzyki, puszczali balony i odpalali fajerwerki. Śpiewali też "Rule Britannia" - drugi, mniej formalny hymn Zjednoczonego Królestwa. Wielu zebranych ubranych było w czerwone, białe i niebieskie barwy flagi Union Jack. Zwolennicy opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię zbierali się między innymi wokół pomnika Winstona Churchilla przy Pałacu Westminsterskim. Skandowali oni hasła: "Wolność!" oraz "Brexit!".

Brexit na razie nie wpłynął na sytuację obywateli Unii w Wielkiej Brytanii, ani przedsiębiorców. Będą obowiązywać te same reguły dotyczące podróżowania, podejmowania pracy czy osiedlania się. Handel będzie prowadzony na tych samych zasadach. Technicznie więc zmienia się jedno - Wielka Brytania jest już poza Unią.

To ciężki i emocjonalny dzień, ale w kolejnych dniach Unia Europejska i Wielka Brytania nadal będą najlepszymi przyjaciółmi i partnerami

- mówiła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Wielka Brytania do końca roku będzie związana unijnymi regułami, ale nie będzie miała prawa głosu i wpływu na podejmowane decyzje. Musiała opuścić Europejski Bank Inwestycyjny, na czym skorzystać może Polska, zwiększając swoje udziały i wpływy. Brytyjczyków nie ma już w Unijnej Radzie i Parlamencie Europejskim. Nadal będą mogli pracować w Komisji Europejskiej.

O północy wygasły mandaty brytyjskich sędziów w Trybunale Sprawiedliwości i Sądzie Unii Europejskiej w Luksemburgu. Zmieniła się też nazwa placówki reprezentującej Wielką Brytanię w UE. Do tej pory, jak każdy kraj członkowski, Wielka Brytania miała swoje Stałe Przedstawicielstwo przy Unii. Teraz, jako państwo spoza wspólnoty, będzie miała swoją Misję przy Unii. Brytyjskich flag nie ma już na masztach przed unijnymi instytucjami.

Na kilka godzin przed opuszczeniem Unii brytyjski ambasador w Warszawie Jonathan Knott mówił Polskiemu Radiu, że wyjście ze wspólnoty to początek nowego rozdziału w historii kraju.

Myślę, że to czas świętowania zupełnie nowej relacji. Opuszczamy Unię Europejską i zaczynamy zupełnie nowy, ekscytujący czas dla Wielkiej Brytanii. Zawiązujemy bowiem zupełnie nowe relacje poza Unią Europejską, a także z samą Unią i ze wszystkimi jej członkami, także z Polską. Cieszymy się, że mamy tak dobrych przyjaciół i partnerów we wspólnocie

- dodał dyplomata.

Mimo że Wielka Brytania była w Unii Europejskiej przez 47 lat, negocjacje w sprawie nowej umowy o współpracy wcale nie będą łatwe.

Te rokowania to będzie ogromne wyzwanie. Zegar tyka, 11 miesięcy to wyjątkowy krótki okres

- mówił negocjator do spraw brexitu Michel Barnier. W tym czasie konieczne będzie uzgodnienie warunków wymiany handlowej, czy świadczenia usług, ale też między innymi kryteriów współpracy w kwestii bezpieczeństwa, czy wymiaru sprawiedliwości.

Unia jest gotowa zaoferować Brytyjczykom całkowicie wolny handel bez ceł i limitów ekspertowych, ale pod warunkami.

Chcemy utrzymać najbliższe relacje z możliwych z Wielką Brytanią, ale jasno stawiamy sprawę - im bardziej Wielka Brytania odsunie się od Unii, tym mniejszy będzie mieć dostęp do jednolitego rynku

- mówił wczoraj przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Wspólnota otworzy się na Wielką Brytanię, jeśli ta zobowiąże się do przestrzegania podstawowych, europejskich standardów w kwestii unijnych swobód, ochrony środowiska, reguły pomocy publicznej. Bruksela tłumaczy, że chodzi o ochronę unijnych firm przed nierówną, nierzetelną konkurencją przedsiębiorstw z Wielkiej Brytanii.

Flaga Unii Europejskiej znika z Wielkiej Brytanii. Niektórzy zwolennicy brexitu podczas wiecu zrzucili ją na ziemię w błoto i zdeptali.

Border Communities Against Brexit to organizacja, która stara się chronić ludzi mieszkających w pobliżu granicy między Republiką Irlandii a Irlandią Północną przed domniemanymi negatywnymi konsekwencjami brexitu. Organizacja działa zarówno w Irlandii Północnej, jak i w Republice Irlandii.