Zakaz małżeństw dzieci, schronisko w Syrii i in vitro nosorożca. Te rzeczy przywracały nam wiarę w dobro

Miniony rok z całą pewnością obfitował w złe informacje - kolejne doniesienia dotyczące kryzysu klimatycznego, antydemokratyczne rządy wielu krajów świata, które doprowadzały do krwawych protestów, czy - na naszym podwórku - zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Wybraliśmy jednak kilka rzeczy, które w 2019 roku przywracały nam wiarę w dobro.
Theresa Kachindamoto Theresa Kachindamoto Nafarroako Gobernua [CC BY-SA 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)]

Przywódczyni, która zniosła dziecięce małżeństwa

Choć w Europie nie myślimy o tym często, małżeństwa dzieci są realnym problemem w wielu krajach. Szacuje się, że w niewielkim Malawi we wschodniej Afryce, gdzie problem ten jest szczególnie rozprzestrzeniony, ponad połowa młodych kobiet zawiera małżeństwa, czy też raczej jest zmuszana do zawarcia małżeństwa, przed osiągnięciem pełnoletności. 

W 2015 roku w Malawi teoretycznie zakazano dziecięcych małżeństw, ale pozostawiono furtkę - wystarczyło, by na ślub zgodzili się rodzice. 

Theresa Kachindamoto, przywódczyni regionu zamieszkałego przez niemal milion osób, postanowiła położyć kres tej tragicznej praktyce. Z pomocą swoich współpracowników zakazywała nowych i anulowała zawarte już małżeństwa, a następnie pomagała młodym dziewczynom w powrocie do szkoły. Kachindamoto i jej 'grupa matek' jeździły od wsi do wsi i tłumaczyły, dlaczego zmiana obyczaju jest tak ważna. Mimo gróźb śmierci, jakie otrzymywała od zwolenników 'tradycyjnych' obyczajów, do tego roku doprowadziła do anulowania ponad 3500 dziecięcych małżeństw. 

16 mln zł w ostatniej puszce Pawła Adamowicza

Gdy 14 stycznia Patrycja Krzymińska rozpoczynała akcję 'Zapełnijmy ostatnią puszkę Pana Prezydenta dla WOŚP', wyznaczyła cel w postaci tysiąca złotych. Inspiracją do rozpoczęcia zbiórki było kwestowanie Pawła Adamowicza. Prezydent był dumny, że w 2019 roku udało mu się zebrać ponad 5600 zł na WOŚP.

Inicjatorka akcji nie spodziewała się nawet tego tysiąca, jednak link do zbiórki poszedł w świat. Zebrana kwota rosła błyskawicznie. W ostatniej dobie pieniądze napływały w każdej sekundzie, kwota co chwile rosła o kilka tysięcy złotych i z 1,3 mln zł doszła ostatecznie do niebagatelnej sumy 15 991 611 zł. 

Zarząd WOŚP zdecydował, że pieniądze z ostatniej puszki Pawła Adamowicza zostaną przekazane na potrzeby szpitali w Gdańsku. Prezydentka miasta w październiku przedstawiła długą listę sprzętu, który został zakupiony dzięki inicjatywie, w tym m.in. tomograf komputerowy karetka typu N, dwa rezonanse magnetyczne i echokardiograf.

Schronisko w Aleppo Schronisko w Aleppo facebook.com/TheAleppoCatMen

Schronisko dla zwierząt i dzieci w oblężonej Syrii

W 2016 roku świat, za sprawą reportażu BBC, usłyszał o Mohammadzie Aljaleelu, który prowadził w syryjskim Aleppo schronisko dla kotów. Krótko po nakręceniu materiałów ta część miasta została zbombardowana i zagazowana - zginęła większość ze 180 podopiecznych Aljaleela. 

Mężczyzna jednak nie poddawał się, wciąż pomagał zwierzętom i ludziom, organizował też transport zwierząt z opuszczonego zoo do innych krajów, a w tym roku udało mu się przywrócić do życia schronisko. 

Nowa placówka zapewnia też pomoc dzieciom - kilkanaścioro mieszka w nim na stałe, a ponad sto otrzymuje opiekę w ciągu dnia. Aljaleel przekonuje, że uczyć dzieci opieki nad zwierzętami warto nie tylko dla dobra czworonogów, ale również samych dzieci, którym kontakt ze zwierzętami pomaga przezwyciężyć wojenne traumy. 

Koty stanowią najliczniejszą grupę mieszkańców schroniska, ale Aljaleel nie odmawia pomocy żadnej żywej istocie. Obecnie opiekuje się też rasowym koniem arabskim, psami, małpami, królikami i kurą, której wydaje się, że jest... kotem.

Młodzieżowy Strajk Klimatyczny w Warszawie Młodzieżowy Strajk Klimatyczny w Warszawie Fot. Jedrzej Nowicki / Agencja Wyborcza.pl

Młodzież walczy o swoją planetę

Greta Thunberg swój pierwszy strajk szkolny dla klimatu zorganizowała w 2018 roku, ale to mijający rok okazał się być przełomowy dla aktywizacji młodych ludzi. 

15 marca w 98 państwach na świecie, w tym także w Polsce, odbył się Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, w którym udział wzięło ponad 1,5 miliona uczniów szkolnych. Grecie udało się zrobić to, czego nie potrafili do tej pory osiągnąć politycy - zainteresowała i zaktywizowała swoich rówieśników w walce z globalnym ociepleniem i o lepszą przyszłość naszej planety.

Z kolei we wrześniu, przed szczytem klimatycznym ONZ, przeciwko bierności polityków wobec kryzysu protestowano już w 139 krajach. W Polsce ludzie wyszli na ulice 68 miast. 

- Młodzi ludzie, którzy dziś w całej Polsce wzięli udział w Strajku dla Klimatu wykazali się determinacją i dojrzałością, której politycy, zwłaszcza ci będący u władzy, mogliby im pozazdrościć. Protesty, pokojowe akcje bezpośrednie i happeningi doprowadziły do tego, że politykom coraz trudniej jest unikać odpowiedzialności za postępujący kryzys klimatyczny. To od ich decyzji i działań zależy to czy uda się zapobiec katastrofie klimatycznej czy nie - mówiła w rozmowie z Gazeta.pl rzeczniczka Greenpeace Polska Katarzyna Guzek. 

Nosorożec północny Nosorożec północny Mistvan [CC BY-SA 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)]

Próba odtworzenia populacji rzadkiego nosorożca

W 2018 roku, gdy zmarł ostatni samiec, wydawało się, że nosorożec północny to gatunek już wymarły. Ludzie, jedyni wrogowie nosorożca, przez dekady odławiali je dla rogów, które według wierzeń miały mieć właściwości lecznicze. I tak z około 2000 osobników w latach 60., do dziś pozostały tylko dwie samice - matka i córka. 

Naukowcy od kilku lat pracowali jednak nad rozmnożeniem podgatunku metodą in vitro. Już w 2014 roku, gdy w Czechach zmarła samica zbyt wiekowa, by się rozmnażać, wycięto jej jedyny działający jajnik i przesłano do laboratorium we Włoszech, gdzie udało się wydobyć dwie komórki jajowe. Niestety Włosi, bez konsultacji z zoo, zapłodnili komórki spermą innego, znacznie częściej występującego podgatunku - nosorożca południowego. 

W końcu w tym roku udało się uzyskać aż 10 komórek jajowych, po pięć od ostatnich żyjących samic, a następnie zapłodnić je zamrożoną wcześniej spermą, pozyskaną od zmarłego samca nosorożca północnego. Dwa embriony, które dają największe szanse, zostały zamrożone i oczekują na surogację, prawdopodobnie w macicy nosorożca południowego. 

W tym roku sprawdzano również skuteczność wspomaganego zapłodnienia u nosorożca południowego - w zoo w San Diego urodziły się dwa zdrowe osobniki, co daje dużą nadzieję na sukces surogacji. Jeśli uda się rozmnożyć nosorożce północne, badacze będą próbowali podobnej techniki, by ocalić krytycznie zagrożone nosorożce sumatrzańskie i jawajskie. 

DLOWR DLOWR Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Wyborcza.pl

O krok bliżej do wyleczenia HIV

Ponad 10 lat od poprzedniego takiego przypadku, druga osoba na świecie została wyleczona z HIV. Wszystko za sprawą rzadkiej mutacji genu CCR5, która zapobiega uniemożliwia wejście wirusa do komórki. U obu chorych dokonano przeszczepu szpiku od osób właśnie z tą mutacją i po półtora roku od odstawienia leków antyretrowirusowych, HIV nie był wykrywalny w organizmie. Potwierdzenie u drugiego pacjenta, że przeszczep szpiku zadziałał, daje genetykom nadzieję na dalsze postępy w badaniach. 

Jednocześnie należy przypomnieć, że terapia antyretrowirusowa jest niezwykle skuteczna, a przyjmowanie leków sprawia, że wirus jest niewykrywalny, a więc też niezakaźny. Osoby z HIV mogą dożyć późnej starości, nie odczuwając żadnych skutków 'posiadania' wirusa. 

W Polsce poważnym problemem jest brak wiedzy i stygmatyzacja, co szczegółowo opisał portal oko.press.