Ponad tysiąc mieszkańców ewakuowanych z Whaley Bridge. Zapora wciąż może runąć pod naporem wody

Część mieszkańców Whaley Bridge w Anglii cały czas musi trzymać się z dala od swoich domów. Służby nadal informują o dużym ryzyku przerwaniu zapory i zalaniu miasta 1,3 milionami metrów sześciennych wody. Służby próbują opanować sytuację, wojskowe helikoptery dla wzmocnienia tamy zrzucają na jej uszkodzoną część worki z piaskiem. Na miejscu zjawił się też premier Boris Johnson, który chce okazać wsparcie mieszkańcom.
Whaley Bridge Whaley Bridge DANNY LAWSON/AP

Ulewne deszcze na północy Anglii

Zapora zbiornika Toddbrook położonego na terenie miasteczka Whaley Bridge w Derbyshire uległa uszkodzenia w czwartek. Powodem były ulewne deszcze, które od kilku dni nawiedzają północną część Anglii - miejscami w ciągu godziny spadało tam kilkadziesiąt litrów wody na metr kwadratowy. Woda w zbiorniku Toddbrook przelała, podmywając jej powierzchnię. Ogromna ilość wody, która przelała przez tamę, doprowadziła do zerwania betonowych płyt. 

1,3 mln metrów sześciennych wody

Zbiornik wodny pochodzi z XIX wieku. Szacunkowo znajduje się w nim 1,3 mln metrów sześciennych wody. Służby i lokalne władze obawiają się, że w zapora może nie wytrzymać i zalane zostaną okoliczne tereny. W związku z tym, jak podają brytyjskie media, w czwartek ewakuowano ponad tysiąc osób.

Britain Floods Britain Floods Danny Lawson / AP / AP

Nie wszyscy zgodzili się na ewakuację

Niewielka grupa mieszkańców odmówiła jednak służbom i mimo ogromnego zagrożenia została na miejscu. Policja z Derbyshire informuje, że zagrożenie nie ustępuje i zaleca mieszkańcom, by trzymali się z dala od zagrożonych terenów.

Britain Floods Britain Floods Danny Lawson / AP / AP

Wojskowy Chinook zrzuca piach i kamienie

Na miejscu grupa inżynierów wypompowuje wodę ze zbiornika. Choć poziom wody do piątku udało się obniżyć o 20 centymetrów, służby nadal sytuacją nazywają 'krytyczną'. W piątek w Whaley Bridge pojawił się śmigłowiec Royal Air Force. Wojskowa maszyna zrzuciła na uszkodzoną część tamy kilkaset ton materiałów - piachu, betonu, żwiru, kamieni - mających wzmocnić tamę. 

Britain Floods Britain Floods RAF Benson / AP

Mieszkańcy boją się, że zapora runie

- Głównym zadaniem jest obciążenie tamy w celu zabezpieczenia struktury, przy równoległym obniżaniu poziomu wody - powiedział BBC Radio Julie Sharman, dyrektor operacyjny instytucji zarządzającej zbiornikiem. Jak podaje 'The Telegraph' wśród mieszkańców chodzą plotki, że istnieje 50-procentowe prawdopodobieństwo zawalenia się zapory.

Britain Floods Britain Floods Leon Neal / AP / AP

Boris Johnson odwiedził mieszkańców

W związku z kryzysową sytuacją do ewakuowanych mieszkańców przyjechał Boris Johnson. Premier chciał podtrzymać lokalną społeczność na duchu. W rozmowie z Johnsonem jedna z mieszkanek zapytała, czy istnieje prawdopodobieństwo, że tama runie po tym, gdy mieszkańcom pozwoli się wrócić do domu. - Nie, nie, nie możemy na to pozwolić. Dlatego może być nieco niedogodności i może trwać kilka dni, ponieważ naprawdę muszą to sprawdzić - powiedział. Jak dodał, tama wygląda 'podejrzanie, ale stabilnie'.

Więcej o: