Przywódcy spotkali się w Pjongjangu - stolicy Korei Północnej. Prezydent Korei Południowej Moon Jae-in i pierwsza dama Kim Jung-sook zostali we wtorek ciepło przywitani przez Kim Dzong Una i jego żonę Ri Sol Ju na lotnisku Pjongjang-Sunan.
Kim Jong Un gave South Korean President Moon Jae-in an enthusiastic welcome at the start of a historic summit in Pyongyang. https://t.co/y1gWDOfIq7 pic.twitter.com/zVcJyVKP5j
- NBC News (@NBCNews) 18 września 2018
Koreańscy przywódcy przejechali przez ulice Pjongjangu w otwartej limuzynie, machając do tłumów zgromadzonych na trasie. Koreańczycy wiwatowali i machali flagami nie tylko północnokoreańskimi, ale również w kolorach niebieskim i białym, symbolizującymi jedność na półwyspie.
Obaj politycy wraz ze współpracownikami odbyli w nocy z wtorku na środę czasu polskiego oficjalne spotkanie w siedzibie Partii Pracy Korei.
Według doniesień południowokoreańskich mediów, Kim Dzong Un miał podziękować Moon Jae-inowi za pomoc w zaaranżowaniu spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem, do którego doszło w czerwcu w Singapurze.
Moon podziękował z kolei Kimowi za noworoczne wystąpienie, w którym zadeklarował nową erę w relacjach z Południem i za to, że wysłał północokoreańską delegację na zimowe igrzyska organizowane w lutym w Korei Południowej.
Przywódcy podpisali też oświadczenie. Zgadzają się w nim na to, by wspólnie działać na rzecz pokoju i denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. Kim Dzong Un zadeklarował, że całkowicie rozbroi północnokoreańskie rakiety jądrowe, jeśli Stany Zjednoczone podejmą podobne działania. Zgodził się na to, by międzynarodowe inspekcje badały miejsca, w których testowane są rakiety.
Kim Dzong Un i Moon Jae-in chcą także razem walczyć o uzyskanie praw do organizacji letnich igrzysk olimpijskich w 2032 r.
- Zgodziliśmy się na to, by uczynić z Półwyspu Koreańskiego ziemię pokoju, wolną od broni nuklearnej i nuklearnego zagrożenia. Droga do naszej przyszłości nie zawsze będzie łatwa, mogą nas spotkać wyzwania i próby, których się nie spodziewamy. Nie obawiamy się niesprzyjających wiatrów, bo nasza siła będzie rosła za każdym razem, gdy będziemy pokonywać każdą przeszkodę - mówił później Kim Dzong Un.
Północnokoreański lider zadeklarował, że w najbliższym czasie odbędzie wizytę w Seulu.