Najdłuższa zaobserwowana erupcja wulkanu Kilauea zaczęła się dokładnie 24 maja 1969 roku. Trwała 1774 dni - do 1974 roku. Wulkan "wypluł" w tym czasie 350 milionów metrów sześciennych lawy.
Właśnie w tym okresie, a dokładnie w październiku 1969 roku, zrobiono zadziwiające zdjęcie. Przed stawia wybuch stożka o nazwie Mauna Ulu ("rosnąca góra"). Amerykańska Służba Geologiczna (USGS) podaje, że kopuła lawy miała 20 metrów wysokości. Taki typ erupcji jest niezwykle rzadki.
To jednak niejedyne zdjęcia sprzed lat, na których warto zawiesić oko. Geolodzy z USGS publikują całą serię pięknych ujęć. Te wodospady lawy wyglądają jak namalowane. Były wyższe niż Niagara. Zdjęcie zrobiono w 1969 roku.
Na zdjęciach widać siłę żywiołu. Wiele osób podziwia odwagę fotografów. To zdjęcie wykonano w 1971 roku. Widać na nim, jak lawa przedostaje się do oceanu.
Zdjęcie spływającej lawy z 1973 roku.
Fontanna lawy, którą obserwowano przez 9 godzin w 1969 roku. Miała 200 metrów wysokości. Widowiskowa!
Big ash event at the summit of K?lauea this morning, the result of small collapse of the summit crater walls. NPS Photo/Judy Weitz pic.twitter.com/cgXMuP3hNG
- Hawaii Volcanoes NPS (@Volcanoes_NPS) April 7, 2018
Dziś Kilauea wykazuje zwiększoną aktywność. USGS oczywiście ją monitoruje. Dla wulkanu obowiązuje alert trzeci w czterostopniowej skali. Wulkan chętnie obsewują też turyści. Uwieczniają na zdjęciach ogromne chmury pyłu, które wypluwa Kilauea.