Nie można powiedzieć, że władze stanu Floryda nic nie zrobiły ws. poprawy bezpieczeństwa. Gubernator podniósł do 21 lat granicę wieku na zakup karabinów, nakazał 3-dniowy okres sprawdzenia klienta, który chce kupić broń, oraz zakazał sprzedaży karabinków, które mogą strzelać serią ciągłą, jak z broni automatycznej.
Władze szkoły, w której doszło do masakry, także chcą zapewnić lepszą ochronę uczniom. Dlatego Marjory Stoneman Douglas High School chce zapewnić wszystkim uczniom darmowe, przezroczyste plecaki. Uczniom ten pomysł się nie spodobał. Zarzucają dyrekcji placówki, że jest to naruszenie ich prywatności.
Zdaniem uczniów liceum w Parkland pomysł z przezroczystymi plecakami odwraca uwagę od prawdziwego problemu, jakim jest dostęp do broni. Zmiany planują wprowadzić też lokalne władze. Chcą zainstalować w budynku bramki, wykrywacze metali oraz obowiązkowe identyfikatory dla wszystkich uczniów i pracowników szkoły.
Przypomnijmy, że 24 marca w wielu amerykańskich miastach setki tysięcy Amerykanów protestowało przeciwko łatwemu dostępowi do broni. Manifestacje odbyły się pod hasłem "Marsz o nasze życie". Największą zorganizowano w Waszyngtonie. Według organizatorów brało w niej udział 800 tys. osób.
Inicjatorami "Marszu o nasze życie" byli właśnie licealiści z Parkland na Florydzie, gdzie w lutym 19-letni Nikolas Cruz uzbrojony w karabin AR-15 zastrzelił 17 osób. Cruzowi postawiono 17 zarzutów morderstwa pierwszego stopnia. Na Florydzie za taką zbrodnię grozi kara śmierci.
Uczestnicy marcowych protestów mieli ze sobą tablice i transparenty z hasłami "Nigdy więcej", "Dzieci przeciwko broni", "Zasługujemy na prawo do życia", "Nie można uczyć się będąc na celowniku", "Naprawcie to, zanim będę musiała pisać do mamy chowając się pod biurkiem".