Prawdziwe szaleństwo Trudeau wywołał fioletowymi skarpetkami w gumowe kaczki. Niestety w ten sposób nieco odwrócił uwagę od panelu dotyczącego roli edukacji dziewczynek i kobiet. W rozmowie towarzyszyła mu 20-letnia Malala Yousafzai, pakistańska działaczka na rzecz praw kobiet i najmłodsza laureatka pokojowej nagrody Nobla.
Malala jako nastolatka zaczęła prowadzić bloga, na którym opowiadała się za prawem kobiet do edukacji, wolności i decydowania decydowania o własnym losie w dolinie Swatu, gdzie mieszkała i gdzie pakistańscy talibowie sprzeciwiali się prawu dziewcząt do edukacji. W 2012 roku świat usłyszał o niej, gdy została zaatakowana przez talibów w drodze ze szkoły. Oskarżyli oni nastolatkę o propagowanie zachodniego stylu życia oraz "nieprzyzwoite" zachowanie i wydali na nią wyrok. Dziewczyna cudem uniknęła śmierci, została postrzelona. Ciężko ranna trafiła do Wielkiej Brytanii na leczenie i rehabilitację. Została tam, by kontynuować naukę.
Poza nagrodą Nobla, młoda kobieta otrzymała jeszcze wiele innych prestiżowych nagród, ale wszystkie profity Malala wykorzystuje do dalszej walki o prawa kobiet i dzieci do edukacji. 50 tys. dolarów, które dostała z Światową Nagrodą Praw Dziecka, przekazała w całości ONZ na rzecz odbudowy szkół w Strefie Gazy.
Podczas rozmowy Trudeau poinformował, że Kanada podwoi swój dotychczasowy wkład w organizację Global Partnership for Education, która dba o zapewnienie przynajmniej podstawowej edukacji dzieciom w kilkudziesięciu rozwijających się krajach. W ciągu trzech lat rząd Kanady ma przekazać organizacji 180 milionów dolarów.
Malala podziękowała premierowi "w imieniu 130 milionów dziewcząt". - Mam nadzieję, że inne kraje pójdą tym śladem. Mam nadzieję, że pewnego dnia każda dziewczynka będzie miała dostęp do dobrej edukacji - mówiła. Aktywistka w swoim wystąpieniu mówiła o tym, jak wiele barier muszą pokonać dziewczynki, by zdobyć edukację - od problemów z transportem, przez kulturę, aż po biedę i wykorzystywanie ich do pracy.
Z kolei podczas debaty o odpowiedzialności korporacji i roli kobiet w zmieniającym się świecie Trudeau założył błękitne skarpetki w kropki. W ubiegłym roku w Davos Trudeau miał na sobie brązowe skarpetki w zielone czaszki.
To nie pierwszy raz, kiedy Trudeau pojawia się publicznie w ekstrawaganckich skarpetkach. Podczas spotkania z dyrektorką zarządzającą Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde miał na sobie skarpetki z Chewbaccą z "Gwiezdnych Wojen". Innym razem miał na sobie skarpetki z innymi bohaterami sagi - jedną z R2D2, a drugą z C3PO.
Trudeau dobiera również skarpetki do okazji - podczas obchodów narodowego święta Kanady, z butów Trudeau wystawały czerwone skarpetki w białe liście klonowe, a z okazji marszu równości premier miał na sobie skarpetki tęczowe.
Skarpety są prezentem, który niezwykle cieszy premiera Kanady. W Davos od CEO Coca-Coli otrzymał parę ze słynnym misiem.
Pasję do skarpetek można było również zobaczyć w ubiegłym roku, podczas spotkania z taoiseach (premierem) Irlandii Leo Vardakarem. Trudeau ucieszył się z irlandzkiej koszulki, ale to zielone skarpetki wywołały prawdziwą euforię. Trudeau był też zachwycony tym, że Varadkar na jego wizytę założył skarpety z wzorem w liście klonu i charakterystyczne sylwetki funkcjonariuszy Kanadyjskiej Królewskie Policji Konnej.