Władimir Putin na miejsce kąpieli wybrał prawosławny monaster nazywany Pustelnią Niłowo - Stołbieńską, położony w obwodzie twerskim, ponad 300 kilometrów od Moskwy. Klasztor znajduje się na wyspie Stołobnyj, na jeziorze Seliger.
Właśnie w tym klasztorze w latach 20-tych XX w. sowieccy oprawcy zorganizowali łagry dla wrogów ZSRR, a w latach 1939 - 1940 funkcjonował tam obóz, w którym NKWD przetrzymywało polskich jeńców wojennych, zgładzonych później w Kalininie (dziś Twer) i Katyniu.
Wśród tysięcy zamordowanych byli oficerowie Wojska Polskiego oraz funkcjonariusze: Policji Państwowej, Służby Więziennej, Korpusu Ochrony Pogranicza i Żandarmerii Wojskowej.
Na pamiątkę chrztu Jezusa Chrystusa w wodach rzeki Jordan, prawosławni wierni trzykrotnie zanurzają się w przeręblach. Lodowatym kąpielom towarzyszy skupienie i modlitwa. Przeręble najczęściej mają kształt prawosławnego krzyża, a wodę w nich święcą duchowni.
W tym roku, w wielu regionach europejskiej części Rosji ze względu na zbyt kruchy lód zrezygnowano z kucia przerębli. Zastąpiły je drewniane beczki ustawione nad brzegami rzek i jezior lub na dziedzińcach cerkwi.
Komentatorzy zauważają, że rosyjski przywódca w trakcie kampanii wyborczej chciał pokazać swoim rodakom, że żyje zgodnie z prawosławną tradycją i w Święto Chrztu Pańskiego zanurzył się w lodowatej wodzie.
Niewykluczone jednak, że kąpiel Putina miała także drugie polityczne dno. Prezydent Rosji zaprezentował swoją sylwetkę i formę tuż po tym, jak lekarz Donalda Trumpa ujawnił wyniki badań prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Z badań wynikało, że Trumpowi grozi otyłość i musi natychmiastowo zmienić swój styl życia.