W zamieszkach w Isfahanie w środkowej części Iranu ostatniej nocy zginęło 9 osób. W sumie od 28 grudnia straciło życie 21 osób.
Szef Trybunału Rewolucyjnego zagroził protestującym, że za ich działania grozi im kara śmierci, a ajatollah Chamenei napisał w oświadczeniu, że wrogowie Iranu wykorzystują pieniądze, broń, politykę i aparat wywiadowczy, by zdestabilizować islamski establishment.
W nocnych zamieszkach w środkowej części kraju, w Isfahanie zginęło 9 osób - podała państwowa telewizja. Wśród ofiar jest jeden Strażnik Rewolucji (członek armii). Według irańskiej państwowej telewizji protestujący próbowali wedrzeć się na posterunek policji w Ghahdaridżanie.
Demonstracje spowodowane podwyżkami cen rozpoczęły się przed pięcioma dniami w Meszhedzie i rozszerzyły się na inne miasta, w tym na stolicę kraju, Teheran. To największe protesty w Iranie od ośmiu lat. Żądaniom ekonomicznym towarzyszą postulaty polityczne.
Bliski Wschód pozostaje najbardziej niestabilnym regionem świata. Choć wojna domowa w Syrii powoli wygasa, nikt nie spodziewa się, by w tym rejonie globu powrócił pokój i bezpieczeństwo.
Nadal niezakończony pozostaje konflikt w Jemenie. Arabia Saudyjska próbuje za pomocą bombardowań przywrócić do władzy sunnickich polityków. Po drugiej stronie stoją szyici z grupy Huti, którzy sprawują faktyczną władzę i których wspiera Iran. Odwieczny konflikt między Arabią Saudyjską a Iranem i wpływy obu mocarstw widać także w niestabilnym politycznie Libanie i wciąż niezakończonej sprawie blokady Kataru w Zatoce Perskiej.
Niestabilna sytuacja panuje też w Libii, gdzie uznany przez społeczność międzynarodową rząd ma niewiele do powiedzenia w praktyce. W efekcie, to właśnie w Libii bez problemów działają przemytnicy ludzi, współodpowiedzialni za falę migracji do Europy i za wykorzystywanie uchodźców.
W wielu krajach muzułmańskich do niepokojów czy zamachów dochodzi za sprawą organizacji powiązanych z ISIS. Choć tzw. Państwo Islamskie zostało pokonane w Syrii i w Iraku, to w krajach takich jak Afganistan czy Egipt, zwolennicy ISIS stoją za ostatnimi atakami na ludność cywilną.