Usychający 20-metrowy świerk w reprezentacyjnym punkcie miasta stale otacza wianuszkiem wielonarodowy tłum. Włosi przezwali drzewo "spelacchio", czyli drapak. Mówią na nie też: "szczotka do WC".
Choinka jest ustrojona dużymi srebrnymi bombkami. Jak wam się podoba?
Shine on, you crazy #spelacchio! Just one more night... pic.twitter.com/tt4u8Cxo4Z
- Ted Allen (@TheTedAllen) December 25, 2017
Rome's 'mangy' $73K Christmas tree is being compared to a toilet brush https://t.co/YF06oYwWZb pic.twitter.com/MHUjVi8Ngr
- As It Happens (@cbcasithappens) December 20, 2017
Drzewko stało się przedmiotem kpin, szczególnie, że pani burmistrz Virginia Raggi sprowadziła je z Dolomitów za 50 tysięcy euro.
Dla porównania: po prawej stronie zdjęcia możecie zobaczyć choinkę w Watykanie. Została sprowadzona z Polski.
Na karteczkach przypiętych do żywopłotu wokół drapaka można wyczytać: 'Spelacchio - spoczywaj w pokoju', 'Wszyscy jesteśmy spelacchio', 'Jesteś symbolem naszych władz'.
- Jesteśmy trochę zaskoczeni. Bardzo nas śmieszą zawieszone tu karteczki. Świetna zabawa - mówi Polskiemu Radiu starsza pani, która przyszła obejrzeć drzewko z córką.
Kto by pomyślał, że taka choinka stanie się atrakcją Rzymu?