Stanowisko w sprawie kary dla TVN zabrała organizacja Reporterzy bez Granic (RSF) - międzynarodowa organizacja zajmująca się propagowaniem i monitorująca wolność mediów.
RSF jest "zaalarmowana" nałożeniem kary i ocenia ją jako próbę "zdławienia" krytycznego wobec rządu medium. Organizacja podkreśla, że decyzję KRRiT skrytykowała opozycja, a także że właścicielem TVN jest amerykańska firma. Organizacja zwraca też uwagę, że decyzja wygląda szczególnie źle w świetle zapowiedzi "repolonizacji" mediów i perspektywy zniechęcenia zagranicznego kapitału.
- RSF in English (@RSF_en) 12 grudnia 2017
W 'Washington Post' opublikowano szeroki materiał na temat kary dla TVN. We wstępie napisano, że Polska jeszcze nie tak dawno zmagała się z przemianą totalitaryzmu w demokrację. Dziś - w opinii 'WaPo' - dochodzi do rozmontowania instytucji wolnego społeczeństwa.
'W ostatnich dniach prawicowo-narodowy rząd uderzył w niezawisłość sądów i wolność mediów. Zdaje się, że Unia Europejska i Stany Zjednoczone nie mają woli ani środków, by pociągnąć rządzących do odpowiedzialności' - czytamy.
- czytamy w 'WaPo'. Dziennik zauważa, że Kaczyński odmawia podjęcia pracy w rządzie, w zamian rozmieszczając u władzy swoich partyjnych podwładnych. 'Docenia sojusz Polski ze Stanami Zjednoczonymi i umizgiwał się do prezydenta Trumpa, podczas jego wizyty w Warszawie. Trump nie miał jednak do powiedzenia nic na temat rządów prawa i wolności mediów. Jeśli nadal nie zabierze głosu, polska kontrrewolucja będzie przybierała na sile' - podsumowano.
BBC powołuje się na słowa polskiego dziennikarza politycznego, który ocenił, że nałożenie kary jest bardzo niepokojące.
Dziennikarze przypominają, że wszyscy członkowie KRRiT są z nadania PiS lub prezydenta, który również wywodzi się z tej partii.
Reuters powołuje się na opinię Doroty Głowackiej z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - To bardzo niepokojące, że relacjonowanie tego typu wydarzeń - kryzysu parlamentarnego i reakcji społeczeństwa - sprawia, że jedna ze stacji ma ponieść negatywne konsekwencje
Jej zdaniem może to być odebrane jako sygnał ostrzegawczy dla wszystkich mediów, że niezależność jest źle widziana przez partię rządzącą.
Agencja przypomniała, że polskie media szeroko relacjonowały ubiegłoroczne protesty w parlamencie, w tym blokadę mównicy przez opozycję, po tym, jak PiS stworzył ograniczenie w dostępie dziennikarzy do władzy ustawodawczej.
U.S. News i inne media, które powołały się na depeszę Associated Press, piszą o doniesieniach na temat woli PiS, by przejąć TVN24. 'Przez dwa lata rządów partia Kaczyńskiego przekształciła już media publiczne w propagandową tubę. PiS ma też nadzieję, że w przyszłości będzie mogło kierować niezależnymi i należącymi do zagranicznego kapitału mediami'