Jeden z głupszych pomysłów na jaki można wpaść - wycelowanie w siebie/kogoś całkiem sporej racy. Tutaj skończyło się pewnie co najmniej na poparzeniach.
Kolejnym bardzo głupim pomysłem jest odpalanie fajerwerków w domu. Pamiętajcie, że mogą one nie tylko popalić wam meble, ale co gorsza, przy tak małej powierzchni - uderzyć prosto w was.
Tutaj przykład tego, co zostanie po szafce, w której odpalono sztuczne ognie:
A tutaj przykład głupoty do kwadratu - odpalanie sztucznych ogni w wannie z dwoma ?geniuszami? w środku:
Z "dużymi fajerwerkami" nie ma żartów a zabawa nimi może źle się skończyć. Szczególnie jeżeli ktoś postanowi takie odpalić na ulicy, w pobliżu zabudowań i przechodniów. A jeszcze gorzej, jeżeli gdzieś obok znajduje się magazyn z innymi sztucznymi ogniami. Tak więc spektakularne pokazy lepiej zostawcie specjalistom.
Tak wygląda przestępca, który próbował okraść... mistrza sztuk walki >> Przegrała zakład. Przebiegła przez miasto w samych stringach [ZDJĘCIA] >>
Jak wiadomo, odpalanie petard i fajerwerków może poważnie wystraszyć zwierzęta i w Sylwestra powinniśmy im oszczędzić takich ''wrażeń''. Ale może być i tak, że pies wcale nie boi się sztucznych ogni, a nawet bardzo mu się podoba zabawa nimi. Pamiętajcie, że chwytając racę w zęby, może zrobić sobie krzywdę, albo... stać się poważnym zagrożeniem dla otoczenia. Tak, jak w tym przypadku:
Dawanie petard i fajerwerków do zabawy dzieciom to jeden z najgorszych pomysłów, na jaki możecie wpaść. Lepiej niech stoją z boku i tylko oglądają pokaz.
Pamiętajcie, aby skutecznie wytłumaczyć im, że takie zabawy mogą być niebezpieczne i źle się skończyć. Jeżeli tego nie zrobicie, możecie któregoś dnia zobaczyć w internecie film waszego dzieciaka, na którym robi coś takiego:
W tym przypadku chyba nic poważnego się nie stało, ale mogło się skończyć np. na utracie oka.
- Fajerwerki kupujcie najlepiej w sprawdzonych sklepach. Lepiej nie ryzykować z tymi ze straganów. Możecie bowiem trafić na chałupniczo wyrabiane race, które mogą np. wybuchnąć natychmiast po odpaleniu i poranić was i osoby w pobliżu.
- Każdy wybuchowy produkt powinien mieć instrukcję obsługi po polsku. I należy ją przeczytać.
- Nie wolno odpalać rac z ręki. Nigdy nie ma pewności, czy nie wybuchnie zbyt wcześnie. Najlepiej wbić w ziemię lub w śnieg rurkę, albo odpalać race z butelki po szampanie, a po zapaleniu lontu oddalić się. I to nie tylko dlatego, że rakieta może nie polecieć i wybuchnąć na ziemi. Zastanawialiście się kiedyś, co się dzieje z tą listewką, a czasem listwą, przymocowaną do ładunku? Ona spada na ziemię. A jak stoimy zbyt blisko, może spaść nam na głowę.
- Nie odpalamy też rac z balkonu, z dachu pokrytego papą i czegokolwiek łatwopalnego. Nie robimy tego pod drzewami, tuż obok domu, i tak dalej.
- Pamiętajmy, że nie wolno rozbierać fajerwerków, podchodzić do niewybuchów i ponownie próbować je odpalać. Nie kierujcie nieodpalonych fajerwerków w stronę inną niż do góry, nie wrzucajcie ich do ogniska, nie stawiajcie odwrotnie, niż jest to wskazane. Do niewybuchu możecie podejść po upływie co najmniej 15 minut.
- Od odpalonej petardy oddalamy się na odległość co najmniej 10 metrów.
Poniżej film instruktażowy policji z 2008 roku, jak bezpiecznie odpalać fajerwerki:
Tak wygląda przestępca, który próbował okraść... mistrza sztuk walki >> Przegrała zakład. Przebiegła przez miasto w samych stringach [ZDJĘCIA] >>