FBI publikuje nieznane dotąd zdjęcia z 11 września. Tak wyglądał Pentagon krótko po uderzeniu samolotu

W zamachach terrorystycznych z 11 września 2001 roku sumie zginęło wtedy 2977 osób. Był to największy akt terroru w historii Stanów Zjednoczonych. Dziewiętnastu członków Al-Kaidy porwało cztery samoloty pasażerskie. Dwa z nich, maszyny linii American Airlines oraz United Airlines, uderzyły w bliźniacze wieżowce nowojorskiego World Trade Center (WTC) na Manhattanie. Kolejny z samolotów porwanych przez terrorystów uderzył w gmach Pentagonu. W tym zamachu zginęło 184 ludzi.

Współpracownikom Osamy bin Ladena nie udało się użyć do kolejnego zamachu czwartego uprowadzonego samolotu, linii United Airlines. Uniemożliwili to pasażerowie i załoga maszyny. Doszło do walki na pokładzie. Samolot rozbił się w okolicach Shanksville w Pensylwanii. Zginęła załoga samolotu i 40 pasażerów

Osama bin Laden przyznał się do zorganizowania tych zamachów. Jako powody podał m.in. amerykańską pomoc dla Izraela, sankcje wobec Iraku oraz obecność wojsk USA w Arabii Saudyjskiej. Kongres USA ustanowił 11 września Dniem Patrioty (Patriot Day). Rodziny ofiar otrzymały odszkodowania od władz federalnych ze specjalnie utworzonego funduszu. W zamian za to zobowiązały się nie dochodzić roszczeń od linii lotniczych

O 8:24 z pokładu lotu 11 nadeszła transmisja radiowa: - Mamy samoloty. Niech nikt się nie rusza. Wszystko będzie OK. Wracamy na lotnisko. Kilka sekund później: - Nikt się nie rusza. Wszystko będzie OK. Jeśli spróbujecie wykonać jakiś ruch, narazicie na niebezpieczeństwo siebie i samolot. Po prostu zachowajcie spokój - to najprawdopodobniej Mohamed Atta, który chciał przemówić do pasażerów, a zamiast tego nacisnął przycisk transmisji radiowej. Transmisję słyszeli kontrolerzy lotów

O godzinie 8:42 uprowadzony został lot 175. Zmienił trasę w kierunku południowym. Lot nr 175 United Airlines - Boeing 767 z 56 pasażerami i 9 członków załogi na pokładzie - o 8:00 wyruszył z Logan International Airport w Bostonie w kierunku Los Angeles International Airport w Los Angeles. O 9:03 wbił się w południową wieżę World Trade Center

Kilka minut później o uderzeniu w pierwszą wieżę dowiaduje się prezydent George W. Bush. W ramach zaplanowanej wizyty mającej promować politykę edukacyjną amerykańskiego rządu odwiedza on Emma E. Booker Elementary School w Sarasota. Doradca Karl Rove poinformował go, że mały dwusilnikowy samolot uderzył w WTC. Przed wejściem do klasy Bush rozmawiał przez telefon z Condoleezzą Rice, która jest w Białym Domu. Rice najpierw mówiła o małym samolocie, potem o samolocie pasażerskim. - To wszystko, co wiemy, panie prezydencie - podała.

Bush postanowił nie zmieniać swojego rozkładu zajęć. - To pewnie błąd pilota. To niewiarygodne, że ktoś mógłby to zrobić. Koleś pewnie miał atak serca - stwierdził

O 8:56 transponder lotu 77 został wyłączony i łączność radarowa z maszyną została utracona. Samolot zawrócił na wschód, niezauważony przez kontrolerów. Przez kolejne 36 minut niewykrywalny lot 77 podążał na wschód w kierunku Waszyngtonu

Trzy minuty po godzinie 9 lot 175 uderzył z szybkością 950 km/godz w południową wieżę . Wbił się między 77 i 85 piętrem. Wiele kanałów TV relacjonujących wydarzenia z Nowego Jorku pokazało moment uderzenia na żywo

Z wielu miejsce wieża północna przesłaniała południową, więc niektórzy myśleli, że doszło do drugiej eksplozji w wieży północnej. Samolot wbił się w budynek pod kątem i tuż przed zderzeniem gwałtownie skręcił w lewo. Bez tego skrętu prawdopodobnie uderzyłby w budynek tylko lewym skrzydłem, lub go ominął.

Części maszyny przebiły się przez budynek, wyleciały po drugiej stronie i spadły na ziemię kilka budynków dalej

Natychmiast rozpoczęła się masowa ewakuacja z południowej wieży, poniżej strefy uderzenia. Jedna z klatek schodowych pozostała nienaruszona, ale była bardzo zadymiona. Niektóre osoby usiłowały wydostać się na dach w oczekiwaniu na ewakuację z powietrza, do której nigdy nie doszło. Dwie pary ciężkich metalowych drzwi wiodących na dach były szczelnie zamknięte. Uderzenie zerwało połączenie z kilkoma nadajnikami radiowo-telewizyjnymi, które umieszczone były w WTC

CNN podało: "Second plane crashes into World Trade Center" (Drugi samolot uderza w World Trade Center). Niektórzy przypuszczali, że mógł to być rzadki błąd nawigacyjny. Większość dziennikarzy i komentatorów była już jednak pewna - USA zostały zaatakowane przez terrorystów

Pół godziny po uderzeniu w pierwszą wierzę stewardessa Renee May zadzwoniła z pokładu lotu 77 do swoich rodziców i poinformowała ich o porwaniu samolotu. May opisała terrorystów i prosiła rodziców o zadzwonienie do American Airlines i poinformowanie ich o porwaniu

Kwadrans po godzinie 9 prezydent Bush opuścił klasę i prowadzony przez agentów tajnych służb szybko przeszedł do innego pomieszczenia. Był tam telefon i telewizor pokazujący relacje z miejsca ataku. Bush rozmawiał z wiceprezydentem Dickiem Cheneyem, Condoleezzą Rice, gubernatorem Nowego Jorku Georgem Pataki i szefem FBI Robertem Muellerem. Zbierał informacje i przygotowywał oświadczenie. - To wojna - oznajmił doradcom, którzy byli z nim w pomieszczeniu

Po 9 działania podjęły władze linii lotniczych - American Airlines nakazały wszystkich swoim samolotom lądowanie na najbliższym lotnisku, a United Airlines wstrzymuje wyloty. Dyspozytorzy lotów ostrzegli pilotów przed możliwością wtargnięcia osób trzecich do kokpitu. Z kolei Federalna Administracja Lotnictwa zamyka wszystkie lotniska w Nowym Jorku. O 9:45 wyłączona zostaje przestrzeń nad USA

O 9:28 porywacze wdarli się do kokpitu lotu 93 i przejęli kontrolę nas samolotem. Atak terrorystów słyszeli kontrolerzy lotów z Cleveland. - Mayday! Mayday! Wyjdźcie stąd! - krzyczał ktoś z kokpitu, prawdopodobnie pilot Jason Dahl . Chwilę później słychać było głosy terrorystów rozmawiających po arabsku

09:37:46: Lot 77 American Airlines rozbił się o zachodnie skrzydło Pentagonu. Wybuchł pożar. Ta cześć Pentagonu była świeżo odnowiona i mieściła głównie niezajęte jeszcze biura. Zginęły wszystkie 64 osoby na pokładzie samolotu i 125 osób z personelu Pentagonu

- Tutaj kapitan. Proszę wszystkich o pozostanie na miejscach. Na pokładzie jest bomba i wracamy na lotnisko, żeby spełnili nasze żądania. Proszę zachować ciszę - powiedział o 9:40 terrorysta Ziad Jarrah z pokładu lotu 93. Transmisja była słyszana przez kontrolerów z Cleveland.

Na pokładzie ostatniego porwanego samolotu wybuchł bunt. Pasażerowie głosowali za próbą odparcia terrorystów i napełniali naczynia gorącą wodą, by zaatakować porywaczy

Minutę przed dziesiątą i niemal godzinę po uderzeniu samolotu, na oczach milionów telewidzów z całego świata zawaliła się południowa wieża World Trade Center

O 10:06, po dramatycznej walce pasażerów z porywaczami, lot 93 rozbił się w hrabstwie Somerset, na południowy wschód od Pittsburgha. Walka została zarejestrowana przez magnetofon w kokpicie samolotu. Słychać jak porywacze decydują się obniżyć lot, zanim pasażerom uda się wyważyć drzwi do kokpitu, a następnie modlą się mówiąc "Allah Akbar" (Allah jest wielki). Zapisy z czarnej skrzynki wskazują, że samolot rozbił się o 10:03, ale według sejsmografu do katastrofy doszło o 10:06