Krykiet to nudny sport? Niekoniecznie. Zwłaszcza, gdy na boisko wyjdą Masajowie i... brytyjscy żołnierze

Charytatywny turniej krykieta, rozegrany w Kenii przez drużynę Masajów i żołnierzy brytyjskiej jednostki szkoleniowej BATUK, to nie lada widowisko. Zwłaszcza, że gościem specjalnym zawodów był ostatni samiec białego nosorożca północnego.
Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Fot. THOMAS MUKOYA / REUTERS

Krykiet to nudny sport? Rozgrywka z udziałem Masajów i brytyjskich żołnierzy to prawdziwe widowisko

Charytatywny turniej krykieta, rozegrany w Kenii przez drużynę Masajów i żołnierzy brytyjskiej jednostki szkoleniowej BATUK, to nie lada widowisko. Zwłaszcza, że gościem specjalnym zawodów był Sudan - ostatni samiec białego nosorożca północnego

Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Fot. THOMAS MUKOYA / REUTERS

Krykiet to nudny sport? Rozgrywka z udziałem Masajów i brytyjskich żołnierzy to prawdziwe widowisko

Sudan to jedyny samiec z pięciu ostatnich białych nosorożców północnych na świecie. Zwierzę żyje w parku narodowym Ol Pojeta w Kenii, gdzie uzbrojeni strażnicy pilnują go przez całą dobę.

Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Fot. THOMAS MUKOYA / REUTERS

Krykiet to nudny sport? Rozgrywka z udziałem Masajów i brytyjskich żołnierzy to prawdziwe widowisko

Jeszcze w połowie XX wieku na terenie Afryki żyło około 2 tys. białych nosorożców północnych. Do 1984 roku zostało ich jednak tylko 15 - zwierzęta zabijano głównie ze względu na ich cenny róg, który można było sprzedać za zawrotną sumę.

Turniej zorganizowany przez Masajów ma zwiększyć świadomość ludzi na temat gatunków zagrożonych wymarciem i zwrócić uwagę na trudną sytuację finansową ich opiekunów. Właśnie dlatego ''gwiazdą'' imprezy był Sudan. W rozgrywce wzięli udział także brytyjscy żołnierze z jednostki szkoleniowej BATUK, którzy przyjechali do Kenii na coroczne ćwiczenia.

Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Fot. THOMAS MUKOYA / REUTERS

Krykiet to nudny sport? Rozgrywka z udziałem Masajów i brytyjskich żołnierzy to prawdziwe widowisko

Ochrona nosorożców żyjących w parku narodowym, w tym zatrudnienie 40 strażników, kosztuje w przeliczeniu ponad 400 tys. zł rocznie. Ten koszt jest w dużej mierze pokrywany z zysków z turystyki, jednak są one coraz bardziej niepewne ze względu na niestabilną sytuację w Kenii.

Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Fot. THOMAS MUKOYA / REUTERS

Krykiet to nudny sport? Rozgrywka z udziałem Masajów i brytyjskich żołnierzy to prawdziwe widowisko

Masajowie grający w drużynie ''Maasai Cricket Warriors'' są znani z angażowania się w podobne akcje. Poprzez grę w krykieta starają się promować m.in. profilaktykę HIV/AIDS, walkę z dyskryminacją kobiet czy tradycją obrzezania.

Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Fot. THOMAS MUKOYA / REUTERS

Krykiet to nudny sport? Rozgrywka z udziałem Masajów i brytyjskich żołnierzy to prawdziwe widowisko

Krykiet to sport drużynowy pochodzący z Anglii. Mecze są rozgrywane między dwiema drużynami po jedenastu zawodników, którzy grają na trawiastym, płaskim boisku.

Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Fot. THOMAS MUKOYA / REUTERS

Krykiet to nudny sport? Rozgrywka z udziałem Masajów i brytyjskich żołnierzy to prawdziwe widowisko

Gra jest popularna nie tylko w Anglii; do amatorów krykieta należą również mieszkańcy wielu krajów należących do Wspólnoty Narodów, czyli międzynarodowej organizacji zrzeszającej państwa należące w przeszłości do brytyjskiego imperium kolonialnego.

Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Fot. THOMAS MUKOYA / REUTERS

Krykiet to nudny sport? Rozgrywka z udziałem Masajów i brytyjskich żołnierzy to prawdziwe widowisko

Zasady gry nie należą do najprostszych. W środku murawy znajduje się płaski pas; na jego końcu wbija się w ziemię trzy drewniane słupki. Zadaniem gracza drużyny przeciwnej jest trafienie piłką do tej prowizorycznej bramki.

Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Fot. THOMAS MUKOYA / REUTERS

Krykiet to nudny sport? Rozgrywka z udziałem Masajów i brytyjskich żołnierzy to prawdziwe widowisko

Zadaniem bramkarza jest niedopuszczenie graczy drużyny przeciwnej do strzelenia gola. Nie może on jednak łapać piłki rękoma, a jedynie odbić ją przy pomocy drewnianego kija.

Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Masaje grają w krykieta w parku narodowym w Lakipia Fot. THOMAS MUKOYA / REUTERS

Krykiet to nudny sport? Rozgrywka z udziałem Masajów i brytyjskich żołnierzy to prawdziwe widowisko

Inny gracz z kijem zajmuje pozycję w pobliżu rzucającego; do obowiązków tego pierwszego, podobnie jak bramkarza, jest zdobywanie punktów dla swojej drużyny. Pozostali uczestnicy gry pełnią funkcję ''graczy z pola''.