Tym samym dziękuję bardzo za - jak właśnie się zorientowałam - 6,5 godziny spędzone ze mną nad podręcznikiem do Historii i Teraźniejszości. Pan księgarz, który wczoraj rzucił przy mnie, że po zmianach już nic kontrowersyjnego w tej książce nie ma... No cóż, nie miał racji.