W Niemczech rozgorzała dyskusja na temat rozmowy telefonicznej kanclerz Angeli Merkel z Alaksandrem Łukaszenką. Według niektórych deputowanych, białoruski dyktator nie powinien być dla Zachodu równoprawnym rozmówcą. Zdaniem posła Bundestagu Omida Nouripoura, konsultacje z białoruskim despotą odebrały kanclerz Angeli Merkel wiarygodność. - Rozmawiając z Łukaszenką, Merkel uznała go jako prawowitego prezydenta Białorusi - oburzał się polityk Zielonych, który jest jednym z kandydatów na współprzewodniczącego tej partii. Omid Nouripour podkreślił, że w sprawie kryzysu migracyjnego obowiązują na forum Rady Europejskiej jasne zasady. - Kanclerz Merkel powtórnie udowodniła, że może je w każdej chwili złamać. To zachowanie jest fatalne - ocenił. (IAR)