Po krótkiej przerwie mają zostać wygłoszone oświadczenia poselskie.
Po krótkiej przerwie mają zostać wygłoszone oświadczenia poselskie.
Elżbieta Witek zamknęła dyskusję. - Chciałam wszystkim bardzo podziękować. Na początku prosiłam, aby debata odbyła się w sposób odpowiedzialny i merytoryczny. I tak było - powiedziała na koniec marszałkini Sejmu. Jak poinformowała, na następnym posiedzeniu odbędzie się głosowanie ws. uchwały dot. sytuacji na granicy. - Odpowiedzi pana premiera były, jak nigdy dotąd, tak szczegółowe - powiedziała Witek. Marszałkini Witek zaproponowała, aby Sejm przyjął informację rządu, ale ktoś zgłosił sprzeciw. Wobec tego głosowanie w tej sprawie odbędzie się na następnym posiedzeniu.
Morawiecki skończył przemawiać.
- Widzimy pełną synchronizacji działań tureckich z Białorusią i Rosją. Niepokoi nas to. Nasza pomoc przy gaszeniu pożarów, nasza pomoc przy promocji tureckiego przemysłu turystycznego okazały się pomocą jednostronną - mówi premier.
- Jesteśmy gotowi do eskalacji sankcji. Namawiamy naszych europejskich partnerów, żeby robić to razem - mówi Morawiecki.
- Jestem w codziennym kontakcie z wieloma premierami. To nie jest tak, że oni czy Unia Europejska zalewają nas propozycjami wsparcia. Na razie nam pomagają dobrym słowem. Ja będę próbował nakłonić do tego, żeby ta pomoc była konkretna, finansowa, na budowę zapory itd. Nie pogardzimy tą pomocą, ale też nie damy się zaszantażować, jeśli z tamtej strony będą stawiane jakieś warunki - mówi premier.
Morawiecki informuje, że w polskich ośrodkach dla cudzoziemców przebywa obecnie 1800 osób. - Około 300 z nich zdecydowało się na powrót do swoich krajów pochodzenia. My tym osobom dajemy bilet, dobrą wyprawkę w rozumieniu wsparcia finansowego - mówi.
Morawiecki odpowiada posłom. Reaguje m.in. na przemówienie Czarzastego. - My nie ustajemy w wysiłkach i kreatywności, aby pomoc humanitarną dostarczać. Nasze konwoje odbijają się od granicy jak od gumowej ściany, ale będziemy jeszcze bardziej kreatywnie myśleć, nie naruszając integralności terytorialnej Białorusi - mówi premier.
- Usłyszeliśmy nieuzasadnione, nieprzyzwoite samozachwyty ministrów. Czym się zachwycacie? Od miesięcy na granicy z Białorusią trwa kryzys humanitarny, z którym rząd nie umie, a może nie chce sobie poradzić. Nic tak nie konsoliduje obywateli wokół władzy jak niebezpieczeństwo - mówi na posiedzeniu Sejmu Joanna Senyszyn z Lewicy. - Gdyby nie ten konflikt wasze notowania spadałyby na łeb, na szyję - dodaje.
- Według mojej wiedzy, którą posiadam, akcja na granicy będzie miała następujący przebieg: przede wszystkim stworzenie takiej sytuacji, że najpierw jest próba przerwania granicy - nieudana. Później stworzenie obozowisk, gdzie będą mieszkali nielegalni migranci. Nie tylko koło Kuźnicy, to może być w różnych częściach wzdłuż granicy - również na granicy z Litwą, słyszeliśmy, że 500 nielegalnych migrantów już się tam znajduje - dalej pokazanie zdjęć propagandowych całemu światu "popatrzcie, oni cierpią, a nie otrzymują pomocy" - mówi RMF FM Pawieł Łatuszka, białoruski opozycjonista.
Janusz Kowalski w Sejmie apeluje do premiera, aby "nie słuchać infantylnych podpowiedzi opozycji, by zwracać się do Unii Europejskiej (w sprawie kryzysu na granicy - red.)". - W Unii Europejskiej, w Brukseli, to właśnie Władimir Putin ma wielu przyjaciół - mówi Kowalski.
Polska przedstawiła w Brukseli materiały dowodowe dotyczące działań białoruskiego reżimu na granicy. W spotkaniu w Stałym Przedstawicielstwie Polski przy Unii wzięli udział ambasadorowie z państw członkowskich, oraz wysocy rangą urzędnicy z Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej a także unijnego korpusu dyplomatycznego. Ze względu na to, że były to informacje klasyfikowane i wrażliwe, narada odbyła się za zamkniętymi drzwiami.
Ambasador przy Unii Andrzej Sadoś powiedział po spotkaniu, że przedstawiony został proceder ściągania migrantów na Białoruś, usankcjonowany przez reżim i wykorzystywania ich do ataku hybrydowego na Unię Europejską. - Bardzo dokładnie został pokazany mechanizm bardzo złożony logistycznie i precyzyjny w jaki sposób realizowana jest bardzo trudna operacja od wielu miesięcy. Ta operacja jest przeprowadzana na terenie wielu państw na Bliskim Wschodzie, w bezpośrednim w unijnym sąsiedztwie na Białorusi. Zakłada ona współpracę z biurami turystycznymi, z agencjami konsularnymi, liniami lotniczymi, z firmami, które finansują otwieranie nowych połączeń - powiedział ambasador Polski przy Unii. Sadoś dodał, że była to dyskusja w gronie przedstawicieli państw członkowskich na temat przyszłych działań unijnych instytucji i europejskich stolic, by zahamować regularny napływ migrantów na wschodnią granicę Wspólnoty.
Antoni Macierewicz w Sejmie: - Agresja, którą przeżywamy nie zaczęła się ani w lipcu, ani w czerwcu, ani w maju 2021 roku. Zaczęła się zbrodnią w 2010 roku. To było najstraszliwsze uderzenie w Polskę, wynikające ze świadomości, że Polska jest tym krajem, który jako jedyny jest w stanie zablokować imperializm rosyjski. Dlatego, gdy Prawo i Sprawiedliwość objęło władzę, rozpoczęło działania mające na celu zwiększanie siły i bezpieczeństwa militarnego Polski.
Brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych odniosło się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Działania białoruskiego reżimu zostały określone jako "odrażające". "To kolejna z serii odrażających prób podejmowanych przez reżim Łukaszenki, by stworzyć kryzys migracyjny uderzający w Polskę i innych w regionie" - czytamy w oświadczeniu przesłanym Polskiemu Radiu. "Zjednoczone Królestwo stoi solidarnie u boku swoich europejskich partnerów - zapewnia brytyjskie MSZ. W krótkim oświadczeniu znajdziemy też deklarację, że Londyn "zobowiązuje się, by sprawić, że reżim odpowie za swe działania". Środkiem do tego mają być według dyplomatów także sankcje, jakie Londyn już wcześniej nałożył na Mińsk.
"Będziemy nadal pociągać reżim do odpowiedzialności" - zadeklarowała z kolei na Twitterze Wendy Morton, sekretarz stanu w brytyjskim MSZ.
"W najbliższych dniach i tygodniach należy spodziewać się utrzymania tego rodzaju działań o różnym stopniu intensywności. Na Białoruś nadal docierają migranci z Bliskiego Wschodu. Białoruskie służby będą wykorzystywały złe warunki pogodowe, zmuszające migrantów do większej determinacji w próbach przedostania się do Polski i dalej do Niemiec" - ocenia w komentarzu Anna Maria Dyner, ekspertka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Jak podkreśla, "utrzymywanie stanu napięcia będzie miało na celu budowanie poczucia zagrożenia również na Litwie, Łotwie i Ukrainie, dokąd mogą zostać skierowani kolejni migranci. "Będzie to też element sprawdzania reakcji NATO i Unii Europejskiej, podważania pozycji Polski w tych organizacjach oraz zwiększania napięcia w regionie. Białoruś będzie też szukała kolejnych sposobów podważenia pozycji Polski jako przyszłorocznego przewodniczącego OBWE, sugerując i nagłaśniając m.in. niehumanitarne postępowanie polskich służb mundurowych" - zwraca uwagę.
Komentarz PISM: @Anna_M_Dyner o zaostrzeniu kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Jakie działania dezinformacyjne podjęła Białoruś i w jakim celu? Do czego to może doprowadzić? Koniecznie ??https://t.co/KkWMM5PeNJ pic.twitter.com/V7dEQm9IC4
— PISM (@PISM_Poland) November 9, 2021
"Ogrodzenie odbudowane, my dalej na posterunkach wspólnie ze Strażą Graniczną i Wojskiem Polskim chronimy nienaruszalności granicy, zapewniając spokój. Przed nami kolejna noc" - pisze policja.
Ogrodzenie odbudowane, my dalej na posterunkach wspólnie z @Straz_Graniczna i #WojskoPolskie chronimy nienaruszalności granicy, zapewniając spokój. Przed nami kolejna noc.
— Polska Policja ??? (@PolskaPolicja) November 9, 2021
Dziękujemy za wsparcie, dobre słowa i liczne przejawy sympatii.??#PomagamyiChronimy #NaStrażyGranicy pic.twitter.com/eLTbpJiKu9
"Politycy PiS wzywają do jedności narodowej, aby w następnym zdaniu pouczać opozycję i krzyczeć, aby nie przeszkadzała.
Komitet ds. Wzajemnej Adoracji przygotował teatr. Zgodnie z mailową zasadą "'politycznego złota'"" - komentuje Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Politycy PiS wzywają do jedności narodowej, aby w następnym zdaniu pouczać opozycję i krzyczeć, aby nie przeszkadzała.
— Kamila Gasiuk-Pihowicz (@Gasiuk_Pihowicz) November 9, 2021
Komitet ds. Wzajemnej Adoracji przygotował teatr. Zgodnie z mailową zasadą "politycznego złota".
- Gdzie jest MSZ? Gdzie są rozmowy bilateralne o sankcjach, o zablokowaniu lotów na Białoruś? Gdzie jest posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego? Gdzie jest spotkanie w KPRM, jakie pan premier zwołał podczas kryzysu białoruskiego? - pyta w Sejmie Adam Szłapka.
"Dziwna debata w Sejmie. PIS jedzie swoje, a opozycja (podzielona) swoje. O sytuacji na granicy niewiele. Dobre pytania Grzegorza Schetyny, Marcina Kierwińskiego i Pawła Kowala, ale odpowiedzi brak. Inne ważne tematy skutecznie przykryte. Nie mam jednak wątpliwości, co do wagi ochrony granic" - komentuje senator KO Bogdan Zdrojewski.
Dziwna debata w #sejm. PIS jedzie swoje, a opozycja (podzielona) swoje. O sytuacji na granicy nie wiele. Dobre pytanie @SchetynadlaPO, @MKierwinski, @pawelkowalpl, ale odpowiedzi brak. Inne ważne tematy skutecznie przykryte. Nie mam jednak wątpliwości, co do wagi ochrony granic.
— Bogdan Zdrojewski (@BZdrojewski) November 9, 2021
??Posłowie zadają pytania po wysłuchaniu informacji rządu w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i podejmowanych działań.
— Sejm RP???? (@KancelariaSejmu) November 9, 2021
?? Trwa 41. posiedzenie #Sejm. pic.twitter.com/sODEMwa8iI
Sejm. Milczanowska z PiS o "niedosycie" opozycji po wystąpieniach przedstawicieli rządu: - Wiemy doskonale, że tych najważniejszych rzeczy usłyszeć nie możemy. Nasze służby specjalne wiedzą mniej więcej, co się wydarzy, bo nad tym pracują. Państwo chcieliby, żeby wszystko podać na tacy, czyli też Łukaszence i Putinowi podać na tacy.
Policja poinformowała, że "ogrodzenie graniczne w miejscu, gdzie próbowano masowo i agresywnie przekroczyć zewnętrzną granicę Unii Europejskiej pomiędzy Polską i Białorusią" zostało odbudowane przez wojsko". "Dalej strzeżemy granicy wspólnie ze Strażą Graniczną i wojskiem Polskim" - napisano na Twitterze policji. Do wpisu dołączono film ukazujący naprawione ogrodzenie i stojących w szyku funkcjonariuszy polskich służb.
Ogrodzenie graniczne w miejscu, gdzie próbowano masowo i agresywnie przekroczyć zewnętrzną granicę Unii Europejskiej pomiędzy ???? a ???? już odbudowane przez #WoskoPolskie
— Polska Policja ???? (@PolskaPolicja) November 9, 2021
Dalej strzeżemy granicy wspólnie z @Straz_Graniczna i #WojskoPolskie #POMAGAMYiCHRONIMY#NaStrażyGeanicy pic.twitter.com/X73GB6hrdq
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", policja zatrzymała aktywistów z Niemiec, którzy próbowali dotrzeć nad polsko-białoruską granicę. - Chcemy ustanowienia humanitarnego korytarza, bo to problem całej Europy. Ludzie nie mogą umierać w lasach - powiedzieli "GW" aktywiści. Według dziennika "aktywiści z Niemiec przez kilkadziesiąt minut starali się wytłumaczyć policjantom, że jadą po ludzi, którzy są uwięzieni na granicy i że pomoc nie jest przestępstwem". Czytaj więcej w relacji na wyborcza.pl.
Franak Wiaczorka, dziennikarz i doradca Swiatłany Cichanouskiej, opublikował nagranie jednego z migrantów. "Obecnie na Białorusi przebywa od 8 do 22 tys. migrantów. Płacili od 2 do 20 tysięcy dolarów za wizy, bilety lotnicze i transport do Unii Europejskiej" - podaje Wiaczorka. "Stali się bornią w rękach dyktatora" - podkreśla.
There are between 8,000 & 22,000 migrants in Belarus now. They had paid from $2k to $10k for visas, plane tickets & transport to get to ????. But they became the weapon in the hands of the dictator. At the border, Belarusian guards are reportedly threatening migrants with beatings. pic.twitter.com/x1cfTnXzT8
— Franak Viačorka (@franakviacorka) November 9, 2021
Marcin Kierwiński z KO zwraca się do Zbigniewa Ziobry: - Mówicie o procederze handlu ludźmi. Czy do tej pory pan prokurator generalny wystawił jakikolwiek międzynarodowy akt oskarżenia? Czy ktokolwiek w ramach tej procedury jest ścigany?
- Sytuacja jest bardzo poważna. Słyszymy apele o jedność i współpracę. Żeby to było możliwe, musimy mieć dostęp do informacji i wiedzy na temat tego, co dzieje się na granicy. Dlatego tak ważne jest, żeby wydać akredytacje dziennikarzom. Zostaliśmy z jednostronnym, nieobiektywnym przekazem, który przedstawia reżim Łukaszenki. Nie możemy tego zweryfikować. Świat dziwi się, że w tak poważnej sytuacji media zagraniczne nie mogą tego relacjonować - mówi Małgorzata Kidawa-Błońska. Wicemarszałkini pyta, kiedy rząd przywróci możliwość obecności dziennikarzy na granicy.
Teraz pytania. Bartłomiej Sienkiewicz pyta Błaszczaka, czy zapoznał się z warunkami bytowymi żołnierzy. - Czy to jest prawda, że zaczęto ich przeprowadzać z pomieszczeń stałych do namiotów i kontenerów? Czy pan zna poziom przypadków stresu pourazowego, którego ci żołnierze doświadczają? Bardzo łatwo oddaje się część mundurowi, ale trzeba zadbać o ludzi w tych mundurach - mówi Sienkiewicz. - Sygnały, jakie docierają, są niepokojące - dodaje.
Błaszczak krótko odpowiada: - To wszystko, co pan przedstawił, jest kłamstwem.
Andrzej Sośnierz (Polskie Sprawy) jest "zawiedziony". Jak zauważa, podczas debaty w Sejmie nie pojawiły się informacji, które wcześniej nie były znane z mediów. - Zabrakło przede wszystkim stanowiska rządu. Czy my będziemy uprawiali tylko politykę defensywną i pozwolimy się bić, czy też podejmiemy działania ofensywne? Nie mam na myśli działań militarnych, ale jest cała paleta działań, np. gospodarczych - mówi.
Paweł Szramka z klubu Polskie Sprawy ocenia, że "odpowiedzialność wygrała" i dziękuje Morawieckiemu za wystąpienie. - Ono nie było tak polityczne, jak zazwyczaj ma to miejsce - mówi. Następnie zarzuca rządowi, że nie informuje opozycji o wydarzeniach na granicy.
Jarosław Sachajko: - Posłowie Kukiz'15 popierają działania polskiego rządu ws. działań na granicy z Białorusią. Jednocześnie wyrażają szacunek dla służb, które z narażeniem zdrowia chronią polską granicę.
- Wskazane jest skierowanie na naszą wschodnią granicę już teraz dodatkowych jednostek NATO - mówi Gowin. - Z inicjatywy MSZ należy zaprosić przedstawicieli korpusu dyplomatycznego państw sojuszniczych na wizytę studyjną - dodaje.
PILNE
Jutro szef Rady Europejskiej Charles Michel leci do Polski w związku z sytuacją na granicy z Białorusią. Z ustaleń brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej wynika, że ma dojść do spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim.
Polskie Radio nieoficjalnie - ma dojść do spotkania szefa RE z premierem M.Morawieckim https://t.co/24fVNIFFk9
— Beata Płomecka (@bplomecka) November 9, 2021
Jarosław Gowin: - Każdy z nas chce służyć Polsce. Dzisiaj nasz patriotyzm jest poddany szczególnej próbie. Polska granica, rzecz święta, jest realnie zagrożona.
- Choć rząd PiS przegrywa dziś na wszystkich frontach - epidemii, inflacji, zmian klimatu czy ochrony własnej korespondencji - to Polska jest naszym wspólnym dobrem. W tej godzinie próby deklarujemy jako Polska 2050, że chcemy usiąść do stołu z innymi siłami politycznymi, aby kryzys na granicy nie zdestabilizował doszczętnie państwa - podkreśla Gill-Piątek.
Hanna Gill-Piątek z Polski 2050 apeluje o dopuszczenie organizacji humanitarnych i mediów na granicę. - Ten kryzys trzeba i można rozwiązać szybko i skutecznie. Najlepszym instrumentem są konkretne sankcje gospodarcze wobec reżimu Łukaszenki, który dziś czerpie ogromne korzyści z wymiany handlowej z Unią Europejską - mówi posłanka.
- Obrona granic nie jest niehumanitarna. Agresywni migranci to nie są uchodźcy. Pomiędzy nimi mogą być uchodźcy, ale całą grupa to nie są uchodźcy - mówi. - Polityka otwartych granic nie rozwiązuje tego problemu - dodaje.
Jakub Kulesza z Konfederacji zarzuca rządzącym zmarnowanie czasu, jaki mieli po wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego. - Konfederacja od początku postulowała wybudowanie prawdziwego, nowoczesnego muru na granicy. Wy postawiliście siatkę na kijach od szczotki. Wczoraj migranci rozerwali tę siatkę w kilka godzin, dziś premier wychwalał to godne politowania ogrodzenie - mówi.
- Spory, które są między nami, nie znikną, ale nie mogą dzisiaj przysłonić tego, co jest celem strategicznym - wolna demokratyczna, niepodległa ojczyzna, z integralnością terytorium i nienaruszalnością granicy. Ta odpowiedzialność nie zostanie zdjęta przez żadne inne siły - mówi Kosiniak-Kamysz.
Kosiniak-Kamysz również apeluje do rządu, by poproszono o pomoc Frontex. - Działania Fronteksu wynikają z doświadczenia na południowej granicy UE. One by się bardzo przydały - podkreślił. Szef PSL pyta Morawieckiego, czy podejmowano działania w OBWE i Radzie Europy.
- Systemowa, zaplanowana i precyzyjnie realizowana polityka wojny hybrydowej przez kieszonkowego dyktatorka jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski i Europy - mówi Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Boję się waszego cynizmu, przeliczania życia i zdrowia uchodźców na punkty poparcia i polityczne zyski. Wczorajsze wystąpienie marszałek Witek było przekonujące. Ale czy przekonało marszałka Terleckiego? Często robicie z opozycji w telewizji publicznej nieodpowiedzialnych ludzi, a teraz chcecie z nami rozmawiać o przyszłości? My chcemy z wami rozmawiać, ale rozmawiajcie uczciwie, a nie tylko ze względu na ten moment w historii - mówi Czarzasty.
- Jak chcecie korzystać z pomocy Unii Europejskiej, jeśli minister Ziobro mówi o wojnie hybrydowej, prowadzonej przez UE z Polską? A pan, panie premierze, podejrzewał ostatnio Unię Europejską o chęć wywołania III wojny światowej. To małostkowe i nierozsądne - mówi Czarzasty. - Mur z betonu i stali może być zawodny - dodaje.
- Jeśli ochrona międzynarodowa komuś nie przysługuje, Polska powinna wsadzić go na pokład samolotu i odesłać do domu. Wszystko to może odbywać się w cywilizowany sposób. Panie premierze, czy jesteśmy przygotowani na to, aby nasze państwo podejmowało takie działania? - pyta Czarzasty.
- Po stronie białoruskiej brak szacunku do ludzkiego życia, po stronie polskiej powinien być ciepły koc, posiłek, nocleg, pomoc medyczna i cywilizowane procedury azylowe - mówi Czarzasty. Dalej wicemarszałek podkreśla, że push-backi są nielegalne.
- Są sytuację, w których trzeba zachować powagę i powściągnąć niepokorny język. To sytuacje zagrożenia życia i zdrowia, pozyskiwania środków finansowych dla kraju i bezpieczeństwa państwa. Mamy z taką sytuacją na polskiej granicy - mówi Czarzasty.
- Zrobiło się bardzo słodko - mówi na początku wystąpienia Włodzimierz Czarzasty z Lewicy.
- W ramach budowy jedności warto, aby polskie władze wykorzystały wszystkie zasoby. Niestety przez ostatnie 6 lat z wojska, ze służb specjalnych zwolniono setki, tysiące osób, które do takich sytuacji były przygotowane, miały ogromną wiedzę o tym, co dzieje się na Bliskim Wschodzie - mówi Siemoniak. - To trudny temat, ale apeluję do premiera o to, aby wykorzystać ten potencjał państwa - podkreśla.
Tomasz Siemoniak pyta rząd, dlaczego nie zwraca się do NATO o konsultację w sprawie zagrożenia. - Zróbcie to. To będzie realnym wkładem w pokazanie reżimowi Łukaszenki, że Polska nie jest sama. Po różnych działaniach waszego rządu może mieć wrażenie, że Polska jest sama. Pokażmy, że wolny świat jest z Polską - podkreśla.
Siemoniak o wsparciu Fronteksu: - To nie jest kwestia, ilu funkcjonariuszy ma Frontex. To kwestia polityki, tego, żeby cała Unia wiedziała, że to jej granica, jej problem i jej ludzie muszą tam po prostu być.
Mówi Tomasz Siemoniak z KO, b. szef MON: Gdyby pan premier tak występował 6 września, w czasie debaty o stanie wyjątkowym, bylibyśmy w innym punkcie. Nie będę wracał do tamtych ataków na opozycję. Widać, że one były zbędne, bo w ocenie źródeł kryzysu absolutnie się nie różnimy.
Posłanka PiS mówi o obronie "dziedzictwa kulturowego i wartości, którym hołduje świat cywilizowany".
- Od samego początku w naszym kraju podnoszone są argumenty za przyjęciem migrantów. Polskie służby są często obrażane. Tego chciał właśnie reżim białoruski i moskiewski - mówi Milczanowska.
Milczanowska w imieniu klubu PiS dziękuje służbom i wojsku.
Zaczyna się seria oświadczeń klubów i kół. Na początek posłanka Anna Milczanowska w imieniu PiS.
??Sejm zapoznaje się z informacją rządu w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i podejmowanych działań.
— Sejm RP???? (@KancelariaSejmu) November 9, 2021
??Głos zabrał Minister Obrony Narodowej @mblaszczak. pic.twitter.com/kNdN0RCGos
- Sytuacja na granicy szybko się nie uspokoi, będzie raczej eskalowała. Żołnierze i funkcjonariusze, którzy tam są, mają tego świadomość. Potrzebują naszego wsparcia - mówi Błaszczak.
Błaszczak, podobnie jak Kamiński, zachwala decyzję o postawieniu zasieków. - Mimo, że pomysł ten spotkał się z nieuzasadnioną krytyką, ogrodzenie stanowi dziś kluczową barierę, która spowalnia marsz migrantów. Migranci, próbując przejść przez ogrodzenie, dają czas polskim służbom na reakcję. Proszę sobie wyobrazić, jak utrudniona byłaby ochrona granicy wczoraj, gdyby to ogrodzenie nie powstało - mówi.
Kamiński informuje, że w działaniach na granicy uczestniczy ok. 13 tys. żołnierzy. W użyciu jest pięć helikopterów.
Teraz mówi Mariusz Błaszczak. Szef MON podkreśla na wstępie, że sytuacja na granicy "jest najpoważniejszym testem od dekad". - Funkcjonariusze zdają ten egzamin celująco - mówi.
??Informację o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej przedstawia #Sejm.owi Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, koordynator Służb Specjalnych @Kaminski_M_. pic.twitter.com/zAsJhSlNYV
— Sejm RP???? (@KancelariaSejmu) November 9, 2021
- Kontrolujemy tę sytuację na tyle, na ile można, mając takich przeciwników. Staramy się wyprzedzać ich o krok - mówi Kamiński. Dodaje, że zasieki na granicy były rozstawiane już w lipcu.
Kamiński apeluje o "jedność". - Jeśli nie jesteście w stanie nas poprzeć, to nie przeszkadzajcie - zwraca się do opozycji.
Kamiński powtarza, że celem Łukaszenki jest doprowadzenie do zniesienia sankcji nałożonych na Białoruś. - Dlaczego ten instrument? Wiemy, co było w 2015 roku w Europie, wiemy, jakie były koszty związane z tym zjawiskiem - mówi.
- Tygodniowo ok. 2 tys. migrantów trafia na lotnisko w Mińsku. To dynamika spadająca, jeszcze kilka tygodni temu było to 3,5 tys. ludzi tygodniowo - mówi.
Według Kamińskiego na Białorusi jest obecnie ok. 15 tys. migrantów. - Tygodniowo jest ok. 40 lotów do Mińska z kilku państw świata - mówi. Precyzuje, że chodzi m.in. o Turcję, Syrię, Liban.
Jak opowiada minister, obecnie przy granicy przebywa od 3 do 4 tysięcy migrantów, którzy w najbliższym czasie "będą dążyli do kolejnego szturmu na granicę".
Na mównicę wchodzi Mariusz Kamiński. Szef MSWiA mówi o "spektakularnym przemarszu" migrantów przez Białoruś. - Około 1,5 tys. osób próbowało wczoraj siłowo przełamać granicę państwa polskiego - mówi.
- Musimy brać pod uwagę ryzyka, których dzisiaj sobie nie wyobrażamy. To być może moment zwrotny w historii Polski. Dlatego wszystkim nam potrzebna jest jedność - przekonuje szef rządu.
- Gdyby nie działania podjęte pod kierunkiem naszego rządu, to dzisiaj ta granica byłaby granicą wirtualną - mówi. - Spokojnie przechodziłyby przez nią dziesiątki tysięcy migrantów, którzy tylko po to są ściągani przez Łukaszenkę, by niszczyć spójność naszego państwa i Unii Europejskiej - podkreśla.
- Pojawiały się głosy o wezwaniu na pomoc Fronteksu. Przy całym szacunku do tej instytucji europejskiej, mamy blisko 15 tys. funkcjonariuszy Straży Granicznej, 13 tys. żołnierzy. Wiecie, ilu jest funkcjonariuszy Fronteksu do granic całej UE? Wszystkich pracowników mniej niż 2 tys., funkcjonariuszy mniej niż tysiąc - mówi premier.
Dalej Morawiecki podziękował funkcjonariuszom służb i wojskowym, a także prezydentowi.
Morawiecki znowu dziękuje Kaczyńskiemu. Na sali oklaski, prawa strona wstaje.
- Wszyscy wiemy, że do Alaksander Łukaszenka przesuwa ludzi, czasami przemocą, z Mińska na naszą wschodnią granicę. To Łukaszenka używa tych ludzi jak żywych tarcz i to on jest odpowiedzialny za to, żeby ci ludzie wrócili do swoich krajów - mówi.
Morawiecki mówi o "dezinformacja", w której Rosjanie "są mistrzami". - Musimy mieć pełną świadomość, że wszyscy jesteśmy obserwowani zza wschodniej granicy. Zza zachodniej również - podkreśla. - Za wschodnią granicą wiedzą najlepiej, że jak nie będziemy zjednoczeni, będzie nas łatwo rozbić i ingerować w naszą suwerenność - stwierdza.
- Padły z tej i innych mównic słowa, które nie powinny paść. Mógłbym je długo cytować, ale nie zrobię tego. Dzisiaj musimy się skoncentrować na przyszłości - mówi Morawiecki.
- Gdyby nie te zabezpieczenia, to dziś kolumny migrantów popychane z tyłu kolbami karabinów, maszerowałyby już przez granicę Polski. To właśnie tamte zabezpieczenia okazały się kluczowe. Dziękuję bardzo panu prezydentowi, panu prezesowi. Te kroki budują lepszą przestrzeń bezpieczeństwa - mówi premier.
- Na wschodniej granicy mamy do czynienia nie tylko z przemocą. Mamy do czynienia ze spektaklem, którego celem jest naruszenie granicy Polski, wprowadzenie chaosu. Dokładnie to samo z innego kierunku to było realizowane kilka lat temu - mówi premier.
- Neoimperialna polityka Rosji postępuje. Widzimy to dokładnie, obserwujemy te kroki. One są rozłożone w czasie, ale to właśnie ostatni atak Łukaszenki pokazuje determinację realizacji scenariusza odbudowy imperium rosyjskiego - mówi Morawiecki.
Dalej Morawiecki dziękuje Kaczyńskiemu. To jego decyzje mają skutkować "większą efektywnością działań na granicy".
- Na początku chciałem przeprosić w imieniu Jarosława Kaczyńskiego za nieobecność. Zmogła go choroba, choroba nie wybiera - mówi szef rządu.
Na mównicę wchodzi Mateusz Morawiecki.
Janusz Kowalski z klubu PiS: - Zostawiłem swoją przynależność partyjną poza drzwiami, apeluję o to samo droga opozycjo i moja ukochana Zjednoczona Prawico.
Grzegorz Braun zgłasza wniosek formalny. - Szczęść Boże wszystkim funkcjonariuszom Straży Granicznej i policji - zaczyna.
Witek apeluje o powagę w dyskusji. Mówi, że "echa dzisiejszego Sejmu będą słyszane za naszą wschodnią granicą".
- To być może jedno najważniejszych posiedzeń Sejmu w tej kadencji - mówi Witek. - To, co się wydarzyło wczoraj, wskazuje na eskalację działań reżimu białoruskiego - dodaje.
Elżbieta Witek otworzyła posiedzenie.
Za chwilę powinno rozpocząć się posiedzenie Sejmu ws. sytuacji na granicy. Posłowie gromadzą się w ławach.
Biełsat publikuje na Twitterze wideo czytelnika z Mińska, na którym widać liczną grupę migrantów. "W stolicy Białorusi wciąż widać bardzo duże grupy migrantów" - informuje Biełsat.
W stolicy #Białorusi wciąż widać bardzo duże grupy migrantów. Jedną z nich zauważył nasz czytelnik, mieszkaniec Mińska, który przesłał nam takie nagranie ?? pic.twitter.com/YaYOYLecQq
— Biełsat (@Bielsat_pl) November 9, 2021
Rosyjski minister spraw zagranicznych Sergiej Ławrow zasugerował, że Unia Europejska mogłaby wesprzeć finansowo pozostanie migrantów w Białorusi. Obecną sytuację porównał w ten sposób do napływu migrantów z Turcji. - Dlaczego nie można również pomagać Białorusinom, którzy mają pewne potrzeby, tak aby uchodźcy, których Litwa i Polska nie chcą wpuszczać na swoje terytorium, żyli w normalnych warunkach? - mówił Ławrow.
Do słów szefa rosyjskiej dyplomacji odniósł się Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. "Szef rosyjskiego MSZ formułuje pierwsze 'rady' dla Unii Europejskiej, jak rozwiązać kryzys migracyjny. W najbliższym czasie Rosja będzie coraz częściej prezentować się jako kraj, który może pomóc rozwiązać problemy migracyjne Zachodu" - napisał. "Od początku przewidywaliśmy, że Putin - akceptując i popierając działania Łukaszenki - będzie próbował zdyskontować politycznie kryzys migracyjny, żądając od UE zgody na swoje postulaty w zamian za 'uspokojenie sytuacji'" - dodał. Jak ocenił, "międzynarodowa gra polityczna właśnie się zaczyna".
Od początku przewidywaliśmy, że Putin - akceptując i popierając działania Łukaszenki - będzie próbował zdyskontować politycznie kryzys migracyjny, żądając od UE zgody na swoje postulaty w zamian za "uspokojenie sytuacji".
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 9, 2021
Międzynarodowa gra polityczna właśnie się zaczyna...
2/2
"Obóz migrantów po stronie białoruskiej jest pod ścisłym nadzorem i kontrolą funkcjonariuszy białoruskich służb" - podają na Twitterze Wojska Obrony Terytorialnej.
Obóz migrantów po stronie białoruskiej jest pod ścisłym nadzorem i kontrolą funkcjonariuszy białoruskich służb.#Terytorialsi #SilneWsparcie pic.twitter.com/Ts9szYtJtQ
— Terytorialsi - Zawsze gotowi, zawsze blisko! (@terytorialsi) November 9, 2021
MON pokazało, jak obecnie wygląda obozowisko niedaleko Kuźnicy.
Tak obecnie wygląda obozowisko migrantów w rejonie Kuźnicy pic.twitter.com/6ymOtfCroK
— Ministerstwo Obrony Narodowej ???? (@MON_GOV_PL) November 9, 2021
- Ci ludzie zostali zaprowadzeni przez białoruskie służby po prostu do lasu - mówi na konferencji prasowej Andrzej Duda. Prezydent przebywa obecnie na Słowacji. - My realizujemy zobowiązania wobec Unii Europejskiej, stoimy też na straży polskich obywateli - dodał. Duda przekonuje, że "Polska była przygotowana na taką sytuację". - Kryzys w tym zakresie trwa już od jakiegoś czasu, ale tak zmasowanego ataku hybrydowego jeszcze ze strony białoruskiej nie było - podkreśla.
- Unia Europejska przygotowała listę przedsiębiorstw białoruskich, które nie będą mogły działać na terenie Unii - przekazał reporterowi Radia Zet rzecznik rządu Piotr Müller. Obecnie lista jest uzupełniana i poufna. Jak podaje rozgłośnia, jej opublikowanie nastąpi po zaakceptowaniu przez Radę Unii Europejskiej. Müller przekazał, że możliwe jest zamknięcie kolejnych przejść granicznych. - Na razie z powodów bezpieczeństwa zostało całkowicie zamknięte przejście w Kuźnicy Białostockiej, ale jest możliwość zamknięcia też innych przejść - powiedział.
- Bezpośrednio za płotem z drutu kolczastego znajduje się duża grupa migrantów. Te osoby pilnowane są przez uzbrojonych żołnierzy ze służb białoruskich. Oni, można odnieść takie wrażenie, uniemożliwiają im odejście z tamtego miejsca - przekazał, jak cytuje RMF FM, rzecznik podlaskiej policji podinspektor Tomasz Krupa.
NEXTA publikuje kolejne nagrania z granicy:
#Polish border guards repair damaged sections of the fences pic.twitter.com/NB6hdjbbsW
— NEXTA (@nexta_tv) November 9, 2021
#Migrants storm the fence with logs pic.twitter.com/7KRxZ9V659
— NEXTA (@nexta_tv) November 9, 2021
- Cała operacja na granicy ma bardzo konkretne cele z punktu widzenia białoruskich władz. To są cele wewnętrzne, czyli odwracanie uwagi od sytuacji z łamaniem praw człowieka, sytuacji gospodarczej na Białorusi, ale z drugiej strony są cele zagraniczne. Łukaszenka w ten sposób próbuje zmusić państwa zachodnie, Unię Europejską do negocjacji, do złagodzenia sankcji oraz do tego, żeby został uznany za prawowitego prezydenta Białorusi - powiedziała na antenie TVN24 Anna Maria Dyner, analityczka do spraw Białorusi z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Łukaszenka i Putin rozmawiali przez telefon o sytuacji na granicy białorusko-polskiej - informuje państwowa agencja BelTA.
????????? ? ????? ???????? ???????? ?? ??????????-???????? ???????https://t.co/KKixKLFGyM pic.twitter.com/gOvh3VWOPi
— ????? (@beltanews) November 9, 2021
"To jest wideo z centrum Mińska. Świadkowie twierdzą, że to z dzisiaj, ale nie mogę tego zweryfikować. Film przedstawia grupę migrantów, która zebrała się na ulicach. Nie widzę żadnych policjantów w okolicy" - pisze dziennikarka Hanna Liubakova i podkreśla, że brak policji jest nieco "niespodziewany".
#Belarus This is a video from the city centre of #Minsk. Witnesses say it is from today but I cannot verify it independently. The video shows a group of migrants that gathered on the streets. I don't see any policemen in the area, which is quite unexpected pic.twitter.com/Z0sDDaOh99
— Hanna Liubakova (@HannaLiubakova) November 9, 2021
"Martwię się o ludzi, którzy utknęli na białoruskiej granicy z Polską. Są ofiarami przemytu Łukaszenki. Noc spędzili w namiotach, choć temperatura była poniżej zera. ONZ powinno rozważyć wysłanie misji humanitarnej na Białoruś" - napisał Franak Viačorka.
I'm worried about the people who are stuck on the Belarusian border with ????. They are the victims of Lushenka's migrant smuggling. They spent this night in tents, though the temperature was below zero. @UN should consider sending humanitarian mission to Belarus. pic.twitter.com/thL1QOpEsn
— Franak Viačorka (@franakviacorka) November 9, 2021
Unia Europejska monitoruje też loty na Białoruś z około 20 krajów, w tym Syrii, Iranu, Republiki Południowej Afryki, Somalii, Libii i Jemenu. Ma to zapobiec zachęcaniu potencjalnych migrantów do przybycia na granice Białorusi z Unią. Monitoring dotyczy między innymi częstotliwości lotów i liczby pasażerów.
Komisja Europejska jest gotowa do wsparcia Polski w kryzysie związanym z napływem migrantów na granicę. Tak twierdzą przedstawiciele Komisji dodając, że wsparcie zostanie udzielone, gdy tylko zwróci się o nie rząd w Warszawie. Przedstawiciele KE podkreślili, że białoruskie władze postępują w sposób gangsterski. (IAR)
Adam Szłapka z Nowoczesnej stwierdził z kolei, że "rządzący mają wiele narzędzi, żeby zbudować narodową zgodę". - Jest Rada Bezpieczeństwa Narodowego, może być spotkanie u premiera, może być dobrze zorganizowane posiedzenie Sejmu lub specjalnie zwołana komisja służb specjalnych. Żadne z tych narzędzi nie zostało wykorzystane, a jeśli się chce, można takich narzędzi użyć - stwierdził. - W zeszłym roku w sierpniu, kiedy trwał kryzys na Białorusi, premier Mateusz Morawiecki zaprosił wszystkie siły polityczne, udało się ten temat umówić i nie było żadnego sporu, cała scena polityczna mówiła jednym głosem - dodał.
O godz. 16:00 rozpocznie się specjalne posiedzenie Sejmu ws. sytuacji na granicy. Tomasz Trela z Lewicy powiedział TVN24, że "stan wyjątkowy Kaczyńskiego nie doprowadził do niczego, poza tym, że jest wielkie zamieszanie, jeszcze gorzej niż było dwa miesiące temu". - Trzeba to naprawić. My dzisiaj po 16:00 przedstawimy receptę. To racjonalne, rozsądne podejście do problemu - zapowiedział poseł. - Jest problem I my chcemy o nim rozmawiać, a nie być non stop pouczani i krytykowani za to, że mamy własne zdanie. Od tego jest opozycja żeby mieć własne zdanie i to zdanie będzie przedstawiać - dodał.
- Nie ma w tej chwili możliwości, aby nasza granica z Białorusią została sforsowana. Jeżeli obserwujemy wzmożony ruch w obszarze przygranicznym, kierujemy tam zwiększone oddziały Straży Granicznej i wspierające je jednostki policji i Wojska Polskiego. (...) Ten kryzy przybrał na sile, to na pewno nie koniec. Spodziewamy się w najbliższych dniach kolejnych prób forsowania granicy, ale także tworzenia po stroni białoruskiej obozowisk jak w Usnarzu - podkreślił wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
- Zaangażowanie służb białoruskich w kryzys migracyjny jest widoczne od samego początku, już jego wywołanie było sztucznie wykreowanym procesem, a nie naturalnym szlakiem migracyjnym. To operacja skoordynowana przez reżim białoruski - stwierdził na antenie Polskiego Radia 24 wiceszef MSWiA Błażej Poboży.
"Do Michałowa przyjechał autobus z aktywistami z Niemiec. Chcą nagłośnić sprawę korytarzy humanitarnych" - informuje reporter Radia ZET.
Do Michałowa przyjechał autobus z aktywistami z Niemiec. Chcą nagłośnić sprawę korytarzy humanitarnych. Data przyjazdu nieprzypadkowa- rocznica upadku muru berlińskiego ?@RadioZET_NEWS? pic.twitter.com/yCyIHYvJVz
— Michał Dzienyński (@MDzienynski) November 9, 2021
Komisja Europejska oświadczyła, że Białoruś musi przestać wysyłać migrantów na granicę z Polską. Działania Alaksandra Łukaszenki uznano za nielegalne i nieludzkie. Przedstawiciele KE poinformowali, że jej przewodnicząca, Ursula von der Leyen, jasno zażądała od Białorusi, aby nie wykorzystywała migrantów instrumentalnie do celów politycznych. Naraża bowiem w ten sposób życie ludzkie. - Obywatele państw trzecich są wykorzystywani i stają się ofiarami działań państwowych - podkreślili przedstawiciele Komisji. (IAR)
Przedstawiciel kurdyjskiego rządu w Polsce Ziyad Raoof zadeklarował w rozmowie z Polskim Radiem, że jego biuro pomoże Kurdom, którzy będą chcieli wrócić do ojczyzny. - To są nasi obywatele i jesteśmy zmartwieni tym, w jakiej trudnej sytuacji są. Chcielibyśmy, żeby mieli świadomość, że byli manipulowani i że decyzja o opuszczeniu kraju i wyjeździe nie była właściwa, jeśli słuchali oni przemytników, którzy robili to wyłącznie dla własnych korzyści materialnych - poinformował kurdyjski dyplomata.
Ziyad Raoof podkreślił, że w kurdyjskich mediach władze prowadzą w tej chwili szeroką kampanię informacyjną i pokazują, jaka jest sytuacja migrantów na Białorusi. W sierpniu zawieszono połączenia lotnicze z Irbilu na Białoruś. W ostatnich tygodniach zamknięte zostały konsulaty honorowe Białorusi zarówno w irackim Kurdystanie, jak i w stolicy Iraku Bagdadzie. (IAR)
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel skrytykował "wykorzystywanie migrantów jako część ataku hybrydowego". "UE nie zaakceptuje żadnej próby instrumentalizacji migrantów. Pełna solidarność z państwami członkowskimi UE. Granice państw członkowskich są granicami UE" - napisał na Twitterze.
Discussed with @GitanasNauseda
— Charles Michel (@eucopresident) November 9, 2021
Using vulnerable migrants as part of a hybrid attack is beyond contempt.
The #EU will not accept any attempt to instrumentalise migrants.
Full solidarity with EU Member states.
Member states? borders are EU borders.
- Reżim białoruski ne przyjmuje naszych ostrzeżeń związanych z zaognianiem się sytuacji, bo to, co się dzieje na granicy, może doprowadzić do skutków nieobliczalnych - dodał. - Od Litwy mamy informacje, że spodziewają się podobnego zagrożenia na swojej granicy. Oni byli dotknięci tymi problemami wcześniej do nas, więc także są w tym bardzo doświadczeni. Wiemy, że kolejne osoby są kierowane na granice przez białoruski reżim. (?) Z jednej strony część tych osób jest kierowana do lasów, aby podjąć nielegalną próbę przekroczenia granicy, a część na przejścia graniczne - podkreślił w TVN24 Jasina.
- Ze strony Białorusi nie ma żadnej gotowości do rozmowy. Jest permanentna gotowość do zaogniania tej sytuacji i komunikowanie się z nami tylko oficjalnymi oświadczeniami białoruskiego ministra - powiedział w rozmowie z TVN24 rzecznik MSZ Łukasz Jasina.
"Poprosiłem spółki Skarbu Państwa o dodatkowe wyposażenie dla żołnierzy WOT, którzy dzielnie bronią naszych granic przed agresywną operacją reżimu Łukaszenki. Imigranci są tylko narzędziem. W takich chwilach, ramię w ramię musimy dbać o nasze bezpieczeństwo" - napisał Jacek Sasin, minister aktywów państwowych.
Poprosiłem spółki Skarbu Państwa o dodatkowe wyposażenie dla @terytorialsi, którzy dzielnie bronią naszych granic przed agresywną operacją reżimu Łukaszenki. Imigranci są tylko narzędziem. W takich chwilach, ramię w ramię musimy dbać o nasze bezpieczeństwo.
— Jacek Sasin (@SasinJacek) November 9, 2021
Kolejne nagranie służb z granicy polsko-białoruskiej:
Żołnierze 16 Dywizji Zmechanizowanej na posterunku, gotowi??do działania, patrolujemy z powietrza sytuację na #granica ????robimy wszystko, żeby granica była bezpieczna. ????
— 16 Dywizja Zmechanizowana (@16Dywizja) November 9, 2021
??#WojskoPolskie pic.twitter.com/JyVFoMrbEJ
"Nasz czytelnik informuje, że mundurowi z karabinami zatrzymują taksówki i samochody jadące w stronę przejścia granicznego w Kuźnicy i wysadzają z nich migrantów. W tym miejscu do granicy zostaje 12 km, taksówki są zawracane" - podaje Biełsat.
?#Białoruś: Nasz czytelnik informuje, że mundurowi z karabinami zatrzymują taksówki i samochody jadące w stronę przejścia gr. w #Kuźnicy i wysadzają z nich migrantów. W tym miejscu do granicy zostaje 12 km, taksówki są zawracane
— Biełsat (@Bielsat_pl) November 9, 2021
Nasza relacja z granicy https://t.co/fnB3s58aFD pic.twitter.com/gg7Q2FHGU2
"Taki okrutny film. Migrant prosi o pomoc, mówiąc, że 'kobieta tu umiera'. Propagandysta Łukaszenki odpowiada: 'tak, już filmujemy'. To jest prawdziwe oblicze reżimu Łukaszenki" - pisze Franak Viačorka, udostępniając nagranie. Nie wiadomo jednak dokładnie gdzie i kiedy wideo zostało zarejestrowane.
Such a cruel video. A migrant is asking for help, saying "The woman is dying here". Lukashenka's propagandist answers, 'Yeah, we are already filming". This is the true face of Lukashenka's regime. pic.twitter.com/FS5OZ7Cf8K
— Franak Viačorka (@franakviacorka) November 9, 2021
Rzeczniczka podlaskiej Straży Granicznej przekazała, że od rana nie odnotowano prób przekroczenia granicy w okolicach Kuźnicy. - Obserwujemy tę całą sytuację z powietrza, widzimy, że są tam żołnierze [białoruscy - red.], że jest ich coraz więcej. (...) A dodatkowo w rejon tego miejsca ściągani są dziennikarze, którzy nagrywają tę sytuację i w sposób propagandowy przedstawiają to mieszkańcom Białorusi - dodała, jak cytuje RMF FM, funkcjonariuszka.
Portal NEXTA udostępnił również nagranie białoruskich służb, pokazujące siły polskie zebrane przy granicy.
Water cannon, helicopter, military vehicles and people. The Belarusian Border Guard Committee published a video, which shows the equipment that Polish border guards are going to use to repel new attacks by migrants. pic.twitter.com/V4yTPv3wvh
— NEXTA (@nexta_tv) November 9, 2021
Podlaska policja zamieściła kolejne nagranie z granicy:
#NaStrazyGranic na ziemi i z powietrzna @PolskaPolicja @podlaskaPolicja pic.twitter.com/DMDBkn458V
— podlaska Policja (@podlaskaPolicja) November 9, 2021
"Tymczasem migranci w zorganizowany sposób opuszczają galerię w Mińsku. Wzmocnienie na granicę?" - pisze niezależny portal NEXTA, publikując wideo.
Meanwhile, migrants are leaving the Gallery shopping center in #Minsk in an organized manner.
— NEXTA (@nexta_tv) November 9, 2021
Reinforcements to storm the #Polish border?.. pic.twitter.com/7MoUfLdGub
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że Moskwa jest w bliskim kontakcie z Mińskiem w sprawie sytuacji na polsko-białoruskiej granicy - podaje Reuters.
Sytuacja w okolicy Kuźnicy wydaje się być spokojna - pisze białoruski dziennikarz opozycyjny Tadeusz Giczan. Polacy próbują naprawić uszkodzony płot na granicy.
Meanwhile, near Kuznica, the situation seems pretty calm. Polish army engineers are trying to fix the sections of the barbed wire fence destroyed during yesterday's attempted storm. pic.twitter.com/bIQtnR48HH
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) November 9, 2021
"Unia Europejska zawiesiła przepisy o ułatwieniach wizowych dla urzędników białoruskiego reżimu. Decyzja ta jest odpowiedzią na trwający atak hybrydowy białoruskiego reżimu" - podaje PAP.
Unia Europejska zawiesiła przepisy o ułatwieniach wizowych dla urzędników białoruskiego reżimu; decyzja ta jest odpowiedzią na trwający atak hybrydowy białoruskiego reżimu. pic.twitter.com/kxNZQfHXlg
— PAP (@PAPinformacje) November 9, 2021
- Białorusini podzielili tę grupę, która pojawiła się w okolicach Kuźnicy na mniejsze grupy. W tej chwili jest mowa o 3-3,5 tysiąca osób, które zostały zgromadzone w rejonie Kuźnicy. Kolejne grupy z Mińska mogą się pojawić w najbliższych godzinach - dodał Żaryn. - Powstały różne obozowiska, koczowiska wzdłuż granicy, sytuacja jest bardzo dynamiczna - podkreślił.
- Wczoraj wieczorem sytuacja była dużo groźniejsza niż w nocy. Ale spodziewamy się, że dzisiejszy dzień też będzie destabilizowany przez te grupy migrantów. Spodziewamy się niespokojnego dnia i kolejnych dni - powiedział Stanisław Żaryn w rozmowie z TVN24.
"Wydarzenia na białorusko-polskiej granicy są głęboko niepokojące. Wiele razy mówiliśmy, że wykorzystywanie uchodźców i migrantów do osiągania politycznych celów jest nie do przyjęcia i trzeba natychmiast z tym skończyć. Wzywamy Białoruś do zaprzestania igrania ludzkim życiem" - podkreśla Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych.
Wydarzenia na białorusko-polskiej granicy są głęboko niepokojące. Wiele razy mówiliśmy, że wykorzystywanie uchodźców i migrantów do osiągania politycznych celów jest nie do przyjęcia i trzeba natychmiast z tym skończyć. Wzywamy Białoruś do zaprzestania igrania ludzkim życiem. https://t.co/AOJvb1xruK
— UNHCR Polska (@UNHCRPoland) November 9, 2021
- Jesteśmy obserwowani przez sztab tej operacji służb białoruskich, ale też rosyjskich - dodał polityk. - Jesteśmy przygotowani na wszystkie scenariusze. Polska wierzy, że ten kryzys można rozwiązać metodami politycznymi, dyplomatycznymi, humanitarnymi - stwierdził Ociepa.
- To wojna hybrydowa. To testowanie państwa polskiego na wielu poziomach. Łukaszenka jest aktorem operacji zaplanowanej na Kremlu - mówił w TVP1 Marcin Ociepa, wiceszef MON.
- Zamknięcie tego przejścia będzie poważnym ostrzeżeniem dla Białorusi - dodaje wicemarszałek Sejmu.
- Na razie nie przewidujemy zamknięcia wszystkich granic. Zostało zamknięte jedno przejście graniczne. To jest pewnie bolesne dla transportu białoruskiego. W tej chwili nie mówimy o dalszych działaniach - mówi Ryszard Terlecki w Sejmie.
IAR: Białoruski dziennikarz opozycyjny Tadeusz Giczan twierdzi, że służby Alaksandra Łukaszenki nie pozwalają migrantom opuścić obozowiska pod Kuźnicą. Dziennikarz napisał na Twitterze, że białoruscy żołnierze strzelali nad głowami migrantów, którzy chcieli wyjść z obozowiska. Żołnierze zatrzymują też taksówki, wiozące migrantów z granicy do Grodna. Tadeusz Giczan dodał, że w nocy białoruscy żołnierze przewieźli około 500 migrantów z obozowiska pod Kuźnicą w rejon miejscowości Kadisz przy granicy Białorusi z Litwą. Mieli ich tam zmuszać do przekroczenia granicy. Zdaniem dziennikarza, obecnie sytuacja w rejonie Kuźnicy jest względnie spokojna.
Looks like Belarusian regime decided not to allow any more migrants at the camp in Kuznica (perhaps worrying that it could backfire). Soldiers shooting over the heads of those trying to get to the camp. Also at the checkpoints they turn taxis carrying migrants back to Grodno. pic.twitter.com/Pettatp06l
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) November 9, 2021
- Będziemy tej granicy bronili - mówi Duda.
- Rozmawiałem wczoraj telefonicznie z przywódcami państw sąsiadujących, z naszymi sojusznikami, z prezydentem Estonii, Łotwy, dwukrotnie z prezydentem Litwy - podkreśla Duda.
- Mamy teraz koczowisko migrantów, którzy są blokowani przez służby białoruskie, aby nie mogli zejść z tego terenu - mówi prezydent.
- Trzeba sobie jasno powiedzieć, jest to akcja hybrydowa prowadzona przez reżim białoruski przeciwko Polsce i UE. Te grupy migrantów, które szły do granicy, te kilka tysięcy osób sterowane były przez służby białoruskie, które w ostatniej chwili sprowadziły tych ludzi z normalnej szosy do lasu, aby atakowali granicę polsko-białoruską - mówi Duda.
- Przeprowadziliśmy wczoraj odprawę, wysłuchałem wszystkich informacji, raportów z granicy. Byliśmy przygotowani, ponieważ przewidywaliśmy możliwość zaistnienia takich scenariuszy. (...) Zapobiegliśmy przełamaniu granicy wczoraj, mimo zamieszek - mówi prezydent.
Rozpoczęła się konferencja Andrzeja Dudy.
AP
AP
Zdjęcia z granicy polsko-białoruskiej:
AP
Kurdyjski portal zamieścił na Facebooku zdjęcia z obozowiska na granicy polsko-białoruskiej.
- W związku z sytuacją na granicy z Białorusią będzie możliwość nauki zdalnej w przygranicznych szkołach - poinformował Przemysław Czarnek.
W Biurze Bezpieczeństwa Narodowego trwa narada, w której udział biorą m.in. prezydent, premier, szefowie MON i MSWiA. Po zakończeniu posiedzenia wypowie się Andrzej Duda.
W @BBN_PL rozpoczęła się właśnie kolejna narada związana z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej. Po zakończeniu wypowiedź Prezydenta @AndrzejDuda. pic.twitter.com/0OlDxe31jV
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) November 9, 2021
- 800 osób jest w okolicach Kuźnicy, natomiast te trzy, cztery tysiące osób to wzdłuż całej granicy - dodaje.
- Przejście graniczne [w Kuźnicy - red.] zostało zamknięte w związku z tym, że wielokrotnie wczoraj zwracaliśmy się do strony białoruskiej o ustabilizowanie sytuacji, zabranie tych osób z okolicy przejścia granicznego, jednak te działania nie zostały podjęte - mówi funkcjonariuszka.
- Każdej doby gdzieś strzały po stronie białoruskiej słychać - mówi.
- Mamy informację, że do tych 800 osób były dowożone kolejne i gdzieś tam w okolicach lasów znajdują się kolejne trzy, cztery tysiące osób - mówi funkcjonariuszka SG.
- Jeżeli mówimy o tej grupie największej, znajdującej się w okolicach Kuźnicy, to tych prób [przekroczenia granicy - red.] było kilka. Ta jedna duża siłowa, kiedy używano drągów, przecinano siatkę nożycami, to było największe nasilenie, natomiast te próby były podejmowane jeszcze kilkukrotnie w ciągu dnia - dodaje rzeczniczka podlaskiej SG.
- Przewidujemy, że jest tam [w okolicach Kuźnicy - red.] kilkaset osób, nawet do 800. Rozbiły sobie obozowisko. Oczywiście wszystko pod okiem służb białoruskich. Osoby te nie zachowywały się agresywnie w nocy, nie próbowały forsować granicy. Natomiast my w nocy puszczaliśmy komunikaty w kilku językach, informujące, że przekroczenie granicy w tym miejscu jest absolutnie zabronione, że osoby te będą zawracane na Białoruś - mówi rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
Minionej doby odnotowano 309 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. "Zatrzymanych zostało 17 osób. Wydano 85 postanowień o opuszczeniu terytorium RP. Za pomocnictwo zatrzymano 6 osób. Pozostałym próbom zapobiegliśmy" - informuje Straż Graniczna.
"Duża grupa białoruskich funkcjonariuszy zbliża się w okolice obozowiska migrantów w Kuźnicy" - informuje MON.
Duża grupa białoruskich funkcjonariuszy zbliża się w okolice obozowiska migrantów w Kuźnicy pic.twitter.com/dtOE5N5d6P
— Ministerstwo Obrony Narodowej ???? (@MON_GOV_PL) November 9, 2021
- Gdy stan wyjątkowy się skończy, dostęp do strefy przygranicznej z Białorusią będzie ograniczony przez zapisy ustawy dot. budowy zapory - zaznaczył Piotr Müller.
- W tej chwili oczywiście spodziewamy się kolejnych działań, podobnych do tych wczorajszych. Przy takiej determinacji i jasnym celom reżimu Łukaszenki one będą się nasilały. Należy zwiększyć siły na granicy - powiedział na antenie Radia Wnet Piotr Müller. - Nie ma decyzji ani przesłanek do wprowadzenia stanu wojennego - dodał.
- O 9:30 w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego rozpoczęło się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy ze sztabem kryzysowym w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej - powiedział na antenie Polsat News rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
"Przed chwilą odbyła się rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy i sekretarza generalnego NATO. Temat oczywisty: atak reżimu Łukaszenki na polską granicę. Na razie tyle szczegółów. Stałe Przedstawicielstwo RP przy NATO działa. Sojusznicy wyrażają poparcie dla Polski" - poinformował sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.
Przed chwilą odbyła się rozmowa prezydenta @AndrzejDuda i sekretarza generalnego @NATO @jensstoltenberg . Temat oczywisty: atak reżimu Łukaszenki na polską granicę. Na razie tyle szczegółów. Nasze przedstawicielstwo @PLinNATO działa. Sojusznicy wyrażają poparcie dla Polski pic.twitter.com/xa4XvNqE0l
— Jakub Kumoch (@JakubKumoch) November 9, 2021
Wąsik mówi, że dzięki ogrodzeniu na granicy "szturm mógł zostać zatrzymany". - Musimy tę granicę utrzymać. W odpowiednim momencie zaczniemy budować zaporę, która będzie stanowiła rzeczywiście mur między Europą cywilizowaną, a Europą niecywilizowaną, czyli tak naprawdę Azją, bo wydaje się, że Alaksandr Łukaszenka aspiruje do Azji, ściągając tak ogromne ilości migrantów z Azji, reprezentując ich interesy, dbając o to, żeby atakowali granicę swojego spokojnego, dobrego sąsiada - mówi wiceszef MSWiA.
Czy Kuźnica będzie drugim Usnarzem? - Wydaje się, że na swoim terenie [Łukaszenka - red.] może doprowadzić do pewnego problemu humanitarnego i będzie czekał na reakcje UE. Wie, jakie reakcje wywołał Usnarz - twierdzi Wąsik.
- Łukaszenka to taki dyktator, który lubi pewne symbole. I myślę, że 11 listopada szykuje państwu polskiemu kolejne niespodzianki, ale my będziemy na nie przygotowani - mówi Wąsik.
- Pilnujemy nie tylko tego miejsca przy Kuźnicy, ale całej granicy z Białorusią - podkreśla wiceminister.
- Dzisiaj służby zostaną wsparte także przez straż pożarną, która przyjedzie z piłami. Strażacy będą usuwać te drzewa, które zostały powalone na zaporę, którą wojsko zbudowało - dodaje Wąsik.
- Noc była spokojna. Był jeden incydent - poleciał kamień w radiowóz, na szczęście nikomu się nic nie stało. Migranci po stronie białoruskiej rozbili namioty, rozpalili ogniska, wycięli mnóstwo drzew. W zasadzie ten las został zdemolowany siekierami. Ale noc minęła spokojnie, nasze służby były cały czas w pogotowiu - mówi w TVP Info Maciej Wąsik, wiceszef MSWiA.
- Prowadzimy działania wielotorowe - tak w UE, w NATO, jak i na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. Mamy nadzieję, że w Unii Europejskiej w końcu uda się sfinalizować to, co postulujemy od wielu tygodni - nałożenie kolejnego pakietu sankcji na Białoruś. W ramach Paktu Północnoatlantyckiego współpracujemy w ramach wymiany informacji, ale też wsparcia sojuszu na ten temat. Dziś z inicjatywy Polski odbędą się konsultacje państw unijnych, aby temat ten stał się przedmiotem obrad Rady Bezpieczeństwa ONZ - powiedział w rozmowie z WP wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk.
- Istotniejsza z punktu widzenia skuteczności ochrony naszej granicy jest współpraca międzynarodowa między państwami, które są w podobnej sytuacji, ale też naszej z państwami UE czy NATO, a także z władzami tych organizacji. Te kontakty istnieją, cały czas wymiana informacji i kontakty międzynarodowe trwają - powiedział Ryszard Terlecki w Polskim Radiu 24.
"Ktoś nie śpi, by spać mógł ktoś... Dziś o wschodzie słońca odwiedziłem wspólnie z szefem Ministerstwa Obrony Narodowej Ministrem Mariuszem Błaszczakiem naszych żołnierzy i funkcjonariuszy strzegących wschodniej granicy Polski. Żołnierze, Policjanci, Straż Graniczna oraz Służby Specjalne czuwają nad bezpieczeństwem Polek i Polaków. Nie mam słów, by wystarczająco podziękować im za tę trudną służbę. Chciałem tam być, by czuli, że polskie państwo zawsze będzie z nimi" - taki wpis zamieścił na Facebooku Mateusz Morawiecki. O wizycie premiera w Kuźnicy informował już wcześniej rzecznik rządu.
- Wraz z rozwojem sytuacji i scenariuszami, które przewidujemy nie wykluczamy korzystania ze wsparcia naszych sojuszników oraz NATO. Sytuacja jest bardzo dynamiczna, a niektóre scenariusze są bardzo poważne. (...) Jestem w stanie wyobrazić sobie, że jeśli służby białoruskie dalej będą atakować nasze granice, to będziemy korzystali z różnych środków - mówi. Jak dodaje Jabłoński, "w tym momencie skala kryzysu jest taka, że jesteśmy w stanie radzić sobie własnymi siłami".
- Ogólna praktyka i cel działania Putina i Łukaszenki to destabilizacja Polski, Litwy, Łotwy i całej UE jako taką - podkreśla Jabłoński. Dodaje, że stosunki dyplomatyczne z Białorusią nie zostały zerwane, jednak "zostały obniżone działaniami Łukaszenki do poziomu najniższego w historii". - Rozmowy na różnych kanałach są prowadzone, ale trzeba sobie zdawać sprawę, że dyplomacja nie ma tu szans powodzenia z takim "partnerem". (...) Jeśli chodzi o działania dyplomatyczne, to rozmawiamy z państwami w regionie, z których ci migranci pochodzą. Rozmowy dot. przede wszystkim ograniczania możliwości, zmniejszania liczby lotów - informuje wiceszef MSZ.
Jabłoński twierdzi, że możliwe, że na granicy pojawią się kolejni migranci. - O tym, co zaczęło dziać się wczoraj rano, wiedzieliśmy, że takie plany są przygotowywane przez ostatnie kilka dni, śledząc też komunikację w kanałach społecznościowych. To kanały, które są używane również przez białoruskie służby do kontaktu, przesyłania instrukcji migrantom - jak się zachowywać i dokąd się udawać. Konsekwentnie to śledzimy - mówi. - Wiemy, co może dziać się w kolejnych dniach, ale nie ujawniamy całej wiedzy, bo skuteczność naszych działań zależy również od tego, by pewne rzeczy utrzymywać w poufności - podkreśla polityk.
- Przez ostatnie 30 lat nie mieliśmy do czynienia z tak poważnym niebezpieczeństwem przy naszych granicach. Scenariusze, jakie się przed nami rysują, w zasadzie wszystkie zakładają przynajmniej utrzymanie się napięcia przez najbliższe dni, jeśli nie eskalację - mówi z Radiu ZET Paweł Jabłoński, podsekretarz stanu w MSZ. - Nasz wschodni sąsiad prowadzi działania celowo agresywne, wymierzone w naszą stabilność i bezpieczeństwo - dodaje.
"Noc minęła spokojnie, pozostajemy na posterunku" - informują Wojska Obrony Terytorialnej.
Noc minęła spokojnie, pozostajemy na posterunku.
— Terytorialsi - Zawsze gotowi, zawsze blisko! (@terytorialsi) November 9, 2021
Ramię w ramię z funkcjonariuszami i żołnierzami innych rodzajów sił zbrojnych bronimy polskiej granicy.#Terytorialsi #SilneWsparcie pic.twitter.com/foYewrqajs
"Dzisiaj z samego rana premier Mateusz Morawiecki wraz z ministrem Mariuszem Błaszczakiem spotkali się w Kuźnicy z funkcjonariuszami Straży Granicznej, policji oraz żołnierzami służącymi przy granicy polsko-białoruskiej. Dziękujemy funkcjonariuszom i żołnierzom za ofiarną służbę!" - napisał rzecznik rządu.
Dzisiaj z samego rana premier @MorawieckiM wraz z ministrem @mblaszczak spotkali się w Kuźnicy z funkcjonariuszami @Straz_Graniczna, @PolskaPolicja oraz żołnierzami służącymi przy granicy polsko-białoruskiej. Dziękujemy funkcjonariuszom i żołnierzom za ofiarną służbę! ??? pic.twitter.com/nhYjOsMkjz
— Piotr Müller (@PiotrMuller) November 9, 2021
Prof. Maciej Duszczyk, ekspert zajmujący się migracją, pisze:
"Co do wsparcia Frontexu w punktach:
1. Posiada już stały korpus, w ramach którego w przeciągu 48-72 godzin na naszej granicy pojawiłoby się ok. 200-250 świetnie wyszkolonych funkcjonariuszy z doświadczeniem w zarządzaniu problemami na granicach. Ponadto mają swój sprzęt.
2. W razie przedostania się imigrantów przez granicę mogliby wesprzeć nas w ich identyfikacji. Pozwoliłoby to przyspieszyć ewentualne procedury wydaleń.
3. Byliby łącznikami w ramach koordynacji tzw. dobrowolnych powrotów, czyli organizacji lotów do państw pochodzenia".
2. W razie przedostania się imigrantów przez granicę mogliby wesprzeć nas w ich identyfikacji. Pozwoliłoby to przyspieszyć ewentualne procedury wydaleń.
— Maciek Duszczyk (@MaciekDuszczyk) November 9, 2021
3. Byliby łacznikami w ramach koordynacji tzw. "dobrowolnych powrotów" czyli organizacji lotów do państw pochodzenia.
- W związku z tym, że sytuacja na granicy się zmieniła, myślę, że jako przedstawiciele różnych ugrupowań powinniśmy odłożyć na bok konflikty o podłożu politycznym i wziąć się za ratowanie naszej ojczyzny - podkreślił na antenie Polskiego Radia 24 Dariusz Kurzawa, poseł PSL.
Premier napisał, że uszczelnienie polskiej granicy to nasz interes narodowy, a dziś zagrożona jest stabilność i bezpieczeństwo całej UE. "Ten hybrydowy atak reżimu Łukaszenki jest wymierzony w nas wszystkich. Nie damy się zastraszyć i będziemy bronić pokoju w Europie z naszymi partnerami z NATO i UE" - stwierdził Mateusz Morawiecki na Twitterze.
Sealing the polish border is our national interest. But today the stability and security of the entire EU is at stake. This hybrid attack of Lukashenko?s regime is aimed at all of us. We will not be intimidated and will defend peace in Europe with our partners from NATO and EU.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) November 9, 2021
Nagranie z granicy zamieściła również policja.
Czuwamy???????? Życząc wszystkim spokojnej nocy pozostajemy na posterunku, wspierając @Straz_Graniczna i #WojskoPolskie#NaStrażyGranicy #POMAGAMYiCHRONIMY pic.twitter.com/2r6CpRoTEx
— Polska Policja ???? (@PolskaPolicja) November 8, 2021
"Media społecznościowe, komunikacja, emocje to dziś narzędzia wpływu i walki. Współczesne wojny toczą się tymi narzędziami o nasze umysły i serca" - stwierdził rzecznik WOT, zamieszczając zdjęcie z granicy. Wojska Obrony Terytorialnej opublikowały także kolejne nagranie z granicy.
Media społecznościowe, komunikacja, emocje to dziś narzędzia wpływu i walki. Współczesne wojny toczą się tymi narzędziami o nasze umysły i serca. #terytorialsi #SilneWsparcie pic.twitter.com/IF0icy6WVA
— płk Marek Pietrzak ???? rzecznik WOT (@marekpietrzak76) November 8, 2021
Nasze bezzałogowce na posterunku wzdłuż granicy na wsparciu @Straz_Graniczna#terytorialsi #SilneWsparcie pic.twitter.com/6lpW7Wli13
— Terytorialsi - Zawsze gotowi, zawsze blisko! (@terytorialsi) November 9, 2021
Podlaska policja zamieściła krótkie nagranie z granicy. Widać na nim obozowisko migrantów, a także słychać komunikat w języku angielskim, który puszczają polskie służby.
Na granicy noc minęła w miarę spokojnie. Jedynie w policyjny samochód poleciał kamień.#naGranicy pic.twitter.com/mCqShhG0Ri
— podlaska Policja (@podlaskaPolicja) November 9, 2021
Ryszard Terlecki pytany o to, czy dziennikarze powinni być dopuszczeni do granicy, odparł, że nie. - Część naszych mediów zachowuje się bardzo nieodpowiedzialnie - stwierdził wicemarszałek Sejmu.
Żaryn stwierdził, że migranci "są pod kontrolą Białorusinów". - Zostali wczoraj podzieleni na różne grupy, rozłożyli sobie na noc obozowiska i jak zakładam, ta grupa będzie uzupełniana kolejnymi osobami, które przyjadą z Mińska na naszą granicę - dodał rzecznik.
- Nasze szacunki, dotyczące w ogóle obecności migrantów na Białorusi, wskazują, że ich może być nawet 12 do 15 tys. To jest ta grupa, którą udało się Łukaszence w ostatnich miesiącach na Białoruś ściągnąć. Wczoraj szacowaliśmy, że migrantów, którzy zostali doprowadzeni w rejon samej granicy z Polską, może być w okolicach 4 tys. - podkreślił Żaryn.
- Jest za wcześnie, aby całościowo podsumować wydarzenia nocne, jednak pierwsze sygnały znad granicy były dosyć spokojne. (...) Oceniamy, że mamy do czynienia z długotrwałą eskalacją tego kryzysu granicznego. Migranci, którzy zostali doprowadzeni pod samą linię granicy, głównie w okolice Kuźnicy Białostockiej, rozbili sobie obozowiska - mówił na antenie Polskiego Radia 24 Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
Dziś na wniosek Polski ambasadorowie państw UE akredytowani przy ONZ w Nowym Jorku omówią sytuację na wschodniej granicy naszego kraju oraz wspólne działania na forum Organizacji we współpracy państwami członkowskimi, w tym z Radą Bezpieczeństwa ONZ. Poinformował o tym na Twitterze Stały Przedstawiciel RP przy Narodach Zjednoczonych w Nowym Jorku Krzysztof Szczerski.
Dziś na wniosek PL ambasadorowie państw UE akredytowani przy ONZ w Nowym Jorku omówią sytuację na wschodniej granicy Polski oraz wspólne działania na forum Organizacji we współpracy państwami członkowskimi w tym z Radą Bezpieczeństwa ONZ @prezydentpl @MSZ_RP @RzecznikMSZ
— Krzysztof Szczerski (@KSzczerski) November 9, 2021
Jak podaje RMF FM, powołując się na dane Straży Granicznej, w tej chwili w obozowisku przy granicy z Polską w okolicach Kuźnicy jest około 800 osób. Reporter Krzysztof Zasada informuje, że to tylko część grupy, która przybyła w to miejsce.
O godz. 16:00 ma się rozpocząć specjalne posiedzenie Sejmu. Posłowie wysłuchają informacji rządu o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i podejmowanych działań. Informacje mają przedstawić premier oraz ministrowie odpowiedzialni za bezpieczeństwo. Zaplanowano też 10-minutowe oświadczenia przedstawicieli klubów parlamentarnych.
Od godz. 7:00 zawieszony został ruch graniczny na drogowym przejściu granicznym w Kuźnicy. "Podróżni powinni się kierować na przejścia graniczne w Terespolu i Bobrownikach" - przypomina Straż Graniczna.
Rzecznik podlaskiej policji podinspektor Tomasz Krupa powiedział, że w nocy nie było prób siłowego przekroczenia granicy w okolicach Kuźnicy Białostockiej. Funkcjonariusz przekazał Informacyjnej Agencji Radiowej, że policjanci wspomagający Straż Graniczną w ochronie granicy zanotowali tylko jeden drobny incydent. W pojazd patrolujący pas przygraniczny rzucono kamień. Żaden z mundurowych nie ucierpiał, a w tej chwili trwają ustalenia okoliczności tego zdarzenia.
Spokojnej nocy, pozostajemy na posterunku.#terytorialsi #SilneWsparcie pic.twitter.com/NHnQeZJG7V
— Terytorialsi - Zawsze gotowi, zawsze blisko! (@terytorialsi) November 8, 2021
W nocy zdjęcia z granicy zamieszczono na twitterowym koncie Wojsk Obrony Terytorialnej.
Czuwamy!#terytorialsi #SilneWsparcie pic.twitter.com/hcJ15Xfmp2
— Terytorialsi - Zawsze gotowi, zawsze blisko! (@terytorialsi) November 8, 2021
Na granicy polsko- białoruskiej. Podlasie.#terytorialsi #SilneWsparcie pic.twitter.com/PAfaP1gdkn
— Terytorialsi - Zawsze gotowi, zawsze blisko! (@terytorialsi) November 8, 2021
?Bądźcie zawsze gotowi, pilnujcie Polski?.
— Terytorialsi - Zawsze gotowi, zawsze blisko! (@terytorialsi) November 8, 2021
Gen. Janusz Brochwicz Lewiński ps. "Gryf".#terytorialsi #SilneWsparcie pic.twitter.com/mj2SWuFz8a
Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że przy polskiej granicy mają przebywać trzy, a nawet cztery tysiące migrantów.
Dzień dobry! W poniedziałek duża grupa migrantów dotarła do polskiej granicy. Na nagraniach widać było obok nich umundurowanych mężczyzn z bronią i psami. W związku z sytuacją w Kuźnicy odbyło się posiedzenie sztabu kryzysowego.